15.02.2001 r 13
Henryka Sałkowskicgo. która zatrudnia czterech pracowników i działa w tym miejscu od 1998 roku. Ze stacji mogą korzystać samochody, ale również klienci z hu tłami do wymiany - mówi Radosław Wróbel, który na tej stacji pracuje od jej początku istnienia.- Stacja otwarta jest całą doby Mamy bardzo dużo. głównie przejezdnych klientów. Ja osobiście nic narzekam na pracy, ani na jej kłopotli-wość ani na zapłaty.
Z drogi nr 2 żyje również częściowo Zbigniew Kucharek, który zajmuje sit; holowaniem samochodów po wypadku do warsztatu. Swoją firmę ma przy ulicy Zamkowej. Jak sam twierdzi, od dłuższego już czasu na drodze krajowej nr 2 zmniejszyła się liczba wypadków, a co za tym idzie on ma mniej pracy. Swoją jednoosobową firmy prowadzy juz tnl sześciu łat. ale nigdy jeszcze nic było. tak ile jak teraz. \'a drogach coraz wiycej samochodów, ale w przeważającej mierze są to auta nowe. a nie stare. Gdybym miał żyć tylko z „dwójki" musiałbym zwinąć interes, ja na niej tylko dorabiam. - mówi pan Zbigniew.
Przy skrzyżowaniu ulic Poznańskiej z Warszawską sprzedaż opon i wulkanizację prowadzi Krzysztof Staszewski. Trzy łata temu skończyła mi się dzierżawa budynku po Hohacic. a ponieważ dalej chciałem robić to co robiłem dotychczas. więc wykupiłem budynek;działką i zacząłem pracować zupełnie na swój rachunek. Moimi klientami, owszem. są ludzie korzystający : drogi nr 2. ale są nimi również duże firmy samochodowe ze Skierniewic czy Sochaczewa. Jak na razie nie narzekam na klientów. a i żyć mam za co. Co do przyszłe-
rencji siy nie boimy. Oprócz przejezdnych mamy też stałych klientów, którzy przyjeżdżają z samej Warszawy na naszą słynną śwuźonkę. czyli mięso wieprzowe w specjalny sposób usmażone z cebulką i przyprawami. Sie martwimy się o brak klientów, bo w iemy że zawsze jeden /niwie o nas drugiemu. iV przyszłości chcielibyśmy z mężem wykoturzyć z zewnątrz budynek, zrobić ładny parking przed barem i ocieplić go w środku Ale zobaczymy jak to się wszystko ułoży. Sa razie nie narzekamy na kradzieże I włamania. Być może złodzieje nie nękają nas. bo wiedzą że nic ma tu nic z czego mogliby mieć jakiś zysk. Nic sprzedajemy piwa. papierosów i mocniejszych alkoholi. Prowadzimy po prostu mały bar z bardzo pysznym jedzeniem. które chwalą wszyscy goście -mówi Beata Kędzierska.
Kilka kilometrów dalej, już w Mau-rzycach. znajduje się „Mała Gastronomia*’ państwa Danuty i Jacka Jaros. Jesteśmy dzierżawcami tego placu i baru. który nu mm stoi. już od trzech lat. Jest to nasze jedyne źródło utrzymania, ale z roku na rok Jest coraz gorzej. Dużym mankamentem, z którym musimy się borykać jest brak prądu Korzystamy z własnego agregatu. Ponieważ ledw ie wiążemy koniec z końcem, nic zatrudniamy nikogo do pomocy. Utrzymujemy się główniez wycieczek autokarowych, często z łych zmierzających do i z Uchania. '/. pojedynczego klienta na jiewno byśmy się nie utrzymali. Właściwie pełną parą pracujemy tylko w sezonie letnim, to jirzez cieple miesiące musimy zebrać jak najwięcej pieniędzy, żeby można było jakoś wyżyć podczas zimy. Sicstety. to lalo nic należało do udanych, niemniej postaramy się z mężem jak najdłużej utrzymać ten bar. bo przecież nigdzie indziej i tak nie znajdziemy pracy - z żalem mówi pani Danuta.
i
Dziś te zbiorniki są już przykryte ziemią, a niedługo powstanie tu - tzn. przy stacji obsługi i salonie Turbo-Car Jerzego Migdy - kolejna stacja benzynowa.
go rozw oju to oczywiście zamierzam rozwinąć moją działalność, ale na razie o tym dc ho sza! Nic chcę zapeszyć.
Od tego roku istnieje w Łowiczu TURBO- CAR. kolejna z firm działających tuż przy Poznańskiej, należąca do Jerzego Migdy. Dwa lata temu pomyślałem sobie, że całkiem dobrą inwesty-cją byłoby stworzenie dużego centrum dla klienta, gdzie mógłby on skorzystać z salonu samochodowego, warsztatu, motelu, bani. Na razie ód dwóch miesięcy działa salon. Zatrudniam piętnastu pracowników. Część z nich pracuje no całym etacie, a część na pól. Choć teraz panuje na rynku stagnacja, to nie ukrywam. że liczę na to. iż firnui będzie się rozwijać.
Ci, którzy jeżdżą, chcą też jeść. Jeśli pojedziemy kilkaset metrów za Łowicz w stronę Zdun, po prawej stronie ujrzymy niewielki budynek po byłej kuź
ni. To znany nie tylko przez mieszkańców Łowicza, ale również przez przejezdnych z wielu okolicznych miast, tych większych i tych mniejszych, bar „ U Kowala” prowadzony przez Dariusza i Beatę Kędzierskich. Dziesięć lat temu kupiliśmy działkę, na której u- łatach siedemdziesiątych stal butłynck kuźni. którą zlikw idowano, ale na szczęście został budynek. Mąż wpadł na pomysł, żeby otworzyć przydrożny bar Wremon-towałiśmy, budynek oil środka i otworzyliśmy. Nie zatrudniamy dodatkowych pracowników, pracujemy z mężem sami. pomaga nam ktoś z rodziny Jest to nasze jedyne źródło dochodu. Bar jest czynny tylko w dni powszednie od ósmej rano do 'dwudziestej wieczorem. Praca nasza jest bardzo ciężka. Przez dwanaście godzin człowiek jest cały czas na nogach, a przecież po wyjściu ostatniego klienta trzeba jeszcze wszystko posprzątać, po-myć. pozamykać. To banlzo męczące, ale mySię nie poddajemy, trzymamy się. bo to właśnie nasza proca. Z.resztą konku-
Firma Mar/wl sprzedająca paliwo gazowe przy ul. Płockiej jet bardzo dobrze widoczna z ulicy Poznańskie) i często z tą ulicą kojarzona. Jej właściciele działają w Łowiczu w tej branży już ponad pięć lat. Byli pierwszymi, którzy zaoferowali H’ Łowiczu i najbliższej okolicy tankowanie samochodów paliwem gazowym. Sami również jeżdżą samochodami napędzanymi gazem.