14 15.02.2001 r.
Już w Popowe znajduje się „Kuchnia Ormiańska" Błażeje wieźć w. Nasza przygoda z harem przy drodze zaczęła się bardzo dawno temu. kiedy to pracowaliśmy na trasie Włocławek - Toruń. Niestety sytuacja rodzinna zmusiła nas do tego by opuścić tamto miejsce. Zdecydowaliśmy się wrócić z mężem więc na stare śmieci i w 1997 roku otworzyliśmy właśnie Kuchnię Ormiańską. Działkę kupiliśmy od prywatnej osoby. Nie zatrudniamy nikogo, to taki rodzinny interes. od czasu do czasu pomagają nam praktykantki ze szkoły gastronomicznej z Łowicza. Bar jest czynny od dziesiątej do dwudziestej trzeciej. Nasi główni klienci to ludzie z Wdrażany, oraz ci. którzy o nas słyszeli od swoich znajomych. Nie narzekam na brak klientów. Trący jest łutr-dzo dużo. a w szczycie, kiedy jest natłok trzeba się chwytać wszystkiego. Praktycznie non stop jesteśmy na nogach.
W przyszłości chcielibyśmy otworzyć jeszcze jedną laką restaurację gdzieś w Warszawie, ale na razie cieszymy się tym co mamy. a na naszego gotowanego pstrągu w ziołach czy gołąbki ściągają takie znakomitości jak Krystyna Sienkiewicz. Jerzy Hoffman. Krzysztof mi są przede wszystkim duże firmy działające na rynku polskim: Bakoma. Renault, Polu), liczne mleczarnie, ale zdarzają się również ci prosto z drogi. Jeśli chodzi o wulkanizację to zarobek jest ra-czej przeciętny, ale na tachogrąfy aktualnie jest bardzo duże zapotrzebowanie.
Zatrudniamy czterech pracowników, ale zarówno dla mnie jak 7 dla mojego wspólnika to nie jest jedyne źródło dochodu. A jeśli chodzi o konkurencję to odczuwamy ją. ale to chyba dobrze, łw to mobilizuje nas do coraz lepszej pracy. W najbliższej przyszłości chcielibyśmy przede wszystkim zrobić jak najlepszy parking dla samochodów oraz wyremontować cały budynek.
Na terenie Firmy TIR SERWIS państwo Alicju i Zbigniew Dobrzynicdzcy dzierżawią budynek, w którym prowadzą b3r „Sawa" Jeszcze w ubiegłym roku ten bar mieliśmy w Z*łunach. Niestety po siedmiu łatach działalności, z powodu dużej konkurencji oraz tego. ze bar nie przynosił określonych zysków, byliśmy zmuszeni go zamknąć, ale ponieważ coś trzeba robić, postanowiliśmy z mężem wydzierżawić lokal od panów Nowińskiego i Pioruna i spróbować w innym
W horze„ U Kowalu " na klientów' czeka, jedzenie przygotowuje i serwuje właścicielka. Beata Kędzierska
Przez 24godziny na dobę można naprawić i dopompować opony w serwisie przy placu za stacją łPO.
Kilkaset metrów dalej znajduje się sklep ART-MOT s.c. należący do pani Krystyny Kapusty. Sklep działa od tysiąc dziewięćset dziewięćdziesiątego drugiego roku Zatrudniamy jednego pracownika. Sklep jest duży. ale nic/ro-trzeba nam więcej ludzi aby obsłużyć klientów. Jak na sklep motoryzacyjny, wyposażony w części do samochodów ciężarowych, mamy bardzo dobrą lokalizację - na obrzeżach miasta, przy drodze krajowej. Nie planowaliśmy jednak zakupu działki specjalnie przy trasie szybkiego ruchu po to tylko, aby wy-budować na niej sklep, po prostu wcześniejją miel Limy. ajej położenie, nie ukrywam, trochę nam pomaga. Jednak naszymi klientami nie. są ludzie przejeżdża-
Z „dwójki" żyją również rolnicy próbujący sprzedać gdzieś swój plon.
Tak właśnie jest z panem Stefanem Jabłońskim, który już od dwóch lat sprzedaje przy drodze owoce. Zaczynam sprzedaż po Świętach Wielkanocnych i stoję aż do pierwszych przy-m rożków. Niezależnie ile u targuję w ciągu dnia. to przecież w domu tego nie ny-siedzę. A poza tym siedzenie w domu jest bardzo nudne, a jeśli tu przez dzień po-stoję, to przynajmniej te 20 zl utarguję, a to przecież lepsze niż nic.
Pamiętam, że na początku, jak zaczynałem handlować przy drodze, to ruch byI duży każdego dnia, a teraz jakoś tak
Krawczyk i wielu innych - opowiada pani Błażejowie/,.
Naprzeciwko ..Kuchni Ormiańskiej"-znajduje się TIR SCRVIS należący do Andrzeja Pioruna i Andrzeja Nowińskiego. Firma działa od 1997 roku. Kiedyś był tu zakład remontu i naprawy samochodów. teraz działa wulkanizacja i punkt instalacji tachografijw. Naszymi klienta-
miejscu. Niestety bardzo trudno jest nam się z tego utrzymać, a to jest naszejedyne źródło dochodów. Obecnie przy tej dnt-dze jest zbyt duża konkurencja, ludzie bardzo często wołą zatrzymywać się przy typowych budkach z jedzeniem serwujących frytki i ho{ dogi. Mimo lego nie poddajemy się. Zatrudniliśmy cztery młode dziewczyny, w przyszłości planujemy ja-
MrrmJoJOCTl.<r S-hnotom
• OS6»T-9> •£ 'V 1700). 0602-2*SW
•** «* *** d
Położenie działki przy ruchliwej trasie jest jej atutem. Widać to wyraźnie przy kutrze ogłoszeń drobnych >v Nowym Lowiczaninie.
■ |7 f |
i |
W - ■ i A f | ||||
& |
J |
• ' 1 |
Tir Serwis - tutaj kierowca naprawi zepsuty tachograf.
koś uatrakcyjnić nasz bar: zainstalować duży reklamowy neon. pomalować budynek w rzucające się w oczy kolory, po prostu dobrze gosprzedać ", bo przecież orł tego zależy nasze ..być albo nic być **.
Przy skrzyżowaniu Poznańskiej z. ul. Chełmońskiego istniał niegdyś miły bar „Kaprys”, od dwóch lat zamknięty. Na samym początku bar ten należał do rodziny państwa Nowaków. W /ralowie lat dziewięćdziesiątych pomyśleliśmy sobie, że moglibyśmy wraz z mężem i dorosłymi już synami założyć własny interes i zacząć pracować na własny rachunek. Niestety, zaraz kiedy bar ruszył umarł mój mąż i zostałam z synami sama. Najpierw jakoś dawaliśmy sobie radę, a po nasze wątróbki przyjeżdżali nawet ludzie z samej Warszawy, ale polem zrobiło się bardzo ciężko. W międzyczasie zatrudniliśmy kogoś do pomocy, ale ta osoba była nieuczciwa. Więcej było z nią kłopotu niż pożytku. A f lotem to zrobiło się już bardzo źle; było coraz mniej przejezdnych, coraz niższe dochody. Postanowiliśmy z synem to wydzierżawić. Mieliśmy trzech dzierżawców, ule kaziły z nich wcześniej luli Iróżniej z sobie, wiadomych powodów rezygnował. W rezultacie od dwóch lat bar jest zamknięty bo nic ma chętnych na dzierżawę, a działa jedynie sam sklep, z którego bardzo trudno jest się utrzymać -7. niewesołą miną opowiada pani Janina.
jący właśnie tą trasą. To nie jest lak. że komuś coś się zepsuje właśnie pod naszym sklepem. Naszymi klientami najczęściej są duże firmy transportowe ze Szczecina. Warszawy. Lodzi, Sieradza. Zduńskiej Woli. Sochaczewa i Skierniewic. Sklep przynosi oczywiście określone zyski, ale nic są one specjalnie wysokie. Kiedyś mogliśmy się z tego utrzymać. Dziś na pewno nic. Na szczęście to nie jest moje jedyne źródło dochodu-mówi pani Krystyna Kapusta i dodaje: Kitka metrów dalej znajduje się również należąca do mnie oraz do mojej wspólniczki. Władysławy Luter, hurtownia TERBUD oferująca klientom szeroki asortyment z zakresu farb, terakoty i glazury. Ten budynek mieliśmy z mężem już od bardzo dawna, po co miał stać pusty. Postanowiliśmy go zagospodarować, tak zrodził się pomysł hurtowni. Działa ona dopiero od pierwszego czerwxa ubiegłego roku, ale każtłego dnia przybywa nom klientów, z czego bardzo się cieszę od roku. jest z dniu na dzień coraz gorzej. Gdyby przyszło mi się z tego utrzymać to nie dałbym rady - mówi pan Stefan.
Zc sprzedaży owoców przy drodze żyją również państwo Maria i Jan Kowalscy. Oni najczęściej rozstawiają swój kram pomiędzy Zabostowem a Popo-wcm. Nie, z tego zdecydowanie nie da się żyć. ule zawsze jest to jakaś forma dorobienia. Może kiedyś, na samym początku. gdy zaczynaliśmy to mieliśmy z tego całkiem spore zyski, ale teraz jest bardzo śtabo. Jak tak dalej pójdzie to chyba przeniesiemy się na targ do Łowicza • mówi pan Jan z żalem - A to niedobrze, bo stąd to i blisko do domu i lak jakoś już się przyzwyczailiśmy. - dodaje z żalem.
Bo do drogi można się przyzwyczaić - odczuje to i ten. który po niej jeździ i ten. kto przy niej pracuje. Bo droga to życic.
wypowiedzi notowała Anna Chęcińska