BIBLIOTEKA GŁÓWNA AKADEMII GÓRNICZO-HUTNICZEJ 39
rów, a na każdym z nich zapoczątkowano oddzielną bazę. Bazy odpowiadały dotychczasowym sposobom pozyskiwania zbiorów, a więc było to w dużym stopniu nałożenie rozwiązania wykorzystującego nowoczesne narzędzie na stare struktury. Niemniej rezygnacja z kilku kartotek, które były prowadzone w tym Oddziale w systemie tradycyjnym, spowodowała szybszy dostęp do informacji i usprawniła pracę Oddziału.
Część informacji wprowadzanej przy np. zamawianiu książki tworzona jest tylko na potrzeby Oddziału Gromadzenia, ale część — zrębu opisu bibliograficznego — może być wykorzystana w dalszych etapach opracowania dzieła, należało ją więc wykorzystać poprzez eksport do bazy Katalo. Jak wspomniano wyżej, nie było wówczas wersji sieciowej Mikro ISIS-u, więc stworzono jej protezę, zabawnie zwaną „floppy network”: dyskietki z informacjami wybranymi z określonych pól baz gromadzenia przekazywane były wraz z książkami do Oddziałów Opracowania Alfabetycznego i Rzeczowego, gdzie następowała korekta opisu bibliograficznego, uzupełniano rekord o nowe dane opisu formalnego i opisu rzeczowego (symbole UKD, swobodne słowa kluczowe). Z bazy Katalo wybierano opisy wszystkich konferencji, które z kolei przeładowywano do Sympo, uzupełniając rekordy dalszymi informacjami, jakich wymaga ta właśnie baza (m.in. nazwiska autorów referatów).
Opracowano także podsystem wydruku kart katalogowych, który nie jest rewelacją, ale nie inwestuje się w niego w oczekiwaniu na przejście wkrótce na system VTLS, o którym będzie mowa w dalszej części artykułu.
Następny etap to budowa sieci lokalnej. Dzięki niej i dzięki wersji sieciowej Mikro ISIS-u, usprawniono w dużym stopniu pracę, w Oddziale Gromadzenia wygospodarowano jeden komputer.
Obecnie wykorzystuje się stary system komputerowy i równocześnie przygotowuje wprowadzenie zintegrowanego systemu VTLS. Ogromną zaletą tych kolejnych etapów komputeryzacji jest przede wszystkim edukacja pracowników Biblioteki. Zagorzali początkowo przeciwnicy komputera za żadne skarby nie daliby sobie teraz tego narzędzia odebrać. Oswoili się z nim, a nawet je polubili, poznali jego możliwości, jego naturę. To bardzo ważne. Dziś wiemy, że przejście na nowy system nie będzie już takim Szokiem, będzie lądowaniem raczej miękkim. Biblioteka, chyba właśnie dzięki zdobywaniu kolejnych szczebli edukacji w zakresie komputeryzacji, dziś osiągnęła gotowość przejścia na profesjonalny system zintegrowany.
Ten krótki zarys „dojrzewania” jednej biblioteki do zastosowania profesjonalnego systemu zintegrowanego nie jest, jak sądzimy, przypadkiem odosobnionym. Z wolna w całym kraju górę bierze przekonanie, że mozolne tworzenie oprogramowania przystosowanego do warunków i potrzeb jednej biblioteki nie znajduje dalszego uzasadnienia, ani merytorycznego, ani ekonomicznego. Rzeczywistość kształtować zaczynają zintegrowane systemy biblioteczne, obejmujące całą podstawową działalność biblioteki (gromadzenie, katalogowanie, udostępnianie, informacje o zbiorach, a więc OPAC — katalog online itp.), sprawdzone i stosowane w wielu bibliotekach. Wybór ofert tych systemów na