styczeń 1997
Pryzma!
rżenie lego Funduszu.
Założeń projektu ustawy bronili urzędnicy Ministerstwa z wiceministrem Jerzym Zdradą na czele, a także przedstawiciele studentów. Urzędnicy twierdzili, że sugerowane przez członków Rady rozwiązanie przewidujące zlecenie zarządzania Fundu-
nicm droższym, przy czym powoływali się na przeprowadzone ponoć symulacje. Nie przedstawili jednak zasad i szczegółowych wyników tych symulacji, nie potrafili również wskazać, który z utworzonych dotychczas funduszów celowych funkcjonuje w sposób nie budzący zastrzeżeń. Przedstawiciele studentów obawiali się natomiast, że negatywna opinia Rady Głównej może odsunąć realizację tego tak powszechnie oczekiwanego przedsięwzięcia w bliżej nieokreśloną przyszłość, bądź w ogóle zniechęcić MEN do tej inicjatywy.
Po burzliwej dyskusji Rada Główna podjęła uchwałę, w której poparła inicjatywę wprowadzenia zwrotnych lub częściowo umarzanych pożyczek dla studentów jako uzupełnienia istniejącego systemu pomocy materialnej. Uznała jednak, że przedstawiony przez MEN projekt ustawy wymaga wprowadzenia szeregu uzupełnień i zmian, a w szczególności odpowiedniego zabezpieczenia realizacji głównych zadań i celów Funduszu przez precyzyjne określenie w jego statucie:
minimalnego udziału funduszu pożyczkowego w ogólnym bilansie funduszy oraz
- maksymalnego udziału pożyczek niespłaconych w relacji do ogólnej puli poży-
Stwierdzono ponadto, że statut Funduszu, określający jego organizację i zasady funkcjonowania oraz zakres działalności, powinien być nadawany przez Ministra w porozumieniu z Radą Główną, a Rada Nadzorcza Funduszu powinna przedstawiać coroczne sprawozdanie z działalności Funduszu nie tylko Ministrowi Edukacji Narodowej, ale również Radzie Głównej.
Z projektu ustawy wynika, że pierwsze pożyczki będą wypłacane od I października 1998 r. studentom dwóch ośrodków akademickich, wytypowanych przez Ministra Edukacji Narodowej w porozumieniu z ogólnopolskim przedstawicielstwem samorządów studenckich. Najprawdopodobniej będą to ośrodki: warszawski i poznański. Pożyczki dla studentów we wszystkich ośrodkach akademickich będą wprowadzone nie później niż od dnia I października 2001 r.
NIHIL NOVI czyli STARA BIEDA
Deklaracje składane przez nowego premiera Jerzego Buzka w jego pierwszych wystąpieniach publicznych oraz w exposć wygłoszonym na forum Sejmu wzbudziły w środowiskach akademickich niemałe nadzieje na poprawę sytuacji szkolnictwa wyższego. Stąd też z ogromnym zainteresowaniem zapoznano się z założeniami projektu ustawy budżetowej na r. 1998 w części dotyczącej tego właśnie obszaru do-
Zgodnic z wcześniejszymi deklaracjami, do projektu prof. Belki wprowadzono odpowiednie autopoprawki zwiększając kwoty przewidziane pierwotnie dla szkolnictwa wyższego: o 5,128 mln.zł. z przeznaczeniem na finansowanie działalności Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, o 10 mln.zł. na wydatki związane z tworzeniem wyższych szkól zawodowych oraz o 31,54 mln.zł. na utworzenie Państwowego Funduszu Pożyczkowego dla Studentów. W rezultacie tych autopoprawek, udział wydatków na szkolnictwo
1998 r. stanowić będzie 0,83% PKB i zmaleje o 0,03% względem roku poprzedniego. Udział len odniesiony do ogólnych wydatków budżetu Państwa wyniesie natomiast 2,96% co oznaczać będzie z kolei wzrost o 0,03% względem roku poprzedniego. Ponieważ wartość PKB wzrośnie w cenach bieżących, w stosunku do r. 1997, o 16,9% (w ujęciu realnym 5,6%) to wzrost wydatków budżetu Państwa na szkolnictwo wyższe w cenach bieżących wyniesie 13,2%, a realnie, po uwzględnieniu planowanej inflacji (ok. 11,3%) zaledwie 1,9%.
Cytując te dane warto przypomnieć, że w dniu 12 października 1995 r. Sejm RP przyjął rezolucję, w której wezwał ówczesny Rząd RP do sukcesywnego zwiększania w budżecie Państwa wydatków na edukację i naukę tak, aby ich poziom w 1997 r. mierzony wskaźnikiem PKB, wyniósł 2% dla szkolnictwa wyższego i 1% dla nauki. Rezolucja ta podyktowana była katastrofalną sytuacją szkolnictwa wyższego, które w latach 1991-95 zwiększyło liczbę kształconych studentów o 83,2% przy praktycznie niezmienionych nakładach na proces kształcenia. W wzmiankowanym wyżej okresie powierzchnia netto w obiektach dydaktycznych, przypadająca na jednego studenta studiów dziennych, zmalała z 15,7 mJ do 11,3 m! tj. ok. 28%. Proces degradacji bazy szkolnictwa wyższego trwa nadal. W r. 1998 przewiduje się dalszy wzrost liczby studentów o 6,1%, a preliminowane w projekcie budżetu wydatki na inwestycje w szkolnictwie wyższym maleją realnie o blisko 4% w stosunku do roku poprzedniego.
Planowany, nominalny wzrost plac o 13% (realny o 1,7%) będzie niższy niż wynikałoby to z relacji płacy przeciętnej w szkolnictwie wyższym do przeciętnej płacy w skali całej cywilnej sfery budżetowej, która to relacja określona została w 1997 r. przez Trójstronną Komisję d/s Społeczno-gospodarczych na poziomie 125%. Z założeń projektu budżetu wynika, że relacja ta w r. 1998 wyniesie jedynie 124,4%, co oznaczać będzie relatywne zmniejszenie wynagrodzeń nauczycieli akademickich w stosunku do pozostałych pracowników sfery budżetowej. Podobnie jak w latach poprzednich przewiduje się, że podwyżki przyznane zostaną z dniem I kwietnia 1998 r.
Niewiele poprawi się również sytuacja w zakresie pomocy materialnej dla studentów. Dotacja wzrośnie tu nominalnie o 13% względem roku poprzedniego, a więc będzie to również wzrost realny o niespełna 2%. W rezultacie, średnic miesięczne stypendium, łącznic socjalne i naukowe, wzrośnie do niebagatelnej kwoty 160,- zł., a pomocą objętych zostanie 39,5% ogółu studentów tj. ok. 1% więcej niż w roku poprzednim.
Wbrew przewidywaniom projekt budżetu nic wywołał szerszej dyskusji. Na twarzach wielu członków Rady malował się zawód i zwątpienie. Młodsi wzdychali aby doczekać czasów, w których politycy wierzyć będą w to co publicznie głoszą i dotrzymywać składanych obietnic. Ostatecznie Rada Główna z ubolewaniem przyjęła do wiadomości projekt budżetu szkolnictwa wyższego wraz z wniesionymi przez Rząd autopoprawkami. Ponowiła równocześnie apel do Ministra Edukacji Narodowej o podjęcie działań, które powstrzymałyby postępujący regres w szkolnictwie wyższym.