nego przypomnienia przez Jezusa: martwisz się i niepokoisz o wiele, a potrzeba mało albo tylko jednego (Łk 10, 41-42).
Bardzo potrzeba takiego czasu, momentu zatrzymania i refleksji, który pozwoli usłyszeć te słowa z Ewangelii. Potrzeba tylko jednego! Relacja z Bogiem jest dla człowieka, jako Jego stworzenia, relacją fundamentalną, od której w najbardziej podstawowym zakresie zależy szczęście tu na ziemi oraz przez całą wieczność. Wyraził to już św. Augustyn, który w swoich Wyznaniach westchnął: „niespokojne jest serce moje dopóki nie spocznie w Tobie". Poszukiwanie Boga jest najgłębszym z naszych pragnień i nie zmieni tego zagłuszanie go, zasypywanie innymi oczekiwaniami. Ono zawsze będzie się tliło w głębi naszego serca i duszy.
Jeśli jeszcze tego nie zrobiliśmy, to warto zastanowić się czy wśród rozlicznych oczekiwań jest też oczekiwanie na przyjście Boga do mojego życia. Czy to
oczekiwanie przyćmiewa wszystkie inne? To na co czekamy wiele mówi o nas samych. Może pokazać nam naszą rzeczywistą, a nie tylko deklarowaną hierarchię wartości i ważności dziedzin życia. Czego najbardziej pragniemy? Co chcesz, aby ci uczynił? (Mk 10, 51).
phm. Artur Piwowarczyk
Grudzień już w pełni i w przededniu Świąt Bożego Narodzenia atakowani jesteśmy zewsząd przez przerośniętego czerwonego krasnoluda, który trzymając butelkę napoju chłodzącego śmieje się do nas rubasznie z plakatów reklamowych. O tym, że nazywamy go św. Mikołajem, wie chyba każdy. Prawdziwi Wielkopolanie zapewne skrzywiliby się, stwierdzając: „To przecież Gwiazdor!". Tymczasem sprawa jest dużo poważniejsza, niż się zdaje. Czerwony „Święty" wcale nie jest tak święty, jakby się mogło wydawać. W rzeczywistości jest to postać zapewne
Wam znana i mylnie utożsamiana z postacią św. Mikołaja - niejaki Santa Claus.
Na wstępie warto zwrócić uwagę na to kim w ogóle był historyczny św. Mikołaj. Przede wszystkim - nie miał nic wspólnego z biegunem północnym, czy nawet z Laponią. Pochodził z Miry, z terenów dzisiejszej Turcji. Z pewnością można uznać go za osobę niebagatelną - istnego Supermana swoich czasów. W rzeczy samej, legenda z nim związana przypomina scenariusz filmu o superbohaterze!
Po śmierci swoich rodziców Mikołaj, który odziedziczył po nich niemałą fortunę, za-