Oifywiad nu mc tu
drhab. Grażyna Malukiewicz, prof. UMK
Redakcja: Ukończyła Pani Akademię Medyczną w Gdańsku i niemal natychmiast związała z Akademią Medyczną (a później Collegium Medicum) w Bydgoszczy. To tutaj obroniła Pani doktorat i habilitację. Czy jest Pani bydgoszczanką czy też sama wybrała Bydgoszcz na swoje miasto?
Prof. Grażyna Malukiewicz: Jestem bydgoszczanką nie z wyboru, a z urodzenia, związana z miastem nierozerwalnie od samego początku. Nawet studiując na Akademii Medycznej w Gdańsku, po 3 latach ponownie znalazłam się w Bydgoszczy, gdy utworzono filię uczelni i przeniesiono do niej wszystkich studentów tu zameldowanych. Przyjęliśmy to z mieszanymi uczuciami - Gdańsk wydawał się atrakcyjniejszym miastem do studiowania, ale sytuacja miała także plusy, m.in. mniejsze grupy i łatwiejszy dostęp do pacjenta, kameralna atmosfera. Tak czy inaczej z gdańską grupą do dziś utrzymujemy dobre kontakty...
Redakcja: W którym momencie postanowiła Pani zostać okulistą?
Prof. Grażyna Malukiewicz: Specjalizację wybrałam drogą eliminacji. Najpierw odrzuciłam te, których nie chciałam wykonywać, co w rezultacie po -stawiło mnie przed wyborem: okulistyka lub ginekologia. Zdecydował przypadek. Według Anatola Francea „przypadek jest być może pseudonimem Boga, kiedy on sam nie chce się podpisać”. Gdy kierownictwo Kliniki Chorób Oczu w Bydgoszczy objął nowy profesor z Poznania (prof. Józef Kałużny), a na oddziale znalazło się kilka wolnych miejsc, zdecydowałam, że wybiorę okulistykę. Po latach uważam, że był to świetny wybór. Co prawda, nie wyobrażam sobie pracy jedynie w poradni, jako że moją pasją stała się przede wszystkim chirurgia okulistyczna.
Redakcja: Tak czy inaczej od początku chciała Pani zostać lekarzem?
Prof. Grażyna Malukiewicz: Wychowywałam się w szczęśliwej, spełnionej rodzinie lekarskiej, postanowiłam więc kontynuować tradycję rodzinną i niczego innego oprócz medycyny tak naprawdę nie brałam pod uwagę (chociaż przez chwilę myślałam o archeologii czy architekturze). W dalszym ciągu uważam, że jest to najpiękniejszy zawód świata, zawód pełen magii, wyzwań, możliwości, satysfakcji, choć również przymusu ciągłego uczenia się i doskonalenia. Zawód trudny, uczący pokory, ale też dający spełnienie.
Redakcja: Rozwijała się Pani pod okiem prof. Józefa Kałużnego...
Prof. Grażyna Malukiewicz: Prof. Kałużny był promotorem mojej pracy doktorskiej, pod jego kierunkiem rozwijałam się zawodowo i naukowo. Z kolei habilitację przygotowywałam pod patronatem prof. Marii Kotschy, ówczesnego kierownika Katedry i Zakładu Patofizjologii CM UMK.
Redakcja: Jest Pani okulistą z wyboru, chirurgiem z zamiłowania...
Prof. Grażyna Malukiewicz: Zawsze interesowała mnie chirurgia okulistyczna - to podstawa, ale w latach 90. też przypadek zadecydował, że otrzymałam stypendium British Council na Uniwersytecie w Edynburgu,gdzie pod kierunkiem prof. Hectora Chawli, autorytetu w chirurgii witreoretinalnej, czyli operacji siatkówki i ciała szklistego szkoliłam się w tej dziedzinie. To on zaszczepił mi to zamiłowanie i od tego czasu zajmowałam się głównie chirurgią witreoretinalną.
Redakcja: Kiedyś chirurgia okulistyczna wyglądała nieco inaczej...
Prof. Grażyna Malukiewicz: Możliwości chirurgii są dzisiaj nieporównywalne. Gdy zaczynałam pracę w Klinice, nie używało się rękawiczek chirurgicznych co obecnie wydaje się dziwne, ale wtedy uważano, że gumowe rękawiczki będą utrudniać precyzję ruchu, za to na sali operacyjnej nakładało się na głowę maski z gazy a la czarczafy. Potem nastała era AIDS i wzmocniono zabezpieczenia. Mikrochi-rurgia okulistyczna, jako taka, zaczęła się dynamicznie rozwijać dopiero w latach 80. Od tamtego czasu zupełnie zmieniła się technika chirurgiczna, np. dawniej chirurgia zaćmy to chirurgia z szerokim otwarciem gałki ocznej co wiązało się z koniecznością zakładania szwów, a rehabilitacja pacjenta była długotrwała. W tej chwili dominuje technika „małego cięcia”.
Redakcja: Zmieniła się także diagnostyka. Jednym z istotniejszych zagadnień badanych w Klinice pozostaje wykorzystanie spektralnej optycznej koherentnej tomografii w diagnostyce chorób gałki ocznej, jako że w tej dziedzinie prowadzicie Państwo badania wspólnie z Instytutem Fizyki UMK...
Prof. Grażyna Malukiewicz: Największe różnice diagnostyczne można dostrzec przy badaniach siatkówki, w badaniu poszczególnych jej struktur. Nasza Klinika pod kierunkiem prof. Kałużnego, we współpracy z fizykami UMK stworzyła aparat do spektralnej koherentnej tomografii optycznej. Pomysł wyszedł od fizyków, lecz płaszczyzna kliniczna należała do naszego zespołu. Przy koherentnej tomografii optycznej wykorzystuje się zjawisko rozpraszania światła w poszczególnych warstwach badanej tkanki, co pozwala na uzyskiwanie obrazów o wysokiej, niemal histologicznej dokładności, czyli na przyżyciowe histologiczne badanie siatkówki, uwidaczniając jej poszczególne warstwy, także trójwymiarowe. W aparacie opraco-