■ ■
!>0ctfowa niszczona ryczaftom.
ILUSTROWANA
Dzisiejszy numer zawiera 12 stron
1.01)7 PIĄTEK. 18 PAŹDZIERNIKA 1929 R.
CENA NUMERU 25 GROSZY.
Nr.286
Rząd, który przyszedł do władzy drogą przewrotu, nie może ustąpić wskutek głosowania...
Pozycja sama zdaje —^ S !
|ne i poufne obrady B. B. —Półtoragodzinna mowa pułk. Sławka. — *ormy prasowe. —Podwieczorek polityczny u premiera Switalskiego
— - -— ■ am-
"v$ki korespondent „Rcpubli-le‘efonuje:
Przewodnictwem prezesa pułk. się wczoraj w sejmie ple :edzenie klubu BBWR. przy lcm udziale posłów. Przed wy. referatu politycznego uchwa-. ‘°myilnic uznać zebranie z* ®c ł potdnc, gdyż przedmiotem ^ "Tocznie sprawy taktyczne,
Ikk006 przed zbliżającą się Błtt* Po powzięciu tej uchwały ..głosił prezes klubu pułk. Sła-|.^^nawiając przeszło półtorej go ^lei zabrał głos wiceprezes
. PUŁK. KOC,
L Łr0Wał sprawy prasowe, zapo-“ między innemi, ie w najbliż-
^ejmowa rozpocznie się za n'e najdalej, * wszystkie zna-Wróżą, ie będzie ona ożywiona w tak ciekawe wypadki jakich jeszcze d°tąd w Pol-
^serwowano.
w ciągu 6 miesięcy „urlo-4*a rumieńców,... Ze wszyst-f"7‘edzi zdaje eię wynikać, że °bnle tym razem już rzeczy-. ^oprowadzona będzie rozprawa L **ma opozycja nazywa „poma-'^Omcm rządzenia".
etapem tej ,rlikwidaqi" ^arszałka Piłsudskiego ma być
Jf°TUM NIEUFNOŚCI
Switalskiego. Ze strony rzą-
szym czasie nastąpi całkowita likwidac ja dziennika „Epoka" a rozszerzenie dziennika „Głos Prawdy".
Jako trzeci mówca przemawiał POSEŁ KS. RADZIWIŁŁ, który wygłosił referat o sytuacji międzynarodowej i o polskiej polityce zagranicznej, poczem nastąpiła dyskusją, w któ rej głos zabierało około 10 mówców.
Po południu w apartamentach prywatnych premjera dr. Świtalskicgó odbył się podwieczorek dla posłów I senato. | rów BB., podczas którego pomiędzy premierem a obecnymi na konferencji I wszystkimi ministrami orfez posłami i se natorami odbyła się nleobowiązująca wymiana zdań o najbardziej aktualnych zagadnieniach politycznych.
du zachowywane jest milczenie co do taktyki, jaką przedsięweźmie wobec tych groźnie brzmiących zapowiedzi. Milczenie to nic powinno dziwić nikogo, gdyż konspiracja jest stałą metodą pracy Marszałka Piłsudskiego, który wystrzega się zdradzenia swych planów „nic-przyjacielowi" przedwcześnie. Faktem jest w każdym razie, żc Marszałek Piłsudski do Włoch nic wyjechał dlatcgoi żc postanowił batalję z opozycją rozegrać sam — osobiście.
Na pierwszy ogień wysylą do tej ba-talji wierny sobie klub sejmowy BBWR„ na drugiej linji rezerwy — rząd, ® wreszcie ostatecznie stoi Marszajek Piłsudski, zdecydowany zupełnie i przygotowa ny na to, żc RZĄD, KTÓRY PRZY- j
SZEDŁ DO WŁADZY DROGĄ ZAMACHU, drogą przewrotu majowego I WALKI NA ULICACH WAR-SZA WY NIE MOŻE UPAŚĆ PRZEZ TA
bilans sił
W braku rzeczywistej strawy politycznej opozycja endecka posila się ...ślinką, która idzie jej do do ust na samą myśl o zagarnięciu władzy. Myśl staje się coraz bardziej uparta, w miarę zbliżania się sesji sejmowej. Organ endecki „A. B. C.*'. robiąc przegląd sil do walki z rządem, daje taki ich bilans:
P.P.S., Wyzwolenie, Stronnictwo Chłopskie—są "w wyraźnej opozycji. W centrum wzmogły się wpływy działaczy,
• »
KI CZY INNY REZULTAT GŁOSOWA NIA W SEJMIE. Może zmienić się taki. czy inny minister, mowy być nic może, ażeby ustąpił Marszalek Piłsudski.
prących do rozprawy z obozem sanacji. W „Piaście" ustąpił z prezesury komoro misowy I. Dębski, miciscc i jego zajął p Witos. Również w NPR. prawicy wysunęli się na czok? działacze, zdecydowani na rozprawę. Niejasne jest stanowisko Ch. D. ale i tu wzmagają się prądy zdecydowanie opozycyjne.
Stronnictwo Narodowe — naturalnie przeciw rządowi.
Wynikałoby z takiego bilansu, ie „przedsiębiorstwo" opozycyjne stoi doskonale. Alo oto dowiadujemy się t dal-w ego ciągu rzeczy, żc grozi mu „plajta:** Nie oznacza to, aby opozycja była jedno lita. Łączy wprawdzie stronnictwo opozy cyjne negatywny stosunek do sanacji,
P. S. dziś nastrojony jest wrogo wobec dalszych prób socjalizowania życia. Wlał ka przepaść panuje między „Piastem" a PPS. w poglądach na sprawę konstytucji. Również na sprawę rewizji konstytucji inaczej jak PPS. zapatruje się NPR. i Cb. D. /resztą niema dziś ani na lewi-
ale dzielą je pozytywne cele. Już lewi- [ cy ani w centrum wodza, któryby zdoła!
cy brak spoistości.
Do centrolewu daleko. Niema właściwie obecnie warunków na centrolew. „Piast", który niegdyś wielkie koncesje poczyni! na rzecz socjalnej polityki. P.
skleić centrolew i stworzyć z niego jakiś czynnik pozytywny.
Jak z tego widać, chaos poetyczny w Polsce pogłębia się.
Kto będzie rządził ?
Wobec takiego stanu rzeczy, melancholia ogarnia organ endecki. I powtarza refren;
— Więc kto będzie rządził Przypomina sobie, że endecy wygrali kampanję wyborczą do ciał komu-nalnych w Poznaniu... Ale Polska — to przecie nie Poznań i sejm — to nic ęada
miejska 090
Jak można przy takim chaosie politycznym w sejmie uchwalać rządowi vo tum nieufności — to jest zagadką inicjatorów tego odważnego kroku. I dlatego ze spokojem twierdzimy:
— Nic z tego nic będzie. Z wielkie! chmury spadnie mały deszcz.
c zorganizowane państwo musi być ratowane od zguby.
W,W arszawa. 17 paździermka * ** Agencja Telegraficzna) {^dżinie 17-cj p. prezes rady Kazimierz śwlfalski podejmo-•■Ju rady ministrów posłów 1 bezpartyjnego Bloku Współ-' jpdem. Na zebraniu tem, w któ D adzlaf niemal wszyscy nilnl-fj^cmjer wygłosił następujące
to
e: Jest moim obowiązkiem oni uwagę. żc spadła na nas .,1''will twarda konieczność za Jutylko zagadnieniami życia lecz wielkim programem zorganizowania Państwa, „i uwolnić sie od pet. musieli* • Branice i uchwalić je. Mu-y /Ustc 7;a krokiem zdobywać dla 'i xiw^10 1 szacunek w świecie. •^SCI ZADAŃ. PRZYSZEDŁ
N
&
DO NAS TWARDY OBOWIĄZEK U-CZYNIENIA Z PAŃSTWA -TAKIEGO ORGANIZMU. KTÓRYBY BYŁ ZWARTYM I PRZYSTOSOWANYM ZARÓWNO DO CODZIENNEGO ŻYCIA. JAK I DO CHWIL CIĘŻKICH.
Znamy trudności tej pracy: jedni zapatrzeni w swoje życic codzienne, kłopoty dni powszednich, przesłonięte mają oczy I w źle skleconym domu pragnęliby tylko sprzęty raz po raz coraz to w Inny sposób przestawiać, łudząc się, żo w ten sposób wygodę i bezpieczeństwo zdobę-
DLA INNYCH JEST ZŁY USTRÓJ PAŃSTWA DOŚĆ WYGODNY.
Cl drzwiami . oknami starają się wprowadzić do domu tyle narzekań, tyle żalów, tyle gniewu, $c temi narzekania
mi napełniała Izbę po brzegi, by wtedy w niej oddechu dla spraw Istotnych nic było.
Wiemy wszyscy doskonale, w Jakiej atmosferze tworzono pierwsze zręby na szego ustroju. Nikt w Polsce nie kwapi się z obroną twórców Konstytucji marcowej. Jeśli coś można znaleźć na usprawiedliwienie nieszczęsnych jej autorów1, — to chyba to tylko, żc w debatach sejmowych ówczesnych przebijało sic nic-ledwie w każdeiu oświadczeniu przekonanie, że
KONSTYTUCJA. WTEDY UCHWAŁO-NA. NIE MOZĘ BYĆ DŁUGOTRWAŁĄ, będzie musiała być z biegłem czasu zmic niona.
To przeświadczenie podyktowało artykuł, który nakłada na obecny sejm za
danie rewizji konstytucji. Autor artykułu tego myślał sobie wtedy, że życie spokojne hedzie wykazywało braki I potrzeby zmian, które dostrzeżone przez wszystkich, będą łatwe do usunięcia.
Bieg życia wewnętrznego w Polsce poszedł po linji o wiele dramatycznlej-szej. niż mogli to przypuszczać autoro-włe złych artykułów konstytucji.
WYSTARCZYŁO ZALEDWIE KILKA LĄT PRAKTYK'/ BY OKAZAŁO SIE. ŻE TAK ŻLE ZORGANIZOWANE PAŃSTWO OD ZGUBY RATOWAĆ BE DZIE TRZEBA.
Nikomu nie wolno nad tą bolesną nauką lat przechodzić z lekkłem sercem do porządku dziennego. Panowie — jako Klub Bezpartyjnego Bloku — mówił da*
(Dalszy ciąg na str. 2-ej)