Wywiad z...
Młodzież kończącą szkoły średnie należy zachęcać przede wszystkim do podjęcia studiów w ogóle, a zaraz potem do wyboru uczelni w Opolu lub w regionie, bo to się wszystkim powinno opłacić
Aleksander Iszczuk ukończył historię na opolskiej WSR studia podyplomowe i liczne formy kształcenia ustawicznego. Legitymuje się piętnastoletnim stażem w pracy pedagogicznej, był nauczycielem, dyrektorem zespołu szkół, kuratorem oświaty w Opolu (1998-1999), pełnomocnikiem rektora ds. studiów podyplomowych w WSZiA w Opolu, konsultantem w WOM. W 2004 powołany na stanowisko wicekuratora oświaty w Opolu, od listopada 2005 r. pełni obowiązki kuratora oświaty.
-Na ile Pana zdaniem zachęcenie młodzieży z Opolszczyzny do podjęcia studiów na opolskich uczelniach staje się wspólnym interesem regionu i szkół wyższych?
- Myślę, że jest to wspólny interes nie tylko władz oświatowych czy samorządowych, ale i całego społeczeństwa, żeby młodzież chciała podejmować kształcenie. Szkoły wyższe pełne studiującej młodzieży to sytuacja korzystna dla każdego regionu, choć to zadanie z oczywistych względów najbardziej leży na sercu uczelniom. Obecność studentów gwarantuje ich funkcjonowanie i właściwy rozwój. Dobrze funkcjonujące uczelnie wpływają z kolei korzystnie na rozwój regionu, bo to działa na zasadzie naczyń połączonych. Problem ten jest wieloaspektowy i należy rozpatrywać go w szerszym kontekście. Młodzież kończącą szkoły średnie należy zachęcać przede wszystkim do podjęcia studiów w ogóle, a zaraz potem do wyboru uczelni w Opolu lub w regionie, bo to się wszystkim powinno opłacić.
Dlatego wszelkie akcje rekrutacyjne prowadzone przez uczelnie, w tym przez Politechnikę Opolską, będziemy jako urząd chętnie i w miarę swoich możliwości i kompetencji wspomagać, głównie poprzez informowanie na temat możliwości studiowania w Opolu. Pełną informację muszą jednak przygotować sami zainteresowani, a my przyczynić się do tego, aby stała się ona powszechnie dostępna. Coraz częściej odbieramy sygnały, że wyczerpuje się rynek inżynierów i potrzebni są absolwenci studiów technicznych. To jest dobry sygnał dla politechniki, którego nie można zlekceważyć.
- W jaki sposób kuratorium zamierza się włączyć w promocję studiowania w stolicy regionu?
- Kuratorium jako urząd nie tyle podejmowało będzie inicjatywy w tym zakresie, raczej wspólnie z uczelnią może je wspierać. Podkreślam jednak, że inicjatywa leży po stronie uczelni, a my na pewno włączymy się we wszystkie przedstawione nam propozycje, które pomogą zachęcić młodzież z Opola i z Opolszczyzny do wyboru uczelni z własnego regionu na miejsce kształcenia. Jedna z takich propozycji właśnie powstała i została wstępnie omówiona, a sprowadza się ona do zorganizowania wspólnej konferencji dla dyrektorów szkół po-nadgimnazjalnych, której znaczna część poświęcona zostanie promocji uczelni, a także przetarciu szlaku kontaktów ze szkołami i co za tym idzie, lepszemu przepływowi informacji. Konferencja ta ma odbyć się w połowie lutego br.
- Od lat związany jest Pan zawodowo ze szkolnictwem i edukacją. W jakich obszarach rozwijać może się współpraca między kuratorium a uczelnią?
-Tych aspektów współpracy jest dość dużo. Jak wspomniałem wcześniej, należy odczytywać tendencje wolnego rynku, ponieważ tylko taki gwarantuje właściwy rozwój we współczesnej gospodarce, a ten sygnalizuje o zapotrzebowaniu na dobrze wykształconych specjalistów w różnych dziedzinach, a szczególnie po kierunkach technicznych. Myślę, że tu istnieje szerokie pole współpracy pomiędzy placówkami oświatowymi. My możemy do niej zachęcać podejmując się różnych ról. Wymienię jedną z nich. Oferta Politechniki Opolskiej w zakresie kształcenia zawodowego jest bogata, a tworzone właśnie w regionie centra kształcenia technicznego, poza wieloma innymi aspektami stanowią przedsięwzięcie bardzo kosztotwórcze, co potwierdzi każdy zajmujący się kształceniem zawodowym. Właściwa współpraca, która polegać może na stworzeniu możliwości korzystania ze specjalistycznej bazy laboratoryjnej na uczelni,