i
2 Wilno Kościół św. Anny (Rys. M. Reiss, 1985, wg J Sas-Zubrzycki, „Skarby architektury w Polsce", t. II, tabl. 172)
krywczość krakowskiego profesora polegała przede wszystkim na zerwaniu z najmocniej bodaj zakorzenionym mitem dojrzałego historyzmu w polskiej architekturze sakralnej. Chodzi o fenomen tzw. stylu wiślano-bałtyckiego, a począwszy od programowej wypowiedzi Franciszka Martynowskie-go w 1881 r., kościół św. Anny stanowił najdoskonalszą egzcmp-lifikację owego nurtu7.
Sygnalizując ogromną popularność tej świątyni wśród twórców budownictwa kościelnego w Królestwie Polskim, trzeba przynajmniej napomknąć, iż ponad wszelką wątpliwość przewodził im Józef Dziekoński. Od początku obecnego stulecia był on czynny również przy restauracji wileńskiego kościoła. W 1900 r. opracował projekt wstępny, niezbędny do uzyskania pozwolenia na rozpoczęcie robót, a w 1902 r. przedstawił szczegółową dokumentację architektoniczną. Rysunki „artystyczno-archeo-logiczne" konsultował ze Sławomirem Odrzywolskim, świeżo o-promienionym sławą restauratora katedry wawelskiej. Z Krakowa przybyli również Wyspiański i Tomkowicz, po których spodziewano się zaprojektowania wystroju wewnętrznego.
Zabiegi w Wilnie rozciągnęły się na lata 1902-1910. Nie wiedzieć czemu, Drema uważa je za „pierwsze prace konserwatorskie, oparte na zasadach naukowych”. Następnie z całym przekonaniem opowiada się za przyjętą metodą — którą dałoby się wywieść z doktryny Viollet-Ie-Duca — żeby zaraz potem wyliczyć długą listę pretensji pod adresem Dziekońskiego. Naczelny zarzut dotyczy oczywiście przeoczenia „odrębności gotyki litewskiej”. Natomiast konstatacja, iż w „zrozumieniu konserwatora specyfika gotyku nie szła dalej szablonu neogotyku, który on stosował
3 Wilno Kościół św. Anny, wnętrze (fot. A Kossecki 1992)
w nowo budowanych kościołach”, uzmysławia, jak łatwo jest zabrnąć na manowce, przykładając do estetyki historyzmu współczesne kryteria wartościowania. Jako punkt wyjścia do ferowania ocen o wiele bardziej na miejscu byłoby sięgnięcie po Wskazania konserwatorskie, które Dziekoński wydał w 1909 r., uwzględniając w nich m.in. swe doświadczenia wileńskie8.
Pomijając specyficzną nadinterpretację niektórych wątków, monografia Dremy jest cennym studium, obrazującym dzieje kościoła św. Anny. Dodatkowym walorem pracy jest prawie kompletny zestaw materiałów ikonograficznych. Szkoda tylko, że zabrakło planu sytuacyjnego z książki Jagera9. Byłoby to doskonałe dopełnienie zamieszczonej ryciny z kolekcji Furstenhofa, przedstawiającej wcześniejszy o dwra stulecia fragment planu Wilna.
i
i
i
A ndrzej Majdowski
wie t źródła ich znamion charakterystycznych. ..Sprawozdania Komisji Historii Sztuki**, t. 7, 1907, s. 36n.
7. F.K Martynowski, O stylu wiślano-bal-tyckim. ..Wiek". 1881. nr 52. s. In 8 „Przegląd Techniczny", 1909, s 235 n
9 W. Jager, Die St. Annenkirche Wilno 1918. '
202