2525392657

2525392657



Wiadomości Uniwersyteckie 27

Wiadomości Uniwersyteckie 27

SPIRALA MARZEN

Pracownia Działań Plastycznych ACK „Chatka Żaka” gościła w październiku wystawę jednej z najciekawszych postaci polskiego życia artystycznego ostatnich lat dwudziestu - Ryszarda Tomczyka. Tak twórca, jak jego prace, pojawili się w Lublinie po raz pierwszy.



»

Na artystycznej mapie Polski Elbląg objawił się w połowie lat 60. Zaistniał dzięki uporowi Gerarda Kwiatkowskiego, któremu w roku 1961 ówczesne władze miasta przekazały w użytkowanie ruiny kościoła p.w. Najświętszej Marii Panny, usytuowane pomiędzy ZA-MECHEM a skwerami, przykrywającymi szczątki Starego Miasta.

W cztery lata później Gerard, wspólnie m in. z Marianem Boguszem zorganizował I Biennale Form Przestrzennych, wykorzystując potencjał przemysłowy ZA-MECHU. co elitom tamtych lat bardzo odpowiadało. Następne edycje Biennale, dalekie od pierwotnych założeń, utw ierdzały jednak, pozycję Galerii EL i samego miasta w niepisanym rankingu wydarzeń i miejsc „twórczych”.

Od 1976 roku Galeria EL przechodziła proces adaptacji do nowych potrzeb, trwający do roku 1982. Od 1974 roku nie stał już na jej czele Kwiatkowski, który wyjechał do Niemiec. W roku 1980 jako komisarz „Elki” (jeszcze w remoncie) debiutował przyjaciel Gerarda dr Ryszard Tomczyk.

*

Pojawienie się kolejnego twórcy jako szefa placówki galeryjnej zapowiadało kontynuację działań z lat 60. Wróżyło również kłopoty z rajcami i wojewodą elbląskim. Urzędnik, postawiony na czele galerii, był i jest nadal ideałem dla każdej ekipy rządzącej. Zwłaszcza gdy fundusze, przeznaczone na jej działalność, nie pochodzą z kiesy prywatnej. Jeśli zaś placówkę wystawienniczą prowadzi artysta z zacięciem społecznika-regionali-sty - jak to się stało w tym przypadku - istnieje niemal pewność, że stworzy on własny program pracy i będzie walczył z urzędnikami o jego realizację.

Pierwszą rzeczą, na jaką Ryszard Tomczyk się nie zgodził, było wtłoczenie galerii w system BWA. Naciski ponawiano wielokrotnie -bez skutku jednak. W dodatku nowa wersja nazwy (Galeria EL stała się Centrum Sztuki Galerią El) - zobowiązywała.

Przeglądam stare, pożółkłe nieco, numery wydawanego przez dra Tomczyka kwartalnika „Galeria EL”. On najlepiej obrazuje działalność elbląskiego malarza jako „galernika”.

Stan wojenny miał zatomizować społeczeństwo, wbrew temu, skupił je tylko. Wielu artystów wybrało wówczas dobrowolne milczenie. Unikali mass mediów, wystawiali w kościołach, książki wydawali za granicą lub w podziemiu. „ELka" była wyjątkiem, jednym z niewielu miejsc, gdzie piętno OFICJALNOŚCI nie przynosiło wstydu ani posądzeń o kolaborację. By tak się stało, Ryszard Tomczyk musiał odbyć wiele rozmów w największych ośrodkach twórczych i tłumaczyć, że milczenie sław jest władzom tylko na rękę. Nieobecność prawdziwych osobistości sztuki pozwoli bowiem na wykreowanie posłusznych partii miernot. (Tomczyk miał rację -część z tych miernot do dziś chadza w glorii chwały).

Dzięki tym wielce dyplomatycznym podróżom Elbląg po raz drugi stał się czymś w rodzaju miasta wolnych artystów. Tam można było mówić i robić to, za co gdzie indziej czekałyby co najmniej długie tłumaczenia w wiadomym urzędzie. Fakt. próbującej juz po cichu rozmawiać z podziemną „Solidarnością” PZPR takie miejsce było potrzebne, niczym przez lata Kazimierz Din. Z jedną różnicą. Nad Wisłą malarze i poeci popijali i odpoczywali. w Elblągu - przedstawiali swój dorobek lub go tworzyli.

Tomczyk wykorzystał szansę „wentyla bezpieczeństwa” i zderzał ze sobą skrajnie niekiedy różne twórcze indywidualności. W jazzie - saksofonistę „Disneya” Bochniarza i trębacza Jędrka „Pułkownika” Przybielskiego, na polu teatru powagę Sceny Plastycznej KUL z groteską Grupy 80 łódzkiego Teatru „Pstrąg” (jedno z wcieleń Krzysztofa Skiby), w plastyce instalacje „Di” Mączak i wielkie płótna Czesława Tumiele-wicza.

Bywało różnie. Kłóciliśmy się tam, podziwialiśmy, popijaliśmy gin. Ale ci, którzy chcieli, mogli przy ul. Linki 6 czuć się jak w domu. Nie wszyscy próbowali - na to jednak nie ma sposobu.

Trudno jest łączyć ze sobą prace zaiste różnorakie. Niektórym się to udało. Ryszard Tomczyk na pewno działał, wędrując wzdłuż własnej spirali marzeń. A czas sprzyjał politykom, nie malarzom, którym chce się jeszcze dramaty pisać, recenzować przedstawienia miejscowego teatru, wydawać wspomniany już kwartalnik i „Rocznik Elbląski”, zbierać wspomnienia powojennych osadników. Na węźle kolejowym w mieście Galerii EL zginęło wtedy w „wypadkach przy pracy” 14 działaczy „Solidarności”. Ludzie się bali, szef „Elki” jakby nie za bardzo.

Udało mu się m.in. storpedować z kilku przyjaciółmi radosny pomysł urbanistyczny władz partyjnych, by piękny kościół p.w. św. Mikołaja zasłonić przed oczyma patrzących z okien komitetu pięt-nastopiętrowymi wieżowcami. Nic tedy dziwnego, że nie doczekał w galerii rozmów „okrągłego stołu” i w 1987 roku przekazał ją Andrzejowi Szadkowskiemu. Po jego przedwczesnej, śmierci były kościół przy ul. Linki stał się królestwem Zbyszka Opalewskiego. Obaj odeszli w stronę czystego wystawiennictwa i Centrum Sztuki Galeria EL stało się jednym z typowych przedsięwzięć komercyjno-twórczych.

Skończyła się też świetność teatru i partnera „Elki" z czasów Biennale -ZAMECHU, a sama galeria ledwie ocalała, po dziesiątkach protestów, które kierowidiśmy na ręce Episkopatu zcałego kraju (i nie tylko), gdy chciał ją przejąć na potrzeby Kościoła biskup połowy Wojska Polskiego. Nie mogę sobie zresztą przypomnieć, by którykolwiek z biskupów dorzucił złotówkę cku rdbudowy budynku w latach 60. i remontu na przełomie lat 7080.

*

Można tedy było zaprosić dra Ryszarda Tomczyka do Lublina tylko po to, by powspominał. „Elkę” - Gerarda i swoją, tamten czas, tamtych ludzi. Podobny wykład winien zgromadzić słuchaczy tak z IWA. jak liceów plastycznych Lublina i Nałęczowa.

Szefowa Pracowni Działań Plastycznych „Chatki Żaka” wybrała „innego” Tomczyka - malarza. Pracownia zresztą coraz ambitniejszymi przedsięwzięciami wpisuje się w życie uczelni i miasta. Tomczyk znany jest głównie na zachodzie i północy Polski, tam wystawia i sprzedaje. Podobnie w Niemczech. „Gdyby mieszkał w Krakowie czy w Warszawie - mielibyśmy go lekko raz na miesiąc w TV1” - powiedział red. Kajetan Wojtysiak, oglądając album prac twórcy. Na szczęście nie mieszka i nie daje się wmanipulować w szaleńczy wyścig ku karierze i chwale. Ogląda świat z pozycji Elbląga i ukochanych Borów Tucholskich. Nie jest to bynajmniej pozycja outsidera - w płótnach Ryszarda Tomczyka sygnalizowane są wszystkie zmory, trapiące dziś polskich humanistów. Nieważne bowiem. skąd się patrzy, istotne za to-w jaki sposób.

Sam malarz tak zestawił wybrane prace, by odbiorcy mogli, w wielkim, acz koniecznym skrócie, prześledzić zmiany, jakim ulegały one przez ostatnie lat dwadzieścia. Od tzw. biomów poprzez fascynacje Leśmianem do obrazów na podłożu papierowym, gdzie radość tworzenia widać chyba najbardziej.

Kim właściwie jest Ryszard Tomczyk? Cóż, potrafi sporo i to w wielu dziedzinach. Na Wybrzeżu jednym kojarzy się z obrazami i galerią, innym z działalnością re-gionalistyczną, jeszcze inni postrzegają go jako ciętego publicystę i naczelnego kilku nienajgorszych pism (takich np. „Regionów” życzyłbym Lublinowi). I właściwie tak zostać powinno. Każdy ma prawo do innego oglądu rzeczy i ludzi. A jeśli nasuwa się uważnemu Czytelnikowi termin „humanista”, to z pewnością nie w dzisiejszym, okrojonym znaczeniu. Gdy jednak dodać do niego jeszcze słowo „przedwojenny” -tenże uważny Czytelnik zrozumie. Drogą pasji i marzeń konsekwentnie kroczy przecież tak niewielu...

Lech L. Przychodzki

2000, numer 9    DODATEK STUDENCKI 7



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
13 Wiadomości UniwersyteckieZ REKTORSKIEGO SPRAWOZDANIARUCH SŁUŻBOWY PRACOWNIKÓW UMCS W ROKU AKADEMI
Obraz (27) W EUROPEJSKIE MARZENIE Europa może się poszczycić największą liczbą trangranicznych parkó
16 Agnieszka Makarewicz-Marcinkiewicz wiadomości „obiecujący spełnienie prometejskiego marzenia o
349,43 = [980 260 1 l] = 1 468 480 zł 3547.27 137789 65959 Wykonując działania na macierzach wedłu
IMG27 Kraty hakowe Zasada działania krat hakowych podobna jest jak krat taśmowych.
349,43 = [980 260 1 l] = 1 468 480 zł 3547.27 137789 65959 Wykonując działania na macierzach wedłu
IMG 27 (6) Kratą czasu, a nic działaniem na rzecz szkoły czy doskonaleniem mul
WIADOMOŚCI URZĘDU PATENTOWEGO >Ńr 1/1952 99 « • i: działali w dziedzinie racjonalizacji
Nr 1/1952 WIADOMOŚCI URZĘDU PATENTOWEGO 101 społeczno-politycznych działających na wyższych
<20 WIADOMOŚCI URZĘDU PATENTOWEGO Nr 1/1952 T12PBZEP1SY 0    działalności
Danuta SZEWCZYK-KŁOS Uniwersytet Opolski Biblioteka GłównaWYBRANE ZAGADNIENIA Z DZIAŁALNOŚCI

więcej podobnych podstron