16 Agnieszka Makarewicz-Marcinkiewicz
wiadomości „obiecujący spełnienie prometejskiego marzenia o złożeniu boskiej potęgi w ręce użytkownika”34.
Zgodnie z koncepcją D. Dennetta, umysł jest wirtualną maszyną funkcjonującą w rzeczywistej maszynie, czyli w mózgu lub w komputerze. Mózg jest układem interakcyjnym, a komputer cyfrowy urządzeniem szeregującym i operującym symbolami, obserwujemy znaczne różnice w sposobie wytwarzania wirtualnego aspektu umysłu35.
Elementy budowy komputerów (hardware) należą do świata materialnego, natomiast zasady, na których zasadza się ich praca - algorytmy, już niezupełnie. Do pełnego funkcjonowania komputerów cyfrowych niezbędne są procesy symboliczne przeprowadzane przez ich układy fizyczne. Powstaje tu poważna wątpliwość: to co dla nas stanowi symbol, dla maszyny może być jedynie kolejnym etapem pracy. Bo czy maszyna jest w stanie odczytywać znaczenie symboli? Na to pytanie nie znajdują odpowiedzi ani technoneurolodzy, ani też technoromantycy. Ci ostatni wiedzą jedno: „komputery mają niejasny status ontologiczny; istnieją na pograniczu umysłu i materii”36.
Po tym krótkim, zdecydowanie niekompletnym przeglądzie badaczy i idei postmcluhanowskich nasuwa się pytanie, czy współczesnym reprezentantom humanizmu technologicznego z taką łatwością przychodziłaby prezentacja swych poglądów i nadziei, gdyby nie technoromantyk, który przedłużył zmysły człowieka.
Mimo iż krytycy Marshalla McLuhana okrzyknęli go „metafizycznym magiem opętanym szaleństwem”, „arcykapłanem popmyśli, który przed ołtarzem historycznego determinizmu odprawia czarną mszę dla dyletantów”37, pozostaje on jednym z najchętniej cytowanych autorów.
Zwolennicy Marshalla McLuhana pozostają pod wrażeniem sposobu uprawiania nauki na pograniczu publicystyki, metody dochodzenia i przekazywania wiedzy, wymagającego, nieścisłego języka. Najczęściej stosowanymi przez autora środkami wyrazu były metafory i analogie, których na próżno szukać w standardowych dyskursach akademickich.
Co więcej, przenośnie, z jakimi spotykamy się w pracach badacza, są autorskie, odbiorca nie miał okazji zetknąć się z nimi wcześniej, fakt ten nie ułatwia zrozumienia treści. Czynione przez McLuhana dygresje, pozorne braki w toku myślenia czy niedbałość powodują niezrozumienie, a nawet frustrację u mniej wprawionych w myśli Mcluhanowskiej odbiorców. Dlatego też zetknąć się można z tak różną, często nieuzasadnioną interpretacja teorii badacza.
Dorobek Marshalla McLuhana postrzegany był niewątpliwie jako awangardowy przez jemu współczesnych. O ile miano metafizycznego, rozpędzonego
34 E. Davis, op. cit., s. 214.
35 D. Dennet, Natura umysłów, CiS, Warszawa 1997.
36 R. Gregory, op. cit., s. 39-40.
37 E. McLuhan, F. Zingrone, op. cit., s. 329.