Agnieszka Makarewicz-Marcinkiewicz
humanizmu technologicznego autora. W tym duchu utrzymany jest opis momentu, w którym badacz osiąga jedność z „królestwem cyberprzestrzeni” dzięki łączom elektronicznym. Stan ten porównywany jest do stanu extasis, opisanego przez Plotyna, w którym to dusza opuszcza ciało, by połączyć się z Absolutem1.
Romantyzm technologiczny McLuhana widoczny jest chyba najbardziej w opisie przyszłości Ziemi zdeterminowanej przez nowe technologie. Według badacza, Ziemia stanowić ma treść nowego kosmosu, którego konstrukcja opierać się będzie na satelitach i urządzeniach elektronicznych. Zatem Planeta, będąca uprzednio środowiskiem, staje się treścią, a w rezultacie formą sztuki: „Romantycy zaczęli przekształcać dawny, sielski świat agrarny w formę sztuki, gdy pojawiły się maszyny; podobnie i my rozpoczynamy przekształcać naszą planetę w dzieło sztuki”2. Według współczesnego romantyka, do artystycznego programowania nowego środowiska najlepiej nadaje się komputer.
Gdy teorie McLuhana zyskały rozgłos, od razu spotkały się z krytyką, postrzegane były jako kontrowersyjne. Wizerunek, jaki tworzył sobie sam McLu-han także nie był pozbawiony prowokacji. Począwszy od motywacji do pracy naukowej: McLuhan twierdził w wywiadach, iż kończąc studia filologiczne na Uniwersytecie Manitoba w zachodniej Kanadzie, był przekonany, że nigdy nie zostanie wykładowcą. Jak napisał Terrence Gordon, autor biografii McLuhana: „uczył się na przekór swoim profesorom i został profesorem na przekór sobie”. Olśnieniem miały być dla niego późniejsze studia na Uniwersytecie Cambridge, gdzie, jak stwierdził, „szkoli się percepcję”. Dopiero to doświadczenie zaważyło rzekomo na całej jego karierze naukowej, sprowadzającej się do analizy fenomenu środków przekazu3.
Zarzuca się McLuhanowi, że wykreował się na superarbitra we wszelkich zagadnieniach dotyczących przyszłości i nadchodzącej ówcześnie epoki środków elektronicznych. Był proszony o opinię w kwestiach szeroko pojętej popkultury. Fakt ten miał dyskredytować McLuhana jako naukowca, bowiem w podobnej sytuacji nigdy wcześniej myśliciele stawiani nie byli. Poprzednicy McLuhana nie byli jednak częścią owej kultury pop, o czym jego oponenci zdają się zapominać4.
Jim Andrews, odnosząc się w swym artykule o Marshallu McLuhanie - McLuhan Reconsidered - do przypisywanego McLuhanowi „determinizmu technologicznego”, czyli sposobu, w jaki nowe technologie wpływają na bieg historii, rozwój
Ibidem.
E. McLuhan, F. Zingrone, Marshall McLuhan. Wybór tekstów, Poznań 2001, s. 314.
T. Gordon, Marshall McLuhan: Escape into Understanding, 2002.
K. T. Toeplitz, słowo wstępne [w:] J. Miller, Spór z McLuhanem, Warszawa 1974, s. 6.