TADEUSZ KWIATKOWSKI-CUGOW
Cóż to za dziwne miasto I jakie niezwykłe domy Na pniu jak na kurzej łapce Dźwigają ciężkie korony W koronach mieszkają liście W najprzeróżniejszych kolorach A mienią się rozmaicie Stąd wiesz jaka roku pora (...)
Domyślasz się jakie to miasto Sad co w kolorach tańczy W tym sadzie na każdym drzewie Mieszkają inni mieszkańcy Rząd drzew to jakby ulica Korona dom przypomina A w środku zdobiona słońcem Earwna owoców gęstwina Każdy tu mieszka u siebie Na inne drzewo nie śpieszy I na huśtawce gałęzi Słońcem się może nacieszyć
Zaraz przy samym wejściu
A widać jak na dłoni
Mieszka Jabłkowski, Jabłczyński
Jabłoński
Eo na jabłoni
piękne powiesił jabłka
Pilnuje pan Jabłoński
Przez wszystkie dni i noce
By się robaki nie wdarły
I nie zniszczyły owocćw
By ptaki nie wydziobały
Miąższu z jabłkowych lampionów
By nie pogniły na ziemi
Inne przez wiatr zrzucone
By wszystkie w światło przybrane
Bez względu na pory roku
Dom blaskiem napełniały
Odbitym od letnich obłoków A dalej też coś się złoci Ach jaki piękny dar lata!
Tam wiszą zielono-żółte Najsłodsze płomyki świata Popatrzmy na te cuda Olbrzymie, duże i małe Już wszystko o nich wiemy To przecież gruszki dojrzałe Mieszkają na tamtym drzewie I innych jak sięgnąć okiem A w środku każdej źródło Co tryska słodkim sokiem 1 kiedy włożysz w usta Dopiero się dowiesz o tym Że to nie zwykła gruszka Lecz jakiś marcepan złoty W tym domu mieszkają razem Gruszeccy i Gruszczyńscy I państwo Grusz-Klapsowie Z najsłodszej gruszkowej linii (
Teraz pójdziemy dalej Tam jakieś niższe drzewka Ale z daleka widać Że na nich też ktoś mieszka I granatowym kolorem Błyska na tle zieleni To może sklep jubilerski Magazyn drogich kamieni Może się z gwiazd pył posypał Zabarwił niebem niebieskim Przechodząc środkiem sadu Jak gdyby szlakiem królewskim Już chyba wszystkie dzieci Domyślą się o czym mowa Oto przed nami jak w bajce Ogromna dzielnica śliwkowa (...)
Tadeusz Kwiatkowski-Cugow