Z WYSTAAVY PARYSKIEJ. 241
stworzyli — co się wnet w innych krajach, a najprzód w Ameryce powtórzy. Zamiast narzekać na tyranię mody francuskiej, stwarzajmy jak oni swoje stwarzają.
s
Wejdźmy na chwilę do środkowego pałacu przemysłu. Ani mowy o tern być nie może, żebyśmy mogli choć najpobieżniej wszystko obejrzeć, ale rzućmy okiem tu i ówdzie. Od środkowej kopuły idzie w głąb nawa wyższa i szersza niż nawy wielkich katedr; a z niej otwierają się na prawo i na lewo szeregi poprzecznych galeryj , które są także przestronnemi nawami. Okazałe bramy, wprowadzające z nawy środkowej do każdej galeryi, zapowiadają ozdobnemi strukturami i ornamentacyą, co za gałęź przemysłu jest w każdej wystawioną: tu złotnictwo, tam ceramika, tu meble, tam ubiory, indziej tapicerye, bronzy, jedwabie i t. d. i t. d. Ale zanim zajrzymy do wnętrza tych galeryj, idźmy prosto przed sobą, środkową nawą, a oto na końcu trafiamy w sam środek sławnej sali maszyn, która ciągnie się w poprzek całego gmachu, i stanowi, wraz z poprzedniemi galeryami, jeden olbrzymi gmach, mający blisko pół kilometra w kwadrat, bez podwórza, pod jednym łamanym ale nieprzerwanym dachem. Hala maszyn, największa sala pokryta bez podpory, jaka dotąd istniała na świecie —tak wielka, że 40-tysięczua armia mogłaby w niej wygodnie nocować (każdy żołnierz miałby przeszło 2 metry Q) — tak wysoka, że stanęłaby w niej kolumna Vendome z dodatkiem piątrowego domu — hala ta sprawia zrazu to samo złudzenie, co kościół św. Piotra w Rzymie : nie można sobie zdać sprawy z jej nadzwyczajnych rozmiarów. Dopiero przeszedłszy ją wzdłuż i wszerz, przypatrzywszy się zbliska niesłychanej grubości tych żelaznych żeber przy ziemi, i śledząc za niemi okiem, jak zwolna zaginają się zgrabnym lukiem , a potem skośną linią biegną daleko w górę, na spotkanie żeber z przeciwnej strony wychodzących — dopiero wtedy zaczyna się oceniać wielkość tej konstrukcyi i podziwiać arcydzieło równowagi, nad którem się inżynierowie całego świata zdumiewają.
Wewnątrz las nieprzebrany maszyn, poprzedzielany ulicami; największa część w ruchu, ale ani dymu ani stuku przykrego nie ma, bo motory są poza budynkiem i tylko pasami pod ziemią siłę przesyłają. Zapewnie też najhałaśliwsze maszyny nie otrzymały go-