Strona V
Po Szychcie
KONKURS:
Otrzymaliśmy wiele odpowiedzi na peanie konkursowe dotyczące kariery zawodowej Jerzego Dudka, w którym nagrodą była piłka z autografami Jerzego Dudka i jego przyjaciół. Prawidłowa odpowiedź brzmi: Concordia Knurów (która wcześniej występowała jako „Górnik”), Sokół Tychy, Feyenoord Rotterdam oraz FC Liverpo-ol. Nagrodę wylosował: Krzysztof Losa z Rudy Śląskiej. Piłkę z autografami będzie można osobiście odebrać w naszej redakcji. Gratulujemy.
Mm
Nigel Hawkins z londyńskiego „Utility Week” pozuje do pamiątkowej fotografii na kole podbiegunowym z „Trybuną Górniczą” w ręku.
SZWECJA: Byliśmy tam
Takiego wydarzenia jeszcze nie relacjonowaliśmy. Oto dziennikarze najpopularniejszych mediów energetycznych Europy spotkali się na... kole podbiegunowym. Przyjechali m.in. Andre Wackwitz z „Maerkische Oderze-itung”, Loiuse Muenter z duńskiego „Tidende Business”, Nigel Hawkins -reporter londyńskiego „Utility Week” i David Haworth reprezentujący belgijski „Euro Associates”.
Wyprawę zorganizował koncern energetyczny Vattenfall. Szwedzcy gospodarze najpierw pokazali żurnalistom elektrownię wodną w miejscowości Porjus, wraz z kompleksem muzealnym przedstawiającym historię elektryfikacji dalekiej Laponii - krainy, gdzie warunki życia nie należą do łatwych. A następnie zaprosili na krótką podróż po lapońskich bezdrożach. Niedostępne przestrzenie pokryte bądź to ubogą roślinnością, bądź gęstymi lasami robią niesamowite wrażenie. Chłodny wiatr i białe noce - oto obraz północy Szwecji.
Aby w miarę sprawnie dotrzeć do'najciekawszych miejsc podróżowaliśmy śmigłowcami. Wszędzie witano nas bardzo serdecznie, chlebem, solą i... tradycyjnym reniferem. Potrawy z tego niezwykłego, rogatego zwierza, kojarzącego się nam zazwyczaj z Bożym Narodzeniem i popularną, amerykańską piosenką o Rudolfie, reniferze z różowym nosem, są narodową specjalnością kulinarną tych stron. Renifera się smaży, wędzi, robi zeń kotlety, kiełbasy, pasztety, a nawet gńlluje. Z reniferem można się równie dobrze zderzyć pokonując lapońskie drogi. Prowadząc samochód warto zatem zwracać szczególną uwagę na znaki „uwaga renifer”. Nas spotkanie z żywym zwierzem na szczęście ominęło. Za to nasze podniebienia miały rzadką’okazję skosztowania grillowanego rogacza podczas niezapomnianej, biesiady nocnej w Porius. Na próżno szukaliśmy na niebie księżyca. Za to słońca mieliśmy pod dostatkiem, podobnie jak smacznego, lapońskiego piwa.
Kajetan Berezowski
KRZYŻÓWKA PANORAMICZNA NR
Rozwiązaniem będzie hasło z pól ponumerowanych od 1 do 16.
1 |
2 |
3 |
4 |
10 |
11 |
12 |
13 |
14 |
15 |
16 |
Rozmowa
z dr. ARKADIUSZEM KUZIO-PODRUCKIM, tarnogórskim historykiem
- Dlaczego podziemne zabytki Tarnowskich Gór zasługują na zabezpieczenie i udostępnienie?
- Podziemia tarnogórskie są o kilka wieków starsze niż inne na terenie Zagłębia Górnośląskiego, np. kopalni „Luiza” w Zabrzu. Na stosunkowo niewielkim terenie można zobaczyć, jak dawniej wydobywano kruszce w różnych okresach dziejów. Jak ciekawe są to wnętrza, można oglądać na nielicznych zdjęciach zrobionych przez profesjonalistów, którym było dane je widzieć. Na przykładzie tych wyrobisk można także nieźle uczyć.się geologii i dziejów Ziemi.
- Niedaleko szybu Staszic funkcjonuje już kopalnia zabytkowa. Czy to nie wystarczy?
- Zdecydowanie nie wystarczy. To tak, jakby był piękny pałac, ale zwiedzać można by było tylko kilka pomieszczeń. To byłoby trochę egoistyczne ze strony właściciela tego pałacu. Tarnogórskie podziemia to zaiste pałac pośród polskich podziemi. Miałem przyjemność zwiedzać część nie udostępnianą powszechnie. Był to wprawdzie zaledwie niewielki fragment, ale wrażenia, jakie pozostały po tej wyprawie, są nie do zapomnienia. Oczywiście nie wszędzie można wpuścić zwiedzających w przysłowiowych trampkach. Mając jednak odpowiedni sprzęt i profesjonalnego przewodnika, to jak najbardziej można byłoby podziwiać te podziemne skarby. Przeżycia, ja-kifch tam można doświadczyć i to, co można tam zobaczyć, są naprawdę pasjonujące. Ogromnym zaskoczeniem było dla mnie, gdy kilkadziesiąt metrów pod ziemią zobaczyłem ogromną halę ze sporej wielkości maszyną parową. Zwiedzanie tych korytarzy i ich udostępnienie musi odbywać się z szacunkiem dla wszelkich przepisów bezpieczeństwa. Niektóre korytarze mogą być niebezpieczne dla nieprofesjonalistów.
OGŁOSZENIE
Fot.: Tomasz Rzeczycki
- Co ludzi pociąga do zwiedzania zabytków techniki?
- Sądzę, że przynajmniej dwie rzeczy. Po pierwsze - ich wiek i czasami zdziwienie, że tak dawno już pracowały takie maszyny, a czasami okazuje się, że jeszcze nie tak dawno były one podstawą działania górnośląskiego przemysłu. Po drugie - przypuszczam, że wynika to z podziwu dla umiejętności, geniuszu i pomysłowości człowieka, który tak potrafił przekształcić swe otoczenie, dostosowując je do własnych potrzeb. Technika i przemysł to przykład na to, jak pomysłowy może być człowiek i jakich cudów można dokonać, wykorzystując intelekt dla potrzeb ogółu. Dodatkowo zabytki techniki mogą - a na naszym terenie nawet powinny - stać się centrami kulturotwórczymi, tak jak na zachodzie Europy stało się to z podobnymi obiektami na terenie Nadrenii-Westfalii w Niemczech, okręgu Cardiff w Anglii czy w północnej Francji w okręgu Lille. W Polsce przykładem udanej adaptacji obiektów p oprzemysłowych na cele społeczne jest odrestaurowanie Starego Browaru w Poznaniu, czy projekt przystosowania starych fabryk Poznańskiego w Łodzi. Na Śląsku jest wiele obiektów poprzemy sło wy ch, które mogą być nadal przydatne ludziom.
Rozmawiał: Tomasz Rzeczycki
Rozwiązania należy nadsyłać na kartkach pocztowych na adres redakcji w terminie 10 dni od daty ukazania się tego wydania „TG”. Wśród Czytelników, którzy nadeślą prawidłowe hasło, rozlosujemy trzy nagrody książkowe.
Hasło krzyżówki z numeru 25 „Trybuny Górniczej” brzmiało: „WILK NIE PASA OWIEC”. Nagrody książkowe za nadesłanie prawidłowych rozwiązań krzyżówki wylosowali: Janina Dembska z Gliwic, Klaudia Jursza z Rudy Śląskiej, Małgorzata Kosak z Lubszy Śląskiej. Książki nadeśle-my pocztą.
Danielle Steel, RYTM SERCA - Adriana Townsend, asystentka producenta „Wiadomości” w wielkiej sieci telewizyjnej, czuje w swoim życiu niedosyt: praca nie w pełni ją satysfakcjonuje, mąż, skoncentrowany na własnej karierze, odmawia jej prawa do macierzyństwa. Przed prawdziwym dylematem staje wszakże, kiedy się okazuje, że jest w ciąży, której nie zgadza się usunąć. Steven wtedy odchodzi, Adńana zaś musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czego naprawdę chce. Tyle, że w sytuacji, gdy w grę wchodzą uczucia, odpowiedź wcale nie jest taka prosta.
KOMPANIA WĘGLOWA SA
40-039 Katowice ul. Powstańców 30 tel. 32 757 22 88, fax 32 757 22 31 _NIP 634-012-51-23_
informuje, że rozpoczyna procedurę wyłonienia dostawcy bonów towarowych dla pracowników Kompanii Węglowej SA z dostawą etapową w miesiącach lipiec i sierpień 2005 roku.
Informacji w przedmiotowej sprawie udziela Biuro Zamówień Publicznych i Przetargów
pod nr telefonu 32 757 26 84 w godzinach od 7.30 -15.30 w terminie do dnia 11.07.2005 roku.