14 Waldemar Bednaruk
postulatów, w tym również zgody na sukcesję tronu oraz do wyboru posłów popieranych przez stronnictwo dworskie27.
Jednak nie wszystko przebiegało zgodnie z planem, już przed sejmikami do Warszawy docierały wieści o nadzwyczajnym wzburzeniu umysłów, wynikającym z ogromnego natężenia działalności propagandowej zarówno jednej, jak i drugiej strony28. Sejmiki w całym kraju były bardzo burzliwe, lubelski również, a przeciwnicy zmian ustrojowych silniejsi niż się spodziewano. Konserwatyści lubelscy przez cztery kolejne dni toczyli z reformatorami zacięte boje o kształt instrukcji sejmikowej oraz nazwiska kandydatów do sejmu. Oczywiście główna bitwa rozegrała się o system obsady tronu. Przeciwnicy dziedziczenia korony za nic nie chcieli się zgodzić na żadne ustępstwa, zwolennicy zaś nie chcieli przyjąć do wiadomości możliwej porażki. Dlatego pierwszy dzień stracono na przemówienia i utarczki słowne, na tej sesji nie udało się uzgodnić ani jednego punktu instrukcji. Drugiego dnia ułożyli swoje stanowisko wobec nadesłanej instrukcji królewskiej i uniwersałów oraz ułożyli pierwsze punkty instrukcji sejmikowej. Trzeciego, kilkanaście nowych punktów przyjęli jednomyślnie. Czwartego zaś, dokończyli instrukcję sejmikową i wybrali posłów29. Mimo usilnych starań księcia Czartoryskiego nie udało mu się przekonać obradujących do zaakceptowania sukcesji tronu. Wypracowane rozwiązanie całkowicie nie zadowoliło żadnej ze stron, jednak należy uznać, iż sejmik zakończył się klęską obozu patriotycznego30.
W efekcie zawartego porozumienia w instrukcji uchwalonej przez szlachtę lubelską dla posłów na nadchodzącą kadencję sejmu zapisano zgodę na obranie następcy za życia obecnie panującego władcy, jednakże z zastrzeżeniem, iż nie godzą się na sukcesję tronu. Akceptowano jako kandydata na następcę osobę ówczesnego elektora saskiego, pod warunkiem, że przed objęciem tronu zaprzysięgnie pakta konwenta, w których wyraźnie ma się zobowiązać, iż samowolnie nie będzie po sobie wyznaczał sukcesora korony. Jednocześnie nakazano, pod wpływem nacisków szlachty konserwatywnej, by posłowie lubelscy starali się nie dopuścić do uchwalenia zapisów o dziedziczności tronu i utrzymywali za wszelką cenę wolną elekcję.
27 W. Smoleński, Ostatni rok Sejmu Wielkiego, Kraków 1897, s. 64.
28 Zob. List Goszewskiego do króla z dnia 12 listopada 1790 roku, rps Bibl. Czart, w Krakowie, sygn. 726IV, k. 217, w którym autor pisze, że właśnie wrócił do swoich okolic i przeraził się tym co tam zobaczył: „[...] głowy pozawracane tak że się lękam nadchodzących Seymikow. Pism porozrzucanych mnóstwo czego skutkiem nadzwyczaine w umysłach rozróżnienie".
29 TP, sygn. 8326, k. 480.
30 Por. J. Kermisz, Lublin i lubelskie w ostatnich latach Rzeczypospolitej (1788-1794), 1.1, W czasie Sejmu Wielkiego i wojny polsko-rosyjskiej 1792 roku oraz pod rządami targowicko-grodzieńskimi, Lublin 1939, s. 64, który stwierdził, iż „[...] w wyniku walki jaka zawrzała pomiędzy zelantami złotej wolności, a obozem reformatorskim, stronnictwo konserwatywne odniosło walne zwycięstwo".