BARTOSZ Z WISSEMBUKGA, 47
bramy Poznania miały zostać otwarte dla braci szlachty, a ta zobowiązawszy się do dochowania wierności Maryi, córce Ludwika, oświadczyła „panom rajcom i społeczności miasta Poznania, — że stać będzie przy nich ciałem i dostatkami, pracując nad utrzymaniem ich praw jakoby własnych, i nie opuszczając ich w źadnem niebezpieczeństwie, tak, iż ani ziemianie bez przyzwolenia mieszczan, ani mieszczanie nie będą poczynali niczego bez zgody szlachty“. Akt sporządzony podpisał prócz panów Wielkopolskich, jak Wincentego z Kępy, Sędziwoja i innych, także nasz Bartosz z Wiszem-burga h Podczas tych układów nie zaprzestano jednak oblężenia Pyzdr. Po czterech dniach tj. 18 stycznia poddało się miasto, a pan Wincenty, Bartosz, Swidwa i inni zobowiązali się względem mieszczan, iż zachowają wierność i posłuszeństwo córce Ludwika Maryi, która ma przyjąć koronę „od nas, i z nami zamieszkać^, tak jednak by korona Polski od korony Węgier odłączoną była. Nadto obiecali bronić mieszczan, i nic bez ich zgody nie czynić. Ten podstęp dyplomatyczny powiódł się doskonale, „wywieszono bowiem sztandar Maryi, aby być równie lojalnymi jak DomaratP 1 2. Załoga broniąca grodu nie zgodziła się na ugodę mieszczan i stawiła dalej opór. Jednak po trzech dniach zmuszoną została głodem do kapitulowania. Podczas oblężenia zdarzył się razu pewnego nie miły wypadek. Miał pan Bartosz pod swymi rozkazami dzielnego żołnierza, który był mistrzem w Strzelaniu z kuszy. Otóż ten wyrzuciwszy kamień, zdruzgotał dwie zawiasy u bramy zamkowej, a nadto zabił księdza, imieniem Mikołaja z Biechowa. Wincenty i Bartosz sta wszy się panami Pyzdr, wypuścili jeńców wraz z bronią i końmi. Sprawa podniesiona przez obu, nabierała coraz więcej rozgłosu i znajdowała coraz więcej przychylnych, zwłaszcza gdy mieszczanie poznańscy przyjęli w swe mury Nałęcza Swidwę z hufcem liczącym 50 ludzi.
Za namową Bartosza ruszył
teraz Wincenty na Kalisz. Pan Bartosz chciał koniecznie zatrzeć pamięć pierwszego nieuda-łego zamachu na to miasto. Przystąpiono tedy dnia 20 stycznia
Kod. wie]kop. III, str. 531, nro 1807. — Szajnocha. Dzieła T. VI. (Jadw. i Jagiełło) str. 11 tytułuje Bartosza zupełnie błędnie „cześnikiemu.
Szujski loc. cit. str. 134.