Dawni koledzy chcą, by ks. Miązek został honorowym obywatelem Końskich
Ks. prol. Bonifacy Miązek
KOŃSKIE Ksiądz infułat, prol. drhab. Bonifacy Miązek. ceniony w świecle slawista Uniwersytetu Wiedeńskiego I poeta. Jest u nas zupełnie nieznany. Licealiści ze szkoły, do której chodził, zabiegają o nadanie mu tytułu honorowego obywatela Końskich.
Bonifacy Miązek urodził się 27 marca 1935 roku. w Kolonii Szczcrbackicj, którą od Końskich dzieli rzec można, zaledwie rzut kamieniem. Tferuz wieś znalazła się na terenie województwa mazowieckiego. Prawie wszyscy mieszkańcy mają jakiś związki z Końskimi. Rodzice Bonifacego. Piotr i Natalia, do zamożnych nic należeli. Z kilku spłachetków koneckich piasków ledwie można było wycisnąć trochę plonów. Podstawówkę kończył w Kolonii Szczcrbackicj, a ostatnią klasę w Ruskim Brodzie. Później zaczęło się jego wchodzenie w dorosłość.
W 1950 roku rozpoczął naukę w Państwowym Liceum Pedagogicznym w Końskich. Miał zostać nauczycielem. Ten okres wspomina chyba najmilej. Ze szkoły prawie było widać dom rodzinny.
• Jasny, rozjarzony pięknem - pisał w wierszach. - Kiedy przyjadę w te strony, musi być słońce („Powrót do domu).
Ksiądz wspomina profesorów z liceum: - Wspaniała polonistka prof. Anna Pobocha, która jest wszystkiemu winna, żc zakochałem się w tym pięknym języku, jakim jest polski, że zostałem humanistą. Na zawsze. Pani Anna mawiała. że nauczyciel musi być „ambasadorem kultury”
Z wielkim szacunkiem odnosi się do nauczyciela historii prof. Rudolfa Miksy, przedwojennego asystenta na Uniwersytecie Jagiellońskim. którego II wojna rzuciła do Końskich. Znakomity był prof. Aleksander Młynarczyk, matematyk. • Miałem z nim kłopoty, z algebrą zawsze byłem na bakier i każda klasówka była dla mnie drogą krzyżową. Ciągnąłem, jak mogłem, aby wystarczyło na dostatecznie. Z wielkim podziwem wspominam profesora Henryka Głucha, mieszkającego w Radomiu, który zaraził nas nie tylko fizyką, ale uczył nas być człowiekiem i żyć prawdą. Z najważniejszych sytuacji młodości przypomnę przyjazd do Końskich na egzamin wstępny Pierwsze lekcje w liceum, wspomnienia z wyjazdów szkolnego chóru na występy gościnne do Kielc i Warszawy, przygotowanie do matury. I same chwile opuszczenia liceum.
Tyle wspomnień z czasu, gdy świat Bonifacego Miązka kręcił się wokół najważniejszego dla niego etapu w życiu, nauki w Liceum Pedagogicznym, w najważniejszym mieście, jakim było Końskie. Na drugi dzień po uzyskaniu świadectwa maturalnego, Bonifacy Miązek pojechał do Sandomierza, aby złożyć podanie o przyjęcie na studia teologiczne do Wyższego Seminarium Duchownego. Wiersze zaczął pisać w liceum. Publikował je w pismach katolickich. I tak było do momentu wyjazdu z Polski. Warto wspomnieć, że jeszcze w liceum Bonifacy był znakomitym sportowcem. Na zawodach lekkoatletycznych w 1953 roku zdobył puchar „Słowa Ludu".
W 1959 roku, z rąk ks. biskupa Jana Kaniego Lorka, otrzymał święcenia kapłańskie. Pracował w Przedborzu i Starachowicach. W 1965 roku pojechał na wycieczkę na Zachód i nie powrócił. Naj-ierw na swoje utrzymanie zara-iał w Szpitalu Psychiatrycznym w Wiedniu. Mimo trudności, poezji nic zaniedbał. W 1971 r. wydał antologię „Słowa na pustyni", do której słowo wstępne napisał Karol Wojtyła. W 1973 r. otrzymał nominację na wykładowcę slawistyki Uniwersytetu Wiedeńskiego. Nad trumną Marka Hłaski wygłosił mowę pożegnalną. Przyjaźni się z wieloma autorytetami świata. Ma też kolegów ze szkolnej ławy w Końskich. Oni pierwsi otrzymują tomiki jego poezji.
W 70 rocznicę jego urodzin, nauczyciele z II LO. wicedyrektor szkoły Krystyna Okoń i germanist-ka Elżbieta Duda, zaproponowały kolegom, żeby rozpropagować twórczość Bonifacego Miązka i poczynić starania, żeby temu wielkiemu człowiekowi nadać honorowe obywatelstwo miasta Końskie. Jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, plan powinien być zrealizowany na uroczystej sesji Rady Miasta podczas Dni Końskich. Już 7 czerwca br.. na zaproszenie nauczycieli II LO, Bonifacy Miązek przyjedzic spotkać się z młodzieżą Odwiedzi grób rodziców na cmentarzu w Ruskim Brodzie, zajrzy do Kolonii Szczcrbackicj. Tam ludzie znają go doskonale. Poczęstują pierogami z kapustą. I musi być słońce..
KAMIL M KLUSEK
GEORGE MUSIC COOPEMUON" JERZY WALDEMAR LJCHACZ, teł. (41)3432263, 0601891985
Q BEZPIECZNE jWlflOaZYBOE - CHROM# Dflffl TWORZYMY ICH KZHKZM f RZYSZŁOSĆ!
Słowo
25 czerwca 2005, godz. 19.30
OSTROW! ECŚH\
HYUnDRI
nimn$runncx
KIA MOTORS
BIFAMET
KOŃSKIE. - Chcemy bardzo podziękować za miłość, jaką okazujecie dzieciom, za troskę o Ich zdrowie I normalny rozwój - mówił na uroczystości związanej z Dniem Rodzicielstwa Zastępczego starosta konecki Antoni Szkurłat.
Dzień Rodzicielstwa Zastępczego obchodzony był w Końskich po raz pierwszy. Ustanowiła go. na 30 maja, zawiązana kilka lat temu Koalicja na rzecz Rodzinnej Opieki Zastępczej. - Nasza uroczystość ma na celu podziękowanie wszystkim, którzy opiekują się dziećmi, których rodzice z różnych względów zostali tej opieki pozbawieni - mówi dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie Jadwiga Życka.
Uroczystość w sali teatralnej Domu Kultury otworzył starosta konecki Antoni Szkurłat dziękując osobom, które podjęły się trudu wychowania dzieci pozbawionych opieki rodziców biologicznych Potem każda z przybyły rodzin otrzymała upominek, nie tylko z okazji Dnia Rodzicielstwa Zastępczego, ale i z okazji Dnia Dziecka. Dla licznie zebranych wystąpił zespół artystyczny z Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 1 w Końskich. Uroczystość zakończyło spotkanie integracyjne przy słodyczach, podczas którego rodzice wymieniali swe doświadczenia oraz oglądali wystawę prac plastycznych przygotowanych przez najmłodszych.
(KiM)
ŚRODA 1 CZERWCA 2005 R. SŁOWO NR 124/ABC