800
Nr 23
stosunku do budowy wnioski, że 1) należy górną warstwę torfu znieść do głębokości (rzędnej) 2.50 m, a teren elektrowni tak pogłębiony wyrównać piaskiem do właściwego poziomu (który obrano na 4* 4,00 m), 2) należy obniżyć poziom wód gruntowych względnie bieg wody skierować w takie koryto, aby pod fundamentami gmachu nie było znaczniejszego ruchu wody, 3) postawić fundamenty na rzędnej + 2,35 m nad poziomem morza.
Pracę usunięcia torfu uskutecznił „Gródek” we własnym zakresie. Obniżenie poziomu wody osiągnięto za pomocą głębokiego zdrenowania terenu, jak podano w artykule prof. Pomianowskiego. Jakkolwiek drenaż, ułożony na poziomie od + 2,14 do 4- 0,88 m działał zupełnie dobrze, to jednak poziom wody na placu budowy utrzymywał się na rzędnej od 4- 1,30 do 4" 1,65 m. Dalsze obniżenie poziomu wody przy pomocy stosowanego drenażu nie udało się. Zjawisko to tłumaczy się zapewne tak ciśnieniem hydrostatycznym wód idących z góry, jak i hydroskopijnością piasku obficie nasyconego pobliską wodą morską. Ze względu na to, że fundamenty żelbetowe należało postawić częściowo w wodzie gruntowej, a ze względu na torfowy teren należało się domyślać w wodzie szkodliwych dla betonu kwasów, zrobiono dwie analizy chemiczne wody grutowej Pierwsza, której próbka była wzięta z wody gruntowej przed rozpoczęciem pompowania, wykazała 1 090 do 2 262 mg kwasu siarkowego w litrze wody. Druga próbka po obniżeniu wody gruntowej wykazała tylko 881 mg kwasu siarkowego w litrze wody. Z powyższego faktu widać, że w miarę jak na skutek działania drenażu postępuje obniżanie się wód gruntowych z jednej strony, a z drugiej wskutek usunięcia wierzchniej warstwy torfowej, następuje spadek zawartości kwasu siarkowego. Spadek ten będzie niezawodnie w dalszym ciągu postępować, aż do osiągnięcia pewnej równowagi między ciśnieniem wód deszczowych a ciśnieniem hydrostatycznym i włoskowatym wód kwaśnych otaczających teren elektrowni. Znaleziony odsetek kwasu siarkowego uznano dla dużych masywów fundamentowych i stosunkowo dużej tłustości betonu, jaką zastosowano, za dopuszczalny. Sam grunt budowlany na terenie elektrowni stanowi drobny piasek różnego uziarnienia. Rozkopy pokazały. że na głębokościach aż do poziomu morza znajdowano w piasku większe lub mniejsze złoża lub warstewki torfu, gliny, korzeni, odpadki drzewne i t. p. Znaczy to, że piaski te są pochodzenia młodszego i zapewne przez wodę naniesione. Według innej wersji piaski te pochodzą z dna rzeki, jaka kiedyś w tych okolicach do morza wpadała. W każdym bądź razie po takich odkryciach w gruncie zdecydowano obniżyć poziom podeszwy fundamentowej i na podstawie obserwacji rozkopanego gruntu przyjęto ogólnie dla podeszwy fundamentów rzędną 4- 1,30 m nad poziomem morza. Kotę tę jednak w niektórych szczególnych wypadkach i w zależności od zupełnie lokalnej konieczności obniżono jeszcze dalej. Tak np. fundament pod turbogeneratory postawiono na rzędnej 4- 0,15 m nad poziomem morza, fundament pod kotły na 4- 0,60 m i t. d. Piasek budowlany miał po obniżeniu poziomu wody wygląd materiału ściśle ułożonego. Wskutek lego pominięto próby obciążeniowe i dopuszczono w obliczeniach statycznych jako naprężenie gruntu średnio 1,5 at.
11. Uposadowienie.
Przy takim dopuszczalnym naprężeniu gruntu okazałe się płytkie fundamentowanie żelbetonowe przy zastosowaniu ław tańsze, niż pale żelbetonowe. Jeżeli bowiem przyjąć nośność jednego pala 30 t, wtedy jeden pal pokrywa swą nośnością 2 m- podeszwy fundamentu. Ponieważ koszt 1 mb. pala można średnio liczyć 40 zł. i więcej, przeto jeden pal o długości 8 m kosztowałby najmniej 320 zł., co po doliczeniu kosztu ławy łączącej wszystkie pale lub poduszek pokrywających grupę pali wyniosłoby około 400 zł. W tych warunkach posadowienie płytkie okazało się tańsze od fundamentowania głębszego. Dochodzi do tego fakt, że płytkie fundamentowanie nadało całości dużą sztywność w płaszczyźnie poziomej, której w tym dość płynnym i niepewnym terenie brak fundamentom palowym jako całości. Skuteczne zaś usztywnienie fundamentu palowego podniosłoby znowu koszt jego niewspółmiernie. Wreszcie nie bez znaczenia chociaż nie decydujący był fakt, że wykonanie fundamentów płytkich można było rozpocząć natychmiast, co przy wielkim pośpiechu w rozpoczęciu roboty było bardzo pożądane. Pale zaś wymagały przygotowań instalacyjnych, stwardnienia betonu w palach i t. p., co dałoby niezawodnie kilkutygodniową zwłokę w wykonaniu. Na koniec można jeszcze na korzyść fundamentów płytkich przytoczyć okoliczność, że stoją one w zupełnie suchym bo odwodnionym terenie tylko niekiedy, ale wtedy zawsze wielkimi masywami zagłębiają się w wodę gruntową. Pale zaś żelbetowe o względnie smukłych przekrojach stałyby prawie całą swą długością w wodzie zawierającej kwas siarkowy i byłyby bez kontroli narażone na jego działanie.
Fundamenty płytkie ławowe nasuwają jednak i pewne zastrzeżenia: co będzie z fundamentami płytkimi, jeżeli w przyszłości wybudowany będzie w sąsiedztwie kanał przemysłowy? Trudno na takie pytanie odpowiedzieć kategorycznie. Jednak rozumowanie w tej sprawie jest mniej więcej takie.
1) Należy przyznać, że fundamentowanie płytkie więcej będzie narażone na niebezpieczeństwo osiadania przy ewentualnym ruchu przykanałowym mas ziemi, niż fundamentowanie głębokie. Jednak niebezpieczeństwa tego nie można już dziś ująć cyfrowo, ponieważ nie znamy dokładnie głębokości przyszłego kanału przemysłowego.
2) Jeżeli przyjąć, że głębokość kanału byłaby 8 m (a może nawet 10 lub więcej), wtedy należałoby zastosować pale długości około 12 do 14 m tak, aby ich końce stały w gruncie nieruchomym. Podrożyłoby to .znacznie budowę bez jej absolutnej pewności, że kanał przemysłowy wogóle będzie wybudowany.
3) Ale i na taką głębokość wbite pale nie dawałyby bezwzględnej pewności, że w razie osunięcia się gruntu w stronę bagrowanego kanału budynek pozostanie niewzruszony. Siła pozioma poruszającego się w stronę kanału gruntu byłaby bowiem tak duża, że pale żelbetonowe przy sw7ch długich i smukłych wymiarach napewno nie dałyby dostatecznego oporu ruchowi łamiąc się w miejscach zamocowania.
4) Natomiast znacznie prościej, pewniej i taniej będzie, jeżeli w przyszłości zbuduje się wzdłuż kanału przemysłowego w sąsiedztwie elektrowni nadbrzeże żelbetonowe (zamiast skarpy) tak, jak zresztą są wybudowane wszystkie nadbrzeża w porcie Gdyńskim.
Ponieważ zagadnienia te rozważano nieraz i gruntownie, więc aby w przyszłości mieć ruchy ziemi w dobrej obserwacji wbetonowano w budynki dwa repery z właściwą precyzją i z właściwym udokumentowaniem ich poziomów; repery te są nawiązane do reperów stacji Gdynia i mają w każdej chwili wskazywać, czy budynek i w jakim stopniu osadza się.
III. System nośny i materiał konstrukcyjny.
Rozplanowanie i rozczłonkowanie budynku nastąpiło oczywiście pod kątem widzenia potrzeb elektrotechnicznych i mechanicznych, na które składały się różne działy: