Tak swoje wrażenia podsumowały w mailach niemieckie uczennice:
Vor dem Austausch war ich aufgeregt aber ich hatte auch ein bisschen Angst das ihr mich nicht mógen wiirdet. Und nach dem Austausch war ich sehr traurig dass wir nach hause zuriikkommen mussten . Ich habe euch sofort angefan-gen zu vermissen. -Isabell Z. | |
[Przed wymianą byłam podekscytowana, ale również też trochę przestraszona, że nie polubicie mnie. Natomiast po wymianie byłam bardzo smutna, że musieliśmy wracać domu. Zaczęłam natychmiast za Wami] | |
Agnieszka Plekan, Izabella Wolska, III f |
towali niemieckiej grupie. To bardziej przemawiało do niemieckiej młodzieży, niż często nudne wywody przewodników. Po zwiedzaniu otrzymaliśmy możliwość spędzenia czasu w dowolny sposób. Zabawa w formie pytania przechodniów w obcym języku o drogę i udawania zagubionych stanowiły kolejny element drabiny do naszej wyjątkowej relacji. Przejściu na wyższy poziom w relacjach pomogło dzielenie się przeżyciami z wakacji.
Dzień dziewiąty
Krupówki - to miejsce najbardziej spodobało się Niemcom ze wszystkich, które dotąd odwiedziliśmy. Kolejną atrakcją tego dnia był wyjazd na Gubałówkę. Największą rozrywką okazał się tor saneczkowy letni.
Dzień dziesiąty
Wycieczka do Kopalni Soli w Wieliczce była ciekawym punktem naszej wymiany. Zwiedzanie było tym bardziej ciekawe, że urozmaicały je liczne animacje świetlne i głosowe, opowiadające historie górników sprzed lat. Przewodnik zachęcał nas do polizania solnej ściany; na początku wszyscy
Lisa: Ich fand den Polenaustausch
wunderschóne. Es war eine tolle Erfahrung und tolle neue Freunde. [Wymiana była dla mnie wspaniałym przeżyciem i poznałam dzięki niej wielu niesamowitych ludzi]
Jil: Ich habe neue Leute kennen gelernt, die ich auch sehr in mein Herz geschlossen habe. [Poznałam niesamowitych ludzi, którzy na długo pozostaną zamknięci głęboko w moim sercu] podeszli do tego z dystansem, jednak potem każdy zeskrobywał sól, aby jej spróbować.
Dzień jedenasty
Wszechobecność języka sprawiła, że nawet w rozmowie z Polakami nieświadomie wplataliśmy niemieckie wyrazy, co przysparzało dużo śmiechu, a w szczególności fakt, że osoba mówiąca nie była tego świadoma. Ostatniego dnia od rana w szkole zajmowaliśmy się tak zwanym Kunst Projekt, czyli projektem związanym ze sztuką. Stworzyliśmy kolaże z naszych zdjęć, a na koniec czekała nas najmniej miła część dnia - pożegnanie.
Przez ten stosunkowo krótki czas, a mianowicie niecałe dwa tygodnie, bardzo związaliśmy się z koleżankami i kolegami z Niemiec. Zaskakujące było to, jak bardzo pozytywnie byli oni do nas nastawieni, rzadko spotyka się tak przyjaznych ludzi, którzy niczego w zamian nie chcą. Najlepszym dowodem na naszą sympatię było pożegnanie, podczas którego „łzy lały się strumieniami”.
17