Moskwa dnia 8 października 1941 r.
Drogi i Kochany (Jenerale,
Odchodzi dzisiaj kurier brytyjski statkiem, przypuszczam, źe będzie wędrował około miesiąca, mimo to nie chcę puścić go bez listu bo nuż by złe losy uniemożliwiły komunikację lotniczą. Już ci, co przylecieli na Konferencję moskwewską, żalili się na dokuczliwe obciążenie samolotów lodem, co niespodzianie może zaharao7/ać ten rodzaj porozumiewania się. Najbliższy lot ma się odbyć za kilka dni z generałem Ź., więc wówczas poślę odpis obecnego listu.
Jesteśmy pod wrażeniem ofensywy Hitlera. Od Wiążmy do nas niedaleko; pesymiści sądzą, źe za kilka dni może zajść konieczność ewakuacji, optymiści - źe nie przed miesiącem. A może się obronimy. Naszej Ambasadzie ewakuacja przyjdzie najłatwiej, bo tak mało posiadamy do transportu. Oczywista, źe żadna inicjatywa od nas na ten temat nie wyjdzie. Kiedy w rozmowie z Wyszyńskim poruszyłem potrzebę przeniesienia części naszych biur (opiekuAczo-konsularnych) do Czelabińska lub Swierdłowska, ze względu na bliskość masy polskiej, zaprotestował gwałtownie; tym bardziej więc trudno poruszać przenosiny z innego motywu. Ustawiczne klęski ujawniają istnienie mimo wszystko t.zw. piątej kolumny. Niewątpliwie należę do niej wszyscy kołchoźnicy. Opowiadano mi z pewnej okolicy, źe się tam otwarcie wymyśla na wojnę, a żołnierzy powołanych na front odprowadza cała wieś z autentycznym rytuałem pogrzebowym. ?/ielką rolę gra motyw religijny. Szerzy się opinia, źe z Hitlerem wróci cerkiew i pop. Nadio niemieckie donosiło triumfalnie, źe w Smoleńsku przywrócono nabcźeAsty/a prawosławne w katedrze, która dotęd była używana jako muzeum bezbożnicze. Ogłosiło też, źe eparchia ukraińska (wyższy kler prawosławny, o którym co prawda wcale nie wiadomo aby istniał, chyba źe to dotyczy ziem polskich) dziękowała Hitlerowi za przywrócenie religii. Nie mogą być entuzjastami zwycięstwa rodziny wszystkich, którzy giną w więzieniach i obozach pracy, a ci się liczą na miliony. Mój znajomy odczytał wydany przed trzema tygodniami "Sekretny j Wojennyj Prikaz", zapowiadający, że dowódcy i wszyscy,którzy się dobrowolnie poddają albo zdradzają, poniosą karę także na rodzinie i wszystkich krewnych, którzy podlegają uwięzieniu, a majątek - konfiskacie. Przy obronie MiAska jakoby zawiodło 4-oh generałów, zostali rozstrzelani, a rodziny rzeczywiście uwięzione.
W Smoleńsku było znamienne, źe NKWD nakazało ludności ewakuację, ludność jednak ukryła się, aby nie opuszczać miasta, wobec czego NKWD zaczęło bezwzględną strzelaninę. Mimo to zarodków buntu nie widać. NKWD nie tylko nie wysyła 3wojego wojska na front (liczą je na ogromne cyfry), ale je v/zmacnia liczebnie wewnątrz kraju.
Wczoraj w wielkiej tajemnicy opuścił Moskwę Ambasador Stein-hardt. Twierdzę, że nie wróci. Odwiedziłem go przed wyjazdem i gęsto się tłumaczył z tego, źe mimo obietnicy nie ułatwił mi rozmowy z Harrimanem na temat polityczi^. Wyjaśniał, źe delegacja w dniu przylotu otrzymała depsszę, źe szóstego dnia musi wracać, z powodu czego musiały odpaść wszystkie konferencje uboczne. Steinhardt zaręcza, źe nic na tym nie ucierpieliśmy, ponieważ on najdokładniej poinformował Karrimana o naszych potrzebach wojskowych, które zresztą i tak nie mogły być załatwione oficjalnie. Harriman był zdania, źe na początek nie wolno się odnosić do Rosji z nieufnością i obciążać jej jakimikolwiek zobowiązaniami. Jeśliby z transportów nadsyłanych Rosjanie nie oddawali Wojsku Polskiemu co mieć powinno,