wnuczka Weronika (w wieku przedszkolnym).
Największym wyzwaniem w rozpoczynającej się kadencji
jest dla mnie pogodzenie możliwości finansowych z potrzebami naukowymi i dydaktycznymi Wydziału. Niedostatki finansowe są powszechnie znane i dlatego zapewnienie odpowiedniego poziomu badań oraz zajęć dydaktycznych będzie wymagało bardzo dobrej organizacji, a także ogromnej pracy i dyscypliny wszystkich pracowników Wydziału.
Sprawą, którą uważam za najpilniejszą jest uzyskanie akredytacji Państwowej Komisji Akredytacyjnej dla trzeciego kierunku studiów na Wydziale czyli „Ochrony Środowiska”. Dwa pozostałe kierunki „Biotechnologia” i „Technologia Chemiczna” uzyskały akredytację Uniwersyteckiej Komisji Akredytacyjnej.
Mój największy sukces w pracy zawodowej to uruchomienie lub/i modernizacja siedmiu różnych instalacji przemysłowych zakupionych za granicą, a które nie uruchomili przedstawiciele firm, od których te instalacje zostały zakupione. Pracę wykonał, pod moim kierunkiem, zespół polskich specjalistów dostosowując te instalacje do warunków lub technologii stosowanych w Polsce. W czasie tych prac trzeba było wykorzystać zarówno wiedzę teoretyczną jak i praktyczną. a sukces sprawił nam ogromną satysfakcję.
W czasach studenckich najbardziej denerwował mnie brak możliwości wyboru przedmiotów, które powinienem zaliczyć. Dziś studenci mają znacznie większe możliwości (fakultety. indywidualny program studiów), a w najbliższym czasie chcemy wdrożyć punktowy system ocen.
Wolny czas staram się wykorzystać dla utrzymania dobrej kondycji psychicznej i fizycznej. Największą radość i satysfakcję sprawia mi umiejętność pływania kraulem w jeziorze na długie dystanse.
I--»-------gfnllf rhullrl
Ląoowogo rotitecnma
Łódzkiej, 1963
Zainteresowania naukowe: mechanika materiałów niejednorodnych, stateczność konstrukcji, metody numeryczne.
Ważniejsze funkcje pełnione w uczelni: prodziekan Wydziału Budownictwa Lądowego (1977-81), prorektor d.s. studenckich (1981 -82), od 1999 dziekan Wydziału Budownictwa, Architektury i Inżynierii Środowiska.
Rodzina: żona Barbara (inż. bud.), córka Monika (nauczycielka matematyki), córka Małgorzata (ekonomist-ka), wnuczka Magdalena (V klasa szkoły podstawowej), wnuczek Maciek (I klasa szkoły podstawowej).
Najważniejszym wyzwaniem rozpoczynającej się kadencji jest przetrzymanie, mam nadzieję, krótkotrwałego okresu kryzysu finanso-
I wego Wydziału. Zadanie przypomina kwadratutrę koła. Należy zapewnić środki umożliwiające rozwój kadrowy Wydziału, utrzymanie infrastruktury na przynajmniej dotychczasowym poziomie i równocześnie ponosić stale rosnące koszty bezpośrednie realizacji zadań dydaktycznych. Dodatkowym utrudnieniem jest specyficzna sytuacja Wydziału wynikająca z prowadzenia architektonicznego kierunku studiów j charakteryzującego się najniższym j współczynnikiem kosztochłonności przy najwyższych w skali kierunków technicznych kosztach bezpośrednich kształcenia. Na większości krajowych politechnik to obciążenie ponoszone jest przez całą uczelnię. W przypadku • naszej Politechniki obciążenie to ponoszone jest przez jeden wydział.
Za najpilniejszą sprawę uważam kontynuowanie rozpoczętych w ubiegłej kadencji starań związanych z intensyfikacją rozwoju naukowego kadry Wydziału, przede wszystkim w zakresie architektury i urbanistyki. Nie są to zadania owocujące natychmiastowymi rezultatami. Niemniej spodziewam się w najbliższym czasie kilku habilitacji i profesur.
Mój największy sukces w pracy zawodowej. Zwykle za najważniejsze uważa się swoje najmłodsze dziecko. Ostatnio moje zainteresowania koncentrują się na jakościowej analizie stateczności materiałów niejednorodnych. Myślę, że uzyskane wyniki są ważne.
W czasach studenckich najbardziej denerwowało mnie... Moje czasy studenckie to dość odległa przeszłość i zupełnie inne warunki. Wiele się zmieniło. Liczba godzin zajęć była znacznie większa. Znacznie więcej było przedmiotów, projektów, egzaminów i praktyk. Szkolenie wojskowe z obozami letnimi. Dokuczał mi całkowity brak czasu dla siebie. Obawiam się, że wszystko to nie jest już aktualne w realiach polskich szkół wyższych.
Czas wolny najchętniej spędzam z wnukami.
ZYCIE UCZELNI, Październik 2002 13