L, dz« ^^/G?IW/44.
Londyn dn.^ czerw-*o 1944.
progi Panie Ambasadorze,
RtoitfS iiB rfoialciol asLo-J 030* Jo oeU oIb u^ioolt ąfceatocfart
Zgodnie s decyzją, powziętę jeszcze przed opuszczeniem Włoch pragnąłem ulać się do II Korpusu w przededniu cferizytty aoju^zniosoj na fmncio ■włoskim i w nwięzku z tyra niezwłocznie po powrocie tutaj poczyniłem wobec władz wojskowych brytyjskich starania o zapewnienie ni rzelotu w terminie 3 na Ja b. r. Natraf tłem Jed.ialc na nieoczekiwane i przewlekłe trudności. Wreszcie,w rozmowie ze mną, w dniu 10 moja, Sir Alan Brooke poinformował mie o stanowisku premiera Churchilla, że skoro wszelkie przejazdy zostały decyzję, rzędu brytyjskiego wstrzymano, : ubia-nio wyjątku dla mnie stworzyłoby niedogodny precedens >v stosunku do innych Aljantów. \
Na skutek telegramfi?generała Andersa, proszących w ir.ieoiu wojska o rój przyjazd, wysłałem w dniu 25 maja b. r. list do Sir Alan 3rooke'a, na który otrzymałem załączaną w odpisie odpowiedź z dnia 26 w»Ja b. r.
Z listu Sir Alan 3rooke'n wynika ponownie, żo tr dności w sprawie mego wyjazdu do Włoch nie pochodzę, od nnc-.iclnych władz wojskowych,
lecz od rządu brytyjskiego.
W tym stanie rzeczy zwracam się do Pana Ambasadora z prośbą o łaskawe dyskretne wybadanie rzeczywistych powodów odmowy, stwarzającej dla Nac-nel--.ego Wodza Polskich Sił Zbrojnych sytuację zgoła niemoźi wą.
Zasłanianie się \ rzez stronę brytyjska argumentom nle.io.żności czynienia wyłomu cl zasady,wstrzymującej wszelkie podróże dla Aljantów posa przedstawicielami trzech wielkich mocarstw, nie może mieć miejsca, albowiem ostatnio nastąpiły odchylenia od tej reguły i to rdrówno w sto-auok i do osobostożci cywilnych polskich Jak i członków naszych Sił Zbrojnych.
Jost poza tym chyba zrozumieć, żo Naczelny Wódz 3pr.zymierzonych Sił Zbrojnych ma prawo domagać się, aby umożliwiono rau pobyt wśród jego żołnierzy, tymb^rdzicj jeśli walczę oni na '‘roncie.
Pan
Edward Hr.Nao^yńsici Ambasador B.F.
w Londynie.
/Verte/