112 ARTYKUŁY
Wszyscy byliśmy pod wpływem wybitnej indywidualności kierowniczki kursu Genowefy Dulębiny i — nawet nie przekonani dotąd — postanowiliśmy podjąć pracę w bibliotekarstwie. Nic dziwnego. Nawet tacy luminarze w przyszłym zawodzie, jak Józef Korpała, założyciel i długoletni dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Krakowie, naukowiec i działacz Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich oraz Czesław Kozioł, dyrektor Departamentu Pracy Kulturalno-Oświatowej i Bibliotek w Ministerstwie Kultury i Sztuki, niestrudzony opiekun bibliotek powszechnych i zwolennik jak najpoważniejszego ich traktowania, świadomie czy podświadomie ulegli jej wpływowi.
Sprawy szkolenia i organizowania bibliotek potoczyły się lawinowo. Ministerstwo Oświaty zaplanowało przeszkolić po jednej osobie dla każdego powiatu (...). Zostałam skierowana (...) na pierwszy kurs dla przyszłych kierowników bibliotek powiatowych w Kórniku; rozpoczynał się on 1 lipca. Zjechało 40 osób w wieku ok. 2CM0 lat. Wymizerowani, wychudzeni, źle ubrani, niektórzy w resztkach żołnierskich mundurów, ale z ogniem w oczach, powołani na nowy front (...).
Na kurs w Kórniku przyjeżdżali jako wykładowcy: Bogdan Suchodolski, Adam Łysakowski, inicjator i dyrektor Państwowego Instytutu Książki w Łodzi, wspomniany już Józef Korpała”.
„Dnia 16 stycznia 1949 r. powołano w całym kraju biblioteki gminne, głównie z obsadą ryczałtową do 250 zł miesięcznie” [s. 268-271].
Na inne nieco aspekty zwróciła uwagę Maria Gutry:
„Z projektem ustawy bibliotecznej zetknęłam się w r. ak. 1925/26 jako słuchaczka Sekcji Bibliotekarskiej Studium Pracy Społeczno-Oświatowej Wolnej Wszechnicy Polskiej. Na wykładach z bibliotekarstwa dyrektor Biblioteki Publicznej w Warszawie F. Czerwijowski dał nam do przeczytania tekst ustawy i uzasadniał potrzebę wprowadzenia jej w życie.
Wówczas nie doceniałam jeszcze wartości owego druku. Również nie zdawałam sobie sprawy, że już w tym okresie praca nad upowszechnieniem czytelnictwa szła w trzech kierunkach: opracowania ustawy bibliotecznej, walki o jej zatwierdzenie, przygotowania kadr do jej realizacji.
Byłam jednym z pionków wśród świadomych swych celów, doświadczonych oświatowców (...).
Dodać należy, że o potrzebie ustawy trzeba było przekonywać nie tylko władze, ale i oświatowców. Na zjeździe w Poznaniu toczyła się zażarta dyskusja. Przedstawiciele Polskiej Macierzy Szkolnej, Towarzystwa Szkoły Ludowej i Towarzystwa Czytelni Ludowych z ks. A. Ludwiczakiem na czele byli przeciwni ustawie. Nie chcieli przekazać czytelnictwa w ręce państwa”.
„Zasłużoną postacią w pracach nad ustawą i w dziedzinie bibliotekarstwa oświatowego była W. Dąbrowska, długoletnia organizatorka sieci bibliotek Towarzystwa Bibliotek Publicznych, gorliwa bojowniczka o ustawę, kierowniczka Poradni Bibliotecznej. Dzięki jej inicjatywie i wytrwałej pracy wydano szereg katalogów z myślą o pomocy w zaopatrzeniu nowych placówek.