.1.05
- 2 - # ||<~>ydneyf 2.3.1943
masę materiału- a kosztuje mnie ?0C egzemplarzy £A 20- z czego Wellington pokrywa -CA 10 - to znaczy netto kosztuje nas to .CA 10-t.j. $ 33 miesięcznie- z portem $ 351
Gdy zaczynałem magazyn- a zrobi ten to po 6-cio miesięcznym wysondowaniu terenu i stwierdzeniu, że syrapatji tu mamy bardzo dużo- ale ignorancji jeszcze więcej, t.zn.że budzić muszę nie sympatje ale zrozumienie problematyki srodkowo-europejskiej piórami raczej nie Polakdw ale poważnych Anglo-Amerykanów -postanowiłem się oprzeć w pierwszym rzędzie na Iree Europę i Ne?/ Europę.
0 ile Free Europę jest ciągle doskonale redagował a, o tyle New Europę, ktdra ostatnio bardzo zaczęła szwankować co ao poziomu jak
1 nazwisk,- wogdle przestała tu przychodzić. Nie wiem co to znaczy, ale poprostu przypuszczam, że p. Ropp ją zawiesił, względnie reorganizuje. -
To jest właśnie przycyną. dla ktdrej pisze. Opinia amerykańska o Polsce i Środkowo Europie interesuje nie tylko Pana i Londyn ale i nas tutaj i gdy tan coś zaczyna szwankować -ja nie mog^ milczeć. Otóż stwierdzam: 1. VI poważniej prasie amerykańskiej,którą ciągle czytam,jest kilkakrotnie mniej artykułów o Polsce i Europie niż w analogicznej prasie angielskiej i ta sytuacja istniejąca od szeregu miesięcy nie tylko się nie polepsza ale pogarsza.-2. New Europę straciła pierwotnie jej nadany charakter, niesłychanie obniżyło poziom, czy też wogóle przestała wychodzić. Tymczasem w Anglji sytuacja przestawia się wprost odwrotnie- skąd wniosek,że "somethin* is rotten in the USA" jeśli idzie o opinię -względnie, że my tam nie zupełnie dobrze pracujemy. Powtarzam: Ta konstelacja -na ktdrę Pan może nie miał czasu zwrócić uwagi- jest niepokojącą i wymaga wkroczenia Pana.(Nawiasem mówiąc, pewny jestem,że juz Pan to dawno zrobił).Nic lepiej nie illusruje różnicy między Londynem a N.Yorki en jak porównanie Free Europę i New Europę.
Zna Pan podobnie jak ia dobrze przeszłość polityczna p.K.Smogorzewskiego. Wie Pan równie jednak dobrze jak p.Stroński. że p.Kazimiers jest jednym z kilku najlepszych, najbardziej pracowitych i najlepiej poinformowanych nasyzch dziennikarzy. On jest twórcą Free Europę, wydawnictwa naprawdę doskonałego. Umie je prowadzić, umie zbierać ciekawe artykuły tak, że obok tego co pisz^ o nas takie tuzy jak Yansittart. H.W.Stead, Voigt, Melville. Slocombe .Garvin -w soich organach- to co zbiera p.Smogorzewski jest naprawaę fantastycznem ich uzupełnieniem z potrzebną tu specyfikacją i detalami. Ja tu dostaje 1? egz. Free Europę. Które rozsyłam do bibliotek i wszędzie wydawnictwo to się podobaj jest czytana i pożądane.
Zanim Pan przyjechał powstało w N.Y. New Europę jako organ podobnie pomyślany z tą tylko różnicą, że problemy powojenne miały tam odgrywać większą rolę niż Free Europę- co zresztą odpowiadało sentymentom publiki amer. Brałem udział w niektórych rozmowach wstępnych- chociaż się do sprawy zupełnie nie mieszałem i głosu nie zabierałem, postawiłem bowiem sobie za tezę, że p.Ropp musi być samodzielny i zależny wyłącznie od Ambasadora a nikogo innego. Początki były zrobione dobrze i mądrze a osobistości, które tam były (prof. Gregoire, p. Lfuhlstein, p.I ichałowski i£d.) dawały gwarancje, że to postawią na odpowiednim poziomie. I takf'stało. Niektóre artykuły pierwsze n.p. prof. IIromadki, !.luhlsteina, Crossa albo ekspertów