5521244272

5521244272



i — Dużo lu u wat cwaniaków — stwierdził beznamiętnie G ud łaj i    I

pokazał paluchem przed siebie.    i

I Znaleźli się na przystani. Po lewej stronie widniał drogowskaz i napis „Polish Monte Carlo. The Station". O la. la Derek dobrze I wiedział, że Monte Carlo to siedlisko zachłannych na pieniądze i osobników W filmach i w dzienniku nieraz go informowano, źc lepiej iomijać takie speluny. Co innego jednak instrukcje, a co innego I zadowolenie osobiste; tym bardziej, że instrukcje wydawali ci..którzy i I takie zadowolenie mieli. Trzeba będzie zobaczyć tę zgniliznę, zdecydo-

jwał.    I

—    Pokaż, szczurze, jak lam jest w irodku — zachęcił kompana do i

I dalszej wędrówki.

i O mało nic utonął w oparach dymu. Zaraz za drzwiami rozebrano I go do naga i zostawiono tylko foliowy woreczek z pieniędzmi. Nie i I zauważył, kiedy znalazł się na jakieji podłodze i pięciu nicwyroiniętych I facetów zaczęło go ugniatać. Przyczaił się i obserwował. Może to laki I zwyczaj. On kulturę swoją posiadał, więc niech sobie trochę użyją. | I pogodził się w duchu. Później znów go ubrano i znalazł się w ogromne]

| sali. gdzie przy długich stołach łaziły tłumy podejrzanych chuderlaków I Ktoś po popchnął i wylądował na krześle, które natychmiast przymoco* |

1 wano do stołu.    .

|    — Ile pan wymienia? — usłyszał koło ucha głos.    '

—    A gówno wymieniam! — wydarł się poruszony bezczelnością | 1 nieznajomego. — Co to. nic wolno mi sc posiedzieć?

|    Postaw ten worek na stole i poczekaj — szczur znów był przy 1

nim i cicho doradził wiście z kłopotu.    |

1    — Na! — Derek rzucił worek z pieniędzmi i poklepał szczura po

| karku. — A tamten, co lak mordę wydziera? — wskazał krupiera 1 ,    Puszcza kulkę w ruch — odparł zgorszony niewiedzą Gudłaja |

szczur.    ,

| Derek siedział jeszcze pół godziny przy stole w ujnym Monte Carlo

l Siedziałby może dłużej, gdyby nie góra pieniędzy, jaka zwaliła się na | niego z sufitu Powiedzieli mu. że wygrał i jest miliarderem. Nie bardzo , | rozumiał czego ta hołota od niego chce. Wyrwał się z napierającego I tłumu, podeptał pieniądze i zawołał:    |

—    Wy se tu kicacie, a żniwa idą!    ,

I Nie dokończył, ponieważ z tłumu podeszła do niego jakaś młoda.

I    wstrętna i garbata panienka. Wysepleniła:    I

—    Jezdem księżna Monaco. Kalolina...    I

I    — Karolka! — zapiszczał szczur radośnie. — Ty znowu u nas?

I    — No, na mmc pora — stwierdził Derek i rozejrzał się za wyjściem I

To było wszystko, co zdążył zrobić, ponieważ od księżniczki Karołkii I zaleciał go straszliwy zapach Przyzwyczajony do świeżego i naturalnego I powabu ludzkiego potu. nie wiedział oczywiście o istnieniu takiej I głupoty, jak perfum'. Dalby on im wszystkim bobu za te wymysły...

I Teraz jednak owionął go nagłe ów podejrzany produkt. Cug ugodził go i w chrapy, poraził naczynia krwionośne i zamglił wzrok. Po raz pierwszyl i ostatni w życiu Gudłaj padł. Broń chemiczna — jak później w duchui I to określił, obejrzawszy wojskowy program pl. „Poligon" — powaliła _gc^najimcn    I

r Kiedy wróciła mu świadomość stwierdził, źc znajduje się w dziwnie, I znajomym miejscu. Nie było dymów, broni chemicznej, wyjca za stołem i szczura Rulety. Siedział sobie po amerykańsku w jakimś fotelu I I przed oczami miał wyraźny napis: Recepcja. Nie wdawał się wi i    dziadostwa lecz zaczął porządkować skołatane myśli.

Prawdopodobnie tędy szli z matką i ojcem na wyżerkę... była najwyższa^ * pora odnaleźć starych i jechać na konkurs muzykujących rodzin.| | Kompozycja me mogła się zmarnować. Wielki zegar na ścianie , pokazywał, że zostało niewiele czasu. Derek miewał niekiedy dni, gdydoskonale odczytywał godziny, tak właśnie było tym razem    I

I O swoich przeżyciach w lochach i doświadczeniach ze szpiegami i | postanowił nikomu me mówić. Jeszcze by ojciec powiedział, że jak Świnia i rozum mu odebrało Nie. lepiej nic mówić, postanowił. Sam 1 1 leż nie ył zupełnie pewny czy mu się to wszystko nic śniło, tym | |bardziej że budrii się nie tam. gazie powinien. Nabrał wstrętu do, ukrytych pod ziemią nor w tym błyszczącym przybytku, na który ojciec mówik „hotel". Wszędzie czuło się obłeśność i zdradę A w dodatku I

I gnoje aę jeszcze szwędali. wmj iu isccci. a nioy baby... Uch. i i bajoro!

------- - łiuuauąi. >piunąi na posadzkę i ruszył na poszuki- I

Iwanie starwrh Hn/tUJA...    i

| Miał szczęście Jasność bijąca od białych mebli naprowadziła go na trop. Siedzieli tak. jak ich zostawił. Tak sę rozgościli, że spili do nieprzytomności większość personelu pracowniczcg_ ^-‘•czniczc J

~ — Ojciec, ile wypiliśla? — surowo zapylał Derek    |

| Ojciec wy a) tylko znak krzyża, co oznaczało, że duch cesarza Franciszka Józefa ukazał mu się już trzy razy. ale mimo to jeszcze siętrzyma...    I

I — Grać motela?    i

i — A jak! — sprężyście odparli starzy Gudłajowie. Derek pomyślał że k*oś z tej    spitej watahy kelnerów    mógłby ich    I

* pod telewizję    Rozejrzał się i powoli    wyciągnął spod stołu najmniejszego|

| kelnera.    ,

,    — Podwieziesz do telewizji, mały? — kulturalnie ustawiał tamtego

w pionie    I

I — No jasne.. Hm! Hm! Idziemy... Hm! — czkając zapraszał ich | | serdecznie kelner Milimetr Milimctrowski. Wyszli wreszcie, niosąc pod pachami pudla ze sprzętem muzycznym.

To len — ledwo wyszeptał Milimctrowski. Stal przed nimi I Inajnowszy model mercedesa. Tego wieczora nic już jednak Gudłajom i ime imponowało. Po trzeźwemu pewnie nic weszliby do środka, ale teraz im obojętne. Matka    przeżegnała    się    I

|    — Rakieta, ojciec? To my nic do telewizji, tylko na księżyc ..    ,

I • Cicho, matka. Trza się śpieszyć, bo zaczną bez nas — skarcił ojciec    — — — — — — 1

Jacrk Dąbala

74



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanowanie0004 (190) _ j£ 1>C>- $> Z £•< 0 Ud laj OE
Pod log8 (2) Podstawy logistyki transport 600 miliardów. Nadto, jak się okazało, stwierdzono, iż zb
Lekcja [ "■■■■ ■ ■ $3- jOt~ d ~^Laj& Wbf C /wSuOCL C&Lu, lo x^vui> f 2Vyh& UXl
Info kontrahencie t 01/18 Informacje o kontrahencie Wario zwracać lu uwagę na to, czy sprzedawane s
ELEMENTARZ TEKSTY DO CZYTANIA METODĄ SYLABOWĄ (22) mu tu ku lu su um ut uk ul us Mu Tu Ku Lu Su Um
11str z4 r 1/0 wr» o-»v-e t ę    ^ t-L ud/vV> r 1/0 wr» o-»v-e <LU ł X v, - g
stwierdzić, że Np. przy zan ieczyszczonym pow ietrzu należą się jakieś dodatki.. Zakres Dużo
5 (690) Rozdział 9 są lu koszty produkcji. Media (zwłaszcza komercyjne) emitują dużo umk^g często po
1458948b266142779188088029561 n Ff - (_ / &m Ky fl-WMrF, -Af ^SkW .^2, iPdw &lu< ud,
1458948b266142779188088029561 n Ff - (_ / &m Ky fl-WMrF, -Af ^SkW .^2, iPdw &lu< ud,
4 (2061) rozwiązanie sporu. a brodą, a on, kiwając głową, stwierdza, że trochę tego dużo, że wszyscy
DSC04011 lu lokalnego, WMCuny ud*l»l omidów rzecznych i (dokowych, wzcroko i
)    ~ c^cŁlbul sua-»iofJu2 UuWcZOcrud !. ojWaoZa. ^Ud€?fac<^lU>yi4Qo
cmok Łaj LłJ ŁU ElJ w □ En nr En EŁJ GE ELJ EE Łaj

więcej podobnych podstron