wyrwały nu się wypowiedziane z całym przekonaniem słowa: ..Tak. wiem. ten utwór wymyślał On wówczas, gdy spotkaliśmy go ze Stasiem [...]. Swoją obecnością nic nie popsuliśmy. Jest piękny."
Stwierdzenie to nawet zgadzało się z datą wydawnictwa - rok 1920.
Jakże było przyjemnie uważać „naszą" łąkę sławęcińską za bohaterkę przepięknego poematu.
Z mitem tym należało z czasem się pożegnać. (Rozprasza go ostatecznie Jacek Trznadel [...] podając, że już w chwili wydania ..Sadu rozstajnego" - rok 1912 - miał Leśmian poważną część zbioru następnego [...], a tytułowy poemat ..Łąka" był już drukowany po raz pierwszy w 1915 roku [...]).38
Rzecz jasna, badacz literatury ma na podorędziu szereg instrumentów, które pozwalają mu ustrzec się tak naiwnych, ewidentnych błędów interpretacyjnych, ale w powyższe spostrzeżenie wpisana jest istotna przestroga, która usprawiedliwia przytoczenie tak długiego i bądź co bądź niemerytorycznego cytatu, pełnego uproszczeń i nieporadności stylistycznych. Ostatecznie, historyk literatury - świadomie czy nie -zawsze podchodzi do tekstu z własną „łąką sławęcińską”, która może być metaforą rozmaitych uproszczeń i nadinterpretacji.
Próbą objaśnienia Trznadlowskiej formuły „specyfika pejzażu” u Leśmiana byłby tekst Żanety Nalewajk Związki twórczości Bolesława Leśmiana z folklorem i kulturą Ukrainy, w którym problem badawczy został doprecyzowany i zarazem zawężony do inspiracji poety folklorem ukraińskim. Istotnie, o ile czerpanie z folkloru -nie tylko zresztą ukraińskiego - można analizować w dziele Leśmiana, bazując na konkretnych rozstrzygnięciach formalnych, do badania innych obszarów relacji poety z krainą dzieciństwa nie mamy ani podstaw, ani narzędzi. Mówiąc o podstawach, mam na myśli nade wszystko wyraźną postawę polsko-patriotyczną, która cechowała Leśmiana w czasach kijowskich i która poniekąd determinowała krąg jego ówczesnej aktywności39, natomiast problem narzędzi badawczych w interesującym mnie obszarze tak czy inaczej warto sprowadzić do wyodrębnionych przez Nalewajk płaszczyzn: konstrukcyjnej, tematycznej i leksykalnej.40
Tym właśnie tropem chciałabym podążyć, choć ani nie zamierzam powielać schematów badawczych, ani polemizować z autorką artykułu. Sądzę jednak, że poczynione przez badaczkę ustalenia warto w odniesieniu do problemu szerszego, jakim
38 Z. W. Zalewski, Byl sobie Pan Rejent... (Gawęda starszego prawnika), [w:] Wspomnienia o Bolesławie Leśmianie, pod red. Z. Jastrzębskiego. Lublin 1966, ss. 161-163.
39 Jak pisze Piotr Łopuszański w biografii Leśmiana, powołując się na wspomnienia Michała Daszkiewicza-Czajkowskiego: „[poeta - H.D.] koniecznie musiał być tam. gdzie jakaś gromadka Polaków zbierała się dla wymiany poglądów społecznych". P. Łopuszański. Bolesław Leśmian. Marzyciel nad przepaścią, Warszawa 2006, s. 88.
40 Zob. Ż. Nalewajk, Związki twórczości Bolesława Leśmiana z folklorem i kulturą Ukrainy, maszynopis, s. 2.
15