18 AGNIESZKA JELEWSKA, MICHAŁ KRAWCZAK
chowania człowieka i maszyny, powinna zostać wykorzystana, by dać ludziom kontrolę nad stworzonymi przez nich urządzeniami"1. Dlatego właśnie nie godził się na tworzenie i rozwijanie sztucznej inteligencji (co w latach 50. stało się priorytetem nauki amerykańskiej) i wypowiadał się negatywnie na temat wyścigu zbrojeń. Widząc zagrożenie w nieograniczonym rozwoju maszyn i projektowaniu ich pracy jako zastępczej wobec człowieka, we wstępie do pierwszego polskiego wydania Cybernetyki pisał:
Nowoczesna rewolucja przemysłowa zmierza do zdewaluowania ludzkich mózgów, przynajmniej w dziedzinie podejmowania prostszych, bardziej stereotypowych decyzji. [...] jeśli dokona się druga rewolucja, przeciętny człowiek o średnich, lub mniej niż średnich uzdolnieniach, nie będzie miał do sprzedania niczego [....]. Przyczyniliśmy się do powstania nowej nauki, która [...] obejmuje osiągnięcia techniczne o wielkich możliwościach czynienia dobra i zła. Możemy jedynie przekazać je światu, który nas otacza, ale to jest świat Bergen-Belsen i Hiroszimy. Nie mamy nawet wyboru. Należą one do epoki, przemilczając je, oddalibyśmy co najwyżej rozwój całej dziedziny w ręce najbardziej nieodpowiednich i sprzedajnych spośród naszych inżynierów2.
Jego coraz wyraźniej „lewicujące" i nieco dystopijne poglądy zaczęły wzbudzać podejrzenia i niechęć między innymi ze strony makkartystów, którzy widzieli w nim zagrożenie dla stabilnego rozwoju polityki naukowej Stanów Zjednoczonych. Nic dziwnego, jego wizja cybernetyki, niezaangażowanej w usługi na rzecz wojska, otwierająca też debatę na temat moralnej odpowiedzialności naukowców i polityków za przyszłość człowieka w technologicznie przetwarzanej rzeczywistości, sprawiała, że coraz więcej sponsorów rezygnowało z finansowego wspierania badań skupionych wokół idei The Macy Conferences. Stąd też już na początku lat 50. władze zaczęły upatrywać lidera nowej nauki w matematyku, twórcy słynnej teorii gier Johnie von Neumannie. Sięgnął on po badania nad stworzeniem sztucznego mózgu elektronicznego prowadzone przez Warrena McCullocha i Waltera Pittsa3 i zaczął kształtować nowy wymiar cybernetyki. W jego wizji miała to być nauka, oparta na matematyce i logice, nastawiona na rozwijanie automatycznych systemów przepływu impulsów nerwowych i sztucznej inteligencji, która miała również wspomagać armię amerykańską, wyposażając ją w różnego typu formy cybernetycznych żołnierzy, zdolnych walczyć i przetrwać w razie wojny nuklearnej4. Tak właśnie zaczęła kształtować się amerykańska wersja cybernetyki bez jej założyciela Norberta Wienera.
Richard Barbrook, Przyszłości wyobrażone. Od myślącej maszyny do globalnej wioski, przeł. J. Dzierzgow-ski, Warszawa 2009, s. 64.
Norbert Wiener, Cybernetyka, czyli sterowanie i komunikacja w zwierzęciu i maszynie, przeł. J. Mieścicki, Warszawa 1971, s. 55.
Trzeba jednak pamiętać, że Wiener na początku swojej drogi badawczej współpracował zarówno z von Neumannem, jak i McCullochem i Pittsem. O ich trudnej relacji zawodowej i konsekwencjach dla rozwoju nauki zob. Flo Conway, Jim Siegelman, Dark Hero of the Information Age. In Search of Norbert Wiener the Father of Cybernetics, New York 2005, s. 129-235.
Zob. Richard Barbrook, op. cit., s. 67. John von Neumann sugerował, że język samoreprodukujących się automatów może posłużyć do opisu ludzkiego mózgu i komputera, dlatego można tworzyć w nieograniczonym stopniu sztuczną inteligencję, która w wielu aspektach może przekroczyć ludzkie umiejętności.