one między innymi w 56 kościołach na terenie Polski, Stanów Zjednoczonych i Kanady. Jego prace były eksponowane na licznych wystawach krajowych i zagranicznych. Wystawia! też w sławkowskim muzeum, w Bolesławiu i Bukownie oraz w Olkuszu, gdzie pozostawi! kilkanaście obrazów o tematyce regionalnej.
Za swą pracę artystyczną został uhonorowany Złotą Odznaką Związku Polskich Artystów Plastyków. W roku 1983 Władysław Jastrzębski otrzymał od Rady Państwa Order Polonia Restituta.
Znaczącą spuściznę po Władysławie Jastrzębskim stanowi pisemna korespondencja artysty z przyjaciółmi. Przygotowując artykuł o jego życiu i twórczości korzystałem z kolekcji kilkudziesięciu listów o objętości ponad 100 kartek formatu A4, zapisanych dwustronnie „maczkiem”. Listy W. Jastrzębskiego to wzór epistolografii. Pan Władysław dbał o treść i formę oraz estetykę, która wynikała prawdopodobnie z zamiłowania do piękna.
Treść listów wyrastała z patriotyzmu i tęsknoty do lat i do krainy młodości. Wyczuwa się w nich nadzwyczaj „lekką rękę”, siłę witalną autora i doskonałą pamięć. Artysta pisał dużo, czytelnie. Gdy musiał odpisać - czynił to natychmiast.
Myślę, że nie będzie przesady w twierdzeniu, że listy pana Władysława mają wartość historyczną dla Bolesławia i okolicy ze względu na ich treść i osobowość autora. Ich czytanie jest ciągłym odkrywaniem przeszłości jego „małej ojczyzny”, Bydlina, Olkusza, Bolesławia, Stawkowa oraz ich okolic.
Dziadek mój Pachlewski, ojciec mojej matki, kupił Bydlin gdzieś około 1870 roku od Zda-niewskich, których nagrobki znajdują się na cmentarzu w Bydlinie koło kaplicy cmentarnej. Rodzina, a ściślej mówiąc syn dziadka -Józef, który odziedziczył majątek, bardzo już zredukowany w hektarach, wolał żyć w mieście i mając dobrą posadę w przemyśle w Zagłębiu, w końcu sprzedał resztę ojcowizny miejscowemu gospodarzowi, długoletniemu ekonomowi dziadka, w łecie 1914 roku, tuż przed wybuchem pierwszej wojny światowej.
[...] Przeżyłem niemało, dwie historyczne nawały dwóch światowych wojen. Przez Bolesław przeszły chyba wszystkie narodowości Europy! W1914 roku za cofającą się spod Dęblina armią carską i królewską armią austriacką szli Czesi, Chorwaci, Niemcy, Rumuni, Węgrzy nawet Włosi, a w spieszącej się na pomoc podbitej armii „Kryperiarzy”, jak ich okoliczni mieszkańcy nazywali, zobaczyłem Bawarów, Prusaków. [...] Później w 1919 roku przez maj, czerwiec i lipiec stał w Bolesławiu Parć d Arsillerie hallerowski, gdzie większość szarż to byli Francuzi i to z różnych okolic Francji. Przebywając ciągle wśród nich nieźle złapałem i wczułem się w językfrancuski. [...] Najazd hitlerowski ma jeszcze zbyt dużo świadków, by trzeba było grzebać w pamięci.
I
Witraż „Płk. Francesco Nullo 5 V 1863" wykonany według projektu Władysława Jastrzębskiego dla Muzeum Regionalnego PTTK w Olkuszu
Konspekt nr 2/2007 (29)