6800810602

6800810602



FELIETONY


8 ■ PTiK

a prostemu ludowi musiało wystarczyć obalanie flaszki na parkowej ławce. Przybyło za to modnych pubów, domów restauracyjnych, restauracji - lokali często bez żadnego ducha i klimatu za to z astronomicznymi cenami. Dziś wiele tych lokali już się znudziło. I stoją puste. Na szczęście życie nie znosi próżni i pomału wraca stare jednak w nowym wydaniu. Trefniś będąc ostatnio we Wrocławiu - mieście tętniącym pełnią życia - dostrzegł na Rynku lokal o prostej i miłej uchu nazwie: Pijalnia piwa i wódki. We wnętrzu atmosfera rodem z PRL-u : ściany przyozdobione orłem bez korony i wycinkami z gazet z tamtej epoki. Konsumpcja odbywa się przy podłużnych lub okrągłych stolikach z epoki. Siedzi się na okrągłych barowych stołkach. Wódka kosztuje 4 złote, tyle samo piwo. A menu również rodem z minionej epoki: śledź w oleju, tatar, zimne nóżki, żur. Lokal cieszy się ogromnym zainteresowaniem predstawicieli różnych stanów i różnych pokoleń. Obok, również na rynku, jest kultowa restauracja PRL a nieco dalej na ulicy Kazimierza Wielkiego bar Polski Ludowej gdzie serwują przekąski o nazwach przypominających dawne czasy. Podobne lokale pojawiają się w Warszawie. Pijalnię piwa i wódki Trefniś zobaczył na Nowym Świecie. Do tamtej epoki nawiązuje jeden z lokali na Foksal i na Krakowskim Przedmieściu. Do pełni szczęścia brakuje jednak barmanów ubranych w stylu minionych czasów, musztardówek i kufli do piwa. Może i one wrócą. Bo w gastronomii, tak jak wszędzie, potrzebna jest różnorodność nie tylko zaś przesadna elegancja i poprawność. Trefniś po tzw. umiarkowanym spożyciu we wrocławskiej Pijalni piwa i wódki poczuł się o wiele lat młodszy i przyjaźniej nastawiony do świata. Cóż bowiem jest warte życie bez miłych wpsomnień.

Wasz Trefniś


Z teki Trefnisia

Nie ma rozmowy

Znajomi cudzoziemcy przyjeżdżający nieraz do Trefnisia nie mogą się nadziwić zmianom na gorsze jakie zaszły w mentalności Polaków. Wielu z nich podkreśla, że staliśmy się ponurzy, zimni, nieprzyjażnie nastawieni do siebie, do świata i do otoczenia, nie skorzy do rozmów na tzw. codzienne tematy. Dotyczy to głównie mieszkańców dużych miast a szczególnie Warszawy. U nas mówił Trefnisiowi zaprzyjaźniony Ukrainiec w autobusie w drodze do pracy od współpasażerów można dowiedzieć się o wszystkim co się dzieje w najbliższym otoczeniu. Ludzie witają się serdecznie, pozdrawiają się, uśmiechajają się choć nie jest im nieraz lekko. Podobne spostrzeżenia mieli przedstawiciele innych nacji. Trefniś potwierdza te opinie podróżując środkami komunikacji miejskiej w Warszawie. Wśród współpasażerów przeważąją osobnicy i osobniczki o ponurym, zaciętym wyrazie twarzy z wypisaną niechęcią wobec całego otoczenia. Nie sposób zagadać do kogoś takiego albo zadać mu jakieś proste pytanie o ulicę, przystanek, kino itp. Najczęściej spojrzy na Ciebie takim zabijającym wzrokiem Bazyliszka. Po prostu między wieloma Polakami a zwłaszcza świeżo nabytymi Warszawiakami nie ma rozmowy. Takiej zwyczajnej ludzkiej o codziennych sprawach. Gdzieś z używanego przez nich słownictwami zniknęły tak proste słowa jak: dzień dobry, do widzenia, dziękuję, proszę, przepraszam itd. Czasami tylko gdzieś w sklepie czy urzędzie usłyszy się sztucznie brzmiące i nadużywane słowo:miłego dnia. Nawet w sytuacji negatywnej dla nas czy naszego rozmówcy. Co się z nami stało? Być może w wyniku splotu niekorzystnych zdarzeń nastąpiło zerwanie więzi międzyludzkich. Nie buduje ich szkoła, praca, dom rodzinny. Prawie nigdzie się nie rozmawia tylko złowrogo mruczy. W szkole, w pracy, w domu rodzinnym. To zaś przenosi się na życie codzienne. Jesteśmy wszystkim rozdrażnieni, na byle niepowodzenie reagujemy agresją nie potrafimy żyć w otoczeniu innych ludzi, myślimy tylko o sobie. W takim społeczeństwie trudno jest żyć. Popatrzmy na pogodnych Włochów, Greków czy Hiszpanów. ' I przypomnijmy sobie słowa słynnego Greka Zorby, który na widok katastrofy niszczącej całe jego dotychczasowe życie z pogodą powiedział do swojego przyjaciela: szefie jak to pięknie runęło. Tylko kto to dziś pamięta. Ale uwierzcie moi czytelnicy i przekażcie to innym. Ludziom pogodnym, życzliwie nastawionym do świata, odpornym na przeciwności losu żyje się naprawdę dużo lepiej niż smutasom i ponurakom.

Wasz Trefniś

Dawnych wspomnień czar

Kiedyś to były lokale gastronomiczne. Z tzw. wyszynkiem gdzie w kłębach dymu papierosowego spożywało się setkę wódki pod ogórek lub lornetę czy meduzęfzimne nóżki). W takich lokalach bywał nie tylko plebs, ale i przedstawiciele elity spragnieni odmiany i zobaczenia jak żyje prosty lud. Nikt nikomu nie przeszkadzał. Nieraz następowała.fraternizacja bywalców i gości. Bywało, że z szacunkiem zapraszano do wspólnej biesiady starannie przy tym sprzątając np. . zalany resztkami gorzałki czy innych napitków stół. I bawiono się do samego rana. Było przeszło, minęło. Dawnych lokali już prawie nikt nie pamięta. Zniknęły z krajobrazu naszych miast i wsi. I pomyśleć, że są kraje, w których dany lokal działa 100 i więcej lat zachowując ten sam klimat. Przychodzą do niego przedstawieciele kolejnych pokoleń bywalców. U nas komuś to przeszkadzało. Z zimną krwią zamordowano wszystkie trzy warszawskie „Kameralne", bar„Pod dwójką", „Dzika", „Toruńską", praską „Rybacką" i „Portową", wrocławską „Cyganerię", krakowską „Rękawkę" i wiele innych lokali. W nowych czasach nowej elicie nie wypadało bywać w takich przybytkach gastronomii

Agencja Promocyjno-Wytiawnicza EMS 17 lat na rynku



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
img457 Zabawa z papierem proste wykonanie, zachwycający efekt już w kioskach i na
IMG78 (6) Dana jest prosta/ oraz punkt A. Obrócić punkt A wokół prostej / do położenia, w którym zn
IMG82 (7) Dana jest prosta/ oraz punkt A. Obrócić punkt A wokół prostej Z do położenia, w którym zn
K ?jna DIALEKTY POLSKIEz829 007 (Łoś m 3), ale w gwarach żywotność form dualnych musiała trwać znacz
STANISŁAW GRZYBOWSKI dziś tak dba o dokształcanie młodej kadry? Za to nie musiałem wówczas uczęszcza
STANISŁAW GRZYBOWSKI dziś tak dba o dokształcanie młodej kadry? Za to nie musiałem wówczas uczęszcza
Schemat prostego obiegu elektrowni gazowej W układzie otwartym powietrze zasysane jest z otoczenia.
Nie taki atom straszny... (sam chciał..., nie musiał..., dobrze mu za to płacą...). Na pewno też czy
wymagania na egzamin 9-udl drc Ą-. Co to jest rudo 1 2.    0jj>> 3 rucłlu pros
Depresja u dzieci i mlodzieży 9 (17) Jos 6 Collądos Zorr*qulno słabo zbadany. Nie dysponujemy nawe
P24101107 Wskaźniki wystarczalności gotówki 1. Wskaźnik wystarczalności gotówki operacyjnej na
Tyczenie punktów na prostej w przypadku braku widoczności przez wzniesienie 1.    Na

więcej podobnych podstron