37
Wiadomości Uniwersytecie
Ekipa narćarzy UMCS. U góry od lewej: Anna Strycharzewska (IV rok filozofii), Patryqa Małecka 01 ekonomii), Jakub Sadurski (Ul fizyki), mgr Jerzy Czerwiński - trener, Joanna Smuszkiewicz, Marek Biłyk i Miłosz Barański (cała trójka III ekonomii), Danusz Wierzbicki - prezes AZS UMCS. U dołu od lewej Bartosz Przeaechowskj 01 prawa). Katarzyna Bartoszewska (II ekonomii), Piotr Turski OH ekonomii) - rezerwowy, Dominik Krasowski (I politologii). Joanna Sitko
0 prawa)
STUDENCI A SPORTY ZIMOWE
Andrzej Strycharzewski
Narciarze-zjazdowcy AZS UMCS zakończyli sezon udziałem w Mistrzostwach Polski Szkól Wyższych, przysparzając swojej Uczelni pierwszych punktów, zaliczanych do generalnej punktaqi nowej dwuletniej edycji Mistrzostw Polski Uniwersytetów
Samo uprawianie narciarstwa w naszym środowisku staje się niekiedy zaczynem burzliwych dyskusji, podczas których formułowane bywają kontrowersyjne opinie i pytania, czasami aż lak ostateczne, że wręcz kwestionujące sens jakichkolwiek działań. Oto tylko niektóre z nich: Czy istnieje zapotrzebowanie społeczne na uprawianie tak egzotycznej dla naszego regionu dyscypliny? Jeśł już narciarstwo, to dlaczego akurat zjazdowe? Czy potrafimy tego nauczać? W jakim seosie i na ile są wymierne wyniki tej edukacji? Czy obozy w miejscowościach podgórskich nie są zakamuflowaną formą wczasów zimowych? Czy zgrupowanie w okresie przełomu grudnia i stycznia nie jest li tylko „obozem sylwestrowym"? Czy me jest to przede wszystkim zaspokajanie snobistycznych zachcianek elitarnej grupy młodzieży? I czy nas na to stać?
Idąc po najmniejszej linii oporu, można by zaprzestać działalności na tym polu, tym samym uchylając się od odpowiedzi na wszystkie, mniej lub bardziej drażliwe, pytania. Zgłaszane przez zapaleńców wątpliwość co do słuszności takiego załatwienia sprawy można by efektownie zablokować, podobnie jak miało to miejsce w sławnej anegdocie o Napoleonie i niedoszłym salucie armatnim na jego cześć - tak jak wtedy nie było armat, tak my me mamy gór. Mozę w czasie wojen napoleońskich takie oczywistości wystarczały jako jedyny i ostateczny argument. W naszej dobie jednak cały cywilizowany świat, w tym mieszkańcy krajów i regionów bardzo oddalonych od gór czy wręcz ich pozbawionych ani myślą rezygnować z uroków „białego szaleństwa". Rzecz się ma podobnie w odniesieniu do polskich warunków. Chociaż odległość do gór dla większość jest znaczna, a góry niezbyt wysokie i nie do końca przyjazne narciarzom z racji słabego ich pod tym kątem zagospodarowania, liczba chętnych do uprawiania lego sportu lawinowo wzrasta. Jest to zjawisko na tyle powszechne, ze brak reakcji z naszej strony byłby uznany przez studentów za przejaw prowinqonalnego zapóżnienia lub ignorowania aktualnych zainteresowań środowiska.
Pytać młodego człowieka, który na przekór wszystkiemu przedkłada narciarstwo zjazdowe nad biegowe, to tak, jak pytać psa, dlaczego kręć ogonem? Najwidoczniej, jak psu wywijanie ogonem, tak zjeżdżającemu w śnieżnym puchu wywijanie nartami sprawia olbrzymią radość.
Wymownym świadectwem rzeczywistego zapotrzebowania na tę formę aktywność ruchowej są tłumy chętnych obojga pić, które przy pełnej świadomość, że tylko nieliczni mogą zostać wytypowani do udziału w obozie szkoleniowym w górach, gotowi są podjąć trud fakultatywnych zajęć sekcji sportów zimowych, polegających na żmudnych częstokroć ćwiczeniach suchej zaprawy. Prowadzący te zajęća mogą sobie pozwolić na luksus wstępnej selekcji w formie testów sprawności owych. Niestety, podstawowym kryterium w ustalaniu składu uczestników zgrupowań, oprócz systematycznego udziału w zajęćacb, staje się ooraz bardziej fakt posiadania własnego sprzętu oarćarskiego, gdyż mozolnie kompletowany przez wiele lat w magazynie Studium sprzęt tego rodzaju wskutek siedmioletniej już przerwy w jego uzupełnianiu uległ zużyciu i stał się przestarzały. Na tym me kończy się osobisty współudział uczestników obozu w ogólnych, zawsze wysokich i waąż wzrastających kosztach obozów. W ostatnich kilku latach icb partycypacja finansowa nigdy niebyła niższa od 50%. W tym miejscu dochodzimy do najistotniejszego a zarazem trudnego i delikatnego problemu tzw. selekcji negatywnq Biorąc pod uwagę obiektywne przyczyny, wymuszające stosowanie reżimu oszczędnośćo-wego. dokładamy wszelkich starań, by wysokość odpłatność me eliminowała jednostek najwartośdowszych
W Studium WFiS jest wcale liczna grupa wuefiarzy, entuzjastów dwóch desek, którzy, nie zrażając »ę przejściowymi - powiedzmy - trudnościami, konsekwentnie doskonalili swoje umiejętność praktyczne i w ostrej konkureoqi z tymi, których kontakt z nartami jest w ciągu sezonu wielokrotnie dłuższy, zdobywali stopnie instruktorskie Polskiego Związku Narciarskiego. Najwytrwalsi, legitymujący się przeszło trzydziestokilkuletnim stażem edukowania studentów w tej dziedzinie, to małżeństwo Krystyna i Andrzej Strycharzewscy i do niedawna magistrowie Andrzej Pręd-kiewicz i Barbara Czerwińska. W międzyczasie, do weteranów dołączali w zależność od potrzeb i możliwości magistrowie: Elżbieta Domańska. Habna Korszła, Zbigniew Szala czy Wojćech Welcz Od dziesięću lat funkcję opiekuna sekcji, głównego instruktora i trenera objął mgr Jerzy Czerwiński, dla którego narty są główną specjalnośaą i zamiłowaniem Efekty icb pracy zdają się potwierdzać formalne kwablikacje. Nauczać od podstaw, a najzdolniejszym dać szansę sprawdzenia sę w sportowej rywalizacji to środki, za których pomocą staramy się realizować dwa główne cele: upowszechnianie narćarstwa i przygotowanie reprezentacyjnq ekipy Uniwersytetu Argumentem przemawiającym za trwałością skutków naszego oddziaływania w zakresie upowszechniania są, nie należące do odosobnionych, przypadki spotkań z absolwentami UMCS. którzy z nartami zetknęli się za naszym pośrednictwem, a teraz, po lalach, już z całymi rodzinami kontynuują tę przygodę, szczycąc się, że rozprzestrzeniają ..zarazę" w swoich środowiskach pracy i zamieszkania.
i
Względem drugiego oelu: dorobek punktowy naszq ekipy, która w dniach 7-10 marca b.r. uczestniczyła w Wiśle w Mistrzostwach Polski Szkół Wyższych, okazał się większy, niż można było oczekiwać. W konkurencji 22 wyższych uczelni (w kategoriach mężczyzn) i 19 (w kategorii kobiet) w tącznq punkiaqi dwuboju alpejskiego (slalom gigant •f slalom specjalny) nasi studnia i studentki zajęb VIII miejsce, co było równoznaczne ze zdobyćem 9 punktów w obu kategonach w prowadzonej równolegle punktacji w konkurenqi uniwersytetów. Na sumę 18 punktów „druży-nówki" złożyły sę rezultaty uzyskane przez Patryqę Małecką 01 r. ekonomii), Katarzynę Bartoszewską 01 '■ ekonomii), Annę Strycharzewską (IV r. filozofii) oraz Dominika Krasowskiego 0 r. politologu), Bartosza Przeaecbowskiego 01 *• prawa) i Marka Bityka OH r ekonomii). Indywidualnie na najwyższych lokatach wśród naszych reprezentantów uplasował się: w slalomie speqalnym Joanna Sitko 0 r. prawa) - 18 miejsce (63 startujących) i Marek Biłyk (III r. ekonomii) - 22 miejsce (91 startujących). Na pewno nie są to sukcesy oszałamiające, bo i takie być nie mogły, zważywszy na naturalne uwarunkowania. Bo czyż „cepry" z nizin są w stanie zagrozić prymatowi „górali”, czyb młodzieży wywodzącej się z województw krakowskiego, katowickiego, wroc-tawskiegoczy opolskiego Dlatego też każde miqsce wdrugiej czy nawet trzeaej dziesiątce stanowi wyłom w zwartej koaUqi hegemonów III miejsce drużynowo naszych slalomistów wśród uniwersytetów i to przed uniwersytetem Jagiellońskim ma prawo być powodem do satysfakqi.
Postawa naszej mtodaeży w bezpośredniej konfrontacji z najlepszymi w kraju pozwala uznać za bezzasadne pomówienia. ze gamie się ona do uprawiania tej dyscypliny głównie dla „szpanu", czyb z pobudek snobistycznych Swoją drogą udział w zawodach zorganizowanych na podobieństwo tych, które zwykły śmiertelnik w naszym regionie ogląda tylko przez szybkę telewizora, może być pewnym antidotum na kompleks prowincjusza ze wschodnich rubieży.
Stawianie znaku równość pomiędzy szkoleniowymi zgrupowaniami narćarskimi i wczasami jest, najoględniej mówiąc, zbyt daleko idącym, ale za to podbarwionym ziośliwoś-aą. uproszczeniem Bardzo intensywne ćwiczenia ewolucji narćarskich - zawsze pod kierunkiem instruktora - rozpoczynają się zaraz po śoiadaoiu i trwają nieprzerwanie do czasu tzw. obiadokolacji, czyli do późnych godzin popołudniowych. W każdy powszedni dzień, świątek, piątek i niedzielę jest to bitych 6 godzin zegarowych. W ostatnich latach,
kiedy stoki przy wyciągach oor&z częśaej bywają oświetlone, dochodzą 1-2 godziny wieczorne. Nie wszyscy zresztą wytrzymują takie obćążenie, co siłą rzeczy staje się jednym z decydujących elementów selekcji przed następnym zgrupowaniem. Jak to się ma do. cboaażby najbardziej aktywnq, formy wczasowania?
Epitet „obóz sylwestrowy” ma sugerować mniq życzliwym, a bardziej podejrzbwym. iż organizowanie zgrupowania na przełomie roku jest fortelem umożliwiającym pewnq, wybranej grupie świętowanie sylwestrowej nocy w szczególnie atrakcyjnym miqscu. Tymczasem termin wyznacza wypadająca na ten okres przerwa w nauce. Studeotom, jako ludziom dorosłym, pozostawia się wolny wybór co do czasu trwania i formy przywitania Nowego Roku; albo bawią się do godziny 1.00-1.30 po północy i w sunie nie wskazującym na nadużyae alkoholu udają sę na spoczynek, albo ze względu na ich bezpieczeństwo w dniu następnym, bezwzględnie obowiązujący suje się zakaz jakichkolwiek zajęć narciarskich. Jeszcze rue zanotowabśmy przypadku, by nasi podopieczni wybrali drugą ewentualność, bądź nie dochował warunków pierw-szej. Pomimo tych ograniczeń naraarski Sylwester w górach ma swój mepowurzalny urok i kto cboaaż raz w żyću tego nie przeżył, niechaj żałuje. Jest czego1
Na fundamentalne pytanie naszych czasów: Czy nas na to stać? - odpowiem trochę przewrotnie i nieelegancko. bo również pyumem: Czy nas stać na popełnienie najbardziej brzemiennego w skutki grzechu zaniechania?
Póki oo. chciałbym serdecznie podziękować wszystkim ludziom dobrq woli. którzy wspierają oasze działania. Nie wymieniam nikogo z nazwiska, nie chcąc narażać konkretnych osób na auki prawdziwie polskich, bo bezinteresownych zawisiników. Waąż me tracę nadziei, że może i a ostatni me okażą się dostatecznie odporni na zakażenie wirusem „białego szaleństwa" i z czasem przejdą na naszą stronę.