nigdy nie przemija — w tym sensie — jak pisał Levi-Strauss — mity są maszynami do zwalczania czasu.
Mit jest domeną wspólnoty, gdyż może być przyjęty o tyle, o ile dla jednostki staje się rodzajem przymusu, który zniewala na równi całą wspólnotę. Dlatego jest także rezygnacją z wolności i pierwotności społeczeństwa, gdyż każda kultura i każde społeczeństwo osadzane są w mitycznej sytuacji początkowej o wymiarze nieczasowym i odnoszone rozumiejąco do nieczasowego ładu. Roland Barthes trafnie analizował, na jakiej zasadzie mitowi udaje się uciec od dylematu prawdy i fałszu dzięki przekształceniu „historii” w „naturę” [Barthes, 2000: 262 i n.]. Mit jest regułą rozumienia zdarzeń zakładającą pozaczasowy („naturalny”) zbiór wymagań, które wyprzedzają wszelką historyczność. Człowiek nie szuka w nim informacji, ale samoumiejscowia się dzięki niemu w obszarze, który „doświadczany jest tak, iż jest warunkiem (nie logicznym, lecz egzystencjalnym) naszego przywierania do świata i wspólnoty ludzkiej jako pola rośnięcia i więdnięcia wartości” [Kołakowski, 1994: 66].
Pojęcia mitu i mitologii odnoszą się zatem do sytuacji, która wyprzedza rzeczywistość empiryczną i czas empiryczny, ale która nadaje im sens
1 stwarza pozaczasowy wzorzec, któremu należy dorównać albo który należy przynajmniej przywołać, by wskazać ostateczną instancję odwoławczą na rzecz sensowności absolutnej świata lub jego odpowiedniego fragmentu. Mitami są klasyczne fabulacje religijne, ale także zupełnie zeświecczone zespoły sądów, które odwołują się do jakiejś pozahistorycznej esencji. Można więc powiedzieć, że za nacjonalistyczną opowieścią o narodowych dziejach, ubraną w szaty porządku logos, kryje się rzeczywistość mitu jako opowieści tej założenie. „Logika dziejów” to nic innego Jak mityczna wykładnia całościowego sensu procesów historycznych, ich logika”; poszczególne wydarzenia to jedynie odrębne paciorki nizane na sznur wielkiej opowieści, której sens jest zawsze ten sam. Mit korzysta
2 tego, że człowiekowi trudno się godzić na życie w świecie przypadko-wym, który wyczerpuje się w kolejnych nietrwałych, przemijających sytu-acjach i zdarzeniach; historia jest linearna i składa się z wydarzeń, proce-s°w i ich interpretacji, jest niepewna; mit przeciwnie — odsyła do pew-n°ści i poczucia przynależenia do wspólnoty wartości niezmiennych.
W kulturze współczesnej wiele jest mitów, nazywanych przez Jacques’a ^aardenburga „mitami ukrytymi” [Waardenburg, 1980: 41-68], Są one waż-nymi, ale nie w pełni rozwiniętymi elementami potencjalnej opowieści Etycznej, które ujawniają się wówczas, gdy rodzi się potrzeba dostarcze-nia „realnych” fundamentów tworzących sens życia danej wspólnoty. ^°gą się one w konsekwencji stać mitami jawnymi. Na tej zasadzie, jak