zowanej rozrywki masowej w ramach kultury poddanej demokratyzacji [zob. Bottomore, 1989; Burszta, Kuligowski, 1999].
Podobny sposób myślenia odnajdziemy w angielskiej tradycji romantycznej, reprezentowanej przez takich myślicieli, jak Coleridge, Carlyle i Arnold [Coleridge, 1837; Carlyle, 1829; Arnold, 1869]. Znalazła ona swe zwieńczenie wiek później w słynnym pamflecie F.R. Leavisa, w którym możemy zapoznać się z taką oto, szeroko dyskutowaną, opinią: „W każdym okresie do bardzo niewielkiej mniejszości należy ocena sztuki i literatury: tylko niewielu potrafi wyrazić samodzielny sąd o sprawach innych niż to, co proste i znajome. Mamy następnie nieco liczniejszą mniejszość umiejącą zaakceptować oryginalne sądy na mocy osobistych zdolności. Mniejszość umiejąca nie tylko docenić Dantego, Szekspira, Baudelaire'a, Hardy’ego (by wymienić najważniejszych), ale też rozpoznać ich współczesnych następców; to ona tworzy świadomość rasy (albo jej części) w danym czasie. Od tej mniejszości zależy nasza moc korzystania z najlepszych ludzkich doświadczeń przeszłości; dzięki nim żyją najsubtelniejsze i najwrażliwsze części tradycji. Od nich zależą standardy lepszego życia wskazujące kierunek, w którym należy zmierzać. Oni chronią język, ów zmienny idiom będący podstawą godnego życia, bez którego wyrazistość ducha nie jest możliwa. Przez kulturę rozumiem posługiwanie się takim językiem” [Leavis, 1930: 3-5].
W obliczu kryzysu starego stylu życia, do jakiego przyczyniła się „maszyna” (rozwój przemysłu), Leavis proponował, aby społeczeństwo angielskie ponownie zjednoczyło się dzięki kulturze. Służyć ma temu rozsądny program liberalnej edukacji, wychowujący wykształconą publiczność zdolną do właściwego odbioru kanonu kultury. Twórczość i krytyka — to jasne — pozostaną wprawdzie w rękach elity, ale wykorzeniona z ludowych tradycji masa narodowa będzie mogła odnaleźć się w warunkach społeczeństwa przemysłowego.
Głównym winowajcą upadku kultury wysokiej w Europie, w optyce wszystkich tradycji intelektualnych, o których nie sposób nawet w tym miejscu wspomnieć, jest oczywiście kultura masowa, później zwana już raczej popularną. Diagnoza w tym względzie była jednoznaczna — zwłaszcza od końca I wojny światowej uformował się na dobre typ społeczeństwa masowego w tym sensie, że wielka populacja została włączona do społeczeństwa. Centrum społeczne — „główne instytucje
i centralne systemy wartości rządzące tymi instytucjami i je legitymi'
żujące — rozszerzyły swoje granice” [Shils, 1961: 1]. Dzisiaj większość społeczeństwa to masy, których tak obawiali się Canetti i Ortega y Gasset, a współcześnie przestrzega przed ich wpływem George Steiner. Ale to nic