być misjonarzem, aby służyć całą sobą Bogu, aby śpiewać, aby głosić. I to jest też moim marzeniem obecnie. Ale taki ciężki czas trwał trzy lata - ciężki czas pod względem szkoły i kościoła. Pomyślałam wreszcie, że tak nie można tylko siedzieć w kościele, trzeba coś zmienić. Przyszłam tutaj i tu młodzież pokazała mi jak można żyć z Bogiem, jak Bóg może być realny na codzień w moim życiu, jak mogę z Nim rozmawiać.To jest realne i fajne. Od pięciu lat, odkąd tutaj mieszkam nie miałam przyjaciela a Bóg się sprawdza w tej roli. Bóg pokazał mi wielokrotnie, że jest przy mnie, nawet kiedy jest źle - jest ze mną. Nauczyłam się marzyć o rzeczach, które wydają mi się nie do osiągnięcia. Bóg mówi mi: 'jestem z Tobą kiedy jest dobrze i kiedy jest źle". Kiedy jest smutno daje mi radość, pokazuje mi, że jest ze mną pomimo wszystko.
W tym czasie też wielokrotnie prosiłam, codziennie przychodziłam do Boga i mówiłam: 'Boże proszę, Boże proszę". W sumie aż mi głupio było. Dziękowałam Mu też oczywiście ale dużo prosiłam. Bóg kocha to kiedy przychodzimy przed Jego tron i dziękujemy Mu, ale także pokazujemy swoje słabości, pokazujemy jacy jesteśmy
ukorzymy przed Nim i wtedy On może nam pomóc. Mówi: "tak, pomogę ci, kochana. Pomogę ci, bo jestem twoim Ojcem". To jest takie piękne. Wiele razy byłam w sytuacji bez wyjścia, ale On jest przy mnie i mnie kocha. Jestem Jego ukochaną córeczką. Pomimo tego, jakie na codzień złe rzeczy robię, Bóg mi to przebacza, kiedy przychodzę przed Jego tron z otwartym sercem i proszę o wybaczenie. On wybacza. On jest z nami pomimo wszystko. Czeka aż do Niego przyjdziemy. Chwała Ci
Mateusz: podczas lotu samolotem zastanawiałem się jakie życie jest kruche
Chwała Bogu! Odkąd pamiętam zawsze chodziłem do tego kościoła i byłem wierzący. Moja rodzina też jest wierząca. I zawsze wiedziałem o Bogu, gdzieś o Nim słyszałem, kierowałem się Jego zasadami, choć jak byłem mniejszy nie zawsze to było proste. W podstawówce często nie wiedziałem jak odpowiedzieć kolegom, gdy pytali się czemu nie chodzę do katolickiego kościoła. Ostatnio kiedy moje siostry wyprowadziły się do Anglii, był lot samolotem i tak zastanowiłem się jakie życie jest kruche i jak szybko można umrzeć. Gdy dłużej o tym myślałem, zastanowiłem się, czemu ja jeszcze nie wziąłem chrztu, choć jestem w Panu i kocham Go. Teraz jak o tym myślę, to widzę, że Bóg mnie używa i moje życie się zmienia. Rozumiem Biblię i mogę teraz kolegom z klasy opowiadać o Bogu, mam dużo argumentów i dziękuję Mu za
Zofia: Mimo mojego wieku musiałam się na nowo narodzić
Nazywam się Zofia. Pochodzę z rodziny katolickiej. Słuchając przez wiele lat Słowa Bożego, czytając wydawnictwa religijne myślałam, że jestem blisko Boga. Ale ciągle mi było Boga brak, ciągle szukałam. Jezus to widział i poprowadził mnie drogą doświadczeń. Trudnych, ciężkich doświadczeń. Ale nie pozwolił mi upaść choć były różne chwile. Bóg postawił na mojej drodze ludzi i okoliczności, które doprowadziły mnie do zboru. Jezus pokazał mi swoją drogę, swoje miłosierdzie, obdarzył łaską przejścia z wyznania tradycyjnego do pełnej ewangelii. Chwała Mu za to. Zrozumiałam, że mimo mojego wieku muszę się na nowo narodzić, przyjąć chrzest wiary, uczestniczyć w Wieczerzy Pańskiej. Wierzę, że śmierć i zmartwychwstanie Jezusa to nasze zbawienie. Pragnę wielbić i podziękować Bogu Ojcu, Synowi Jezusowi Chrystusowi i Duchowi Świętemu za wszystko, co czyni w moim życiu. Pragnę również podziękować pastorowi, siostrom i braciom w zborze za wsparcie duchowe. Dziękuję. Chwała Bogu. Amen.