24 maja 1996 odbyło się w Warszawie jednodniowe seminarium zorganizowane przez Instytut Informacji Naukowej, Technicznej i Ekonomicznej na temat „Informacja naukowa dziś i jutro. Czy jesteśmy jeszcze potrzebni?". Licznie wzięli w nim udział przedstawiciele wielu bibliotek, ośrodków informacji, instytucji kształcących itp. Na program seminarium złożyło się 8 referatów i jeden komunikat.
Helena Dryzek: Polityka informacyjna w Polsce i gdzie indziej. Autorka podjęła próbę zdefiniowania zakresu polityki informacyjnej, elementów ją tworzących, określenia uwarunkowań zewnętrznych i problemów wdrażania. Krótko i bardzo ogólnie scharakteryzowała różne podejścia do polityki informacyjnej na przykładach Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Francji i Polski. Rozdane uczestnikom seminarium streszczenie referatu kończyło się następującym zdaniem. „Brak polityki jest również polityką; przykład innych krajów wykazuje, że w przypadku działalności informacyjnej jest to polityka nieskuteczna, a ze względu na konkurencyjność w dziedzinie nauki i techniki — również szkodliwa”.
Michał Ostrowski: Komputery i programy — jak kupować i stosować. Na referat ten złożyły się następujące grupy zagadnień: System informatyczny (sprzęt, oprogramowanie, sieć, usługi informacyjne, dodatkowe urządzenia); Komputery (wzrost mocy, spadek cen, tendencje rozwojowe); Czym się kierować przy wyborze komputera do zastosowań bibliograficznych?; Co dodatkowo warto dołączyć do komputera?; Jakie są tendencje rozwoju systemów informacyjnych?; Interfejs z użytkownikiem; Systemy otwarte, standaryzacja; Bezpieczeństwo danych.
Zbigniew Korona: Czy bać się Internetu? Autor podzielił swoje wystąpienie na następujące części: Co to jest Internet; Krótka historia Internetu; Usługi i narzędzia; World Wide Web, czyli podróżowanie po Internecie; Zasoby Internetu; Kto się boi Internetu. Niestety na to ostatnie i zarazem tytułowe, niezwykle ciekawe i ważkie, pytanie Autor udzielił bardzo oględnej odpowiedzi. „Jak w większości przypadków można się bać przed, w trakcie i po. Kto się może bać? Przed - może bać się użytkownik przerażony trudnością korzystania z Internetu. W trakcie będzie bał się zagubiony użytkownik — przerażony ilością dostępnej informacji, oraz pracodawca zaniepokojony, że pracownicy spędzają czas „podróżując” po Internecie. Po - będą bać się rodzice płacąc rachunki telefoniczne za dziecko, które dorwało się do Internetu za pomocą domowego komputera, a też ludzie, którzy spostrzegają, że Internet może odebrać im pracę”.
Stanisław Romański: Jak z bazy danych zrobić książkę? To interesujące wystąpienie było cennym, niemal algorytmicznym „przepisem” przekształcenia zawartości bazy danych do postaci umożliwiającej druk, tzn. przekazanie do systemu składania tekstu.
Wacław Struk przedstawił komunikat o nowym systemie bibliotecznym WIN-LIB oferowanym przez Instytut INTE utworzonym dla środowiska Windows z wykorzystaniem systemu relacyjnej bazy danych MS ACCESS.
62