7349812010

7349812010



(iłnltk s M ptah

Przed komisją poborowa w Konstantynopolu stanął wieśniak z prowincji Śtisurluk, który — jak sie okazało — mlal po 6 palców u każdej reki i nogi. „Wada" ta nic okazała sie przeszkodą do wciągnięcia tego fenomenu w służbą.



Dzieci bawią się kamykami o bezcennej wartości.— Murzyni, zatrudnieni w kopalniach, izolowani są przez długotrwałe okresy od świata zewnętrznego.




„Błękitna Dolina’1 w Kimberley


wzięło od ówczesnego ministra kolei lorda Kłmbcrfoya.

Potężny krater

Nazajutrz po moim przyjeźdzłe do miasta, jeden z dyrektorów kompanii „De Bcors" przyjechał po mnie swym autem, aby oprowadzić, mnie po kopalniach. Dyrektor ten, mr. Knight pracuje w zakładach już od lat 35-ciu i chlubi się tym, że znał osobiście CecII Rhodesa, który odegrał tak wielką rolę w utrwaleniu potęgi Wielkiej Brytanii w- Afryce. Pierw sze. co ml pokazał mr. Knłght. to był .monstrualnie wielki krater, gdzie znajdowały stę najpotężniejsze złoża diatnen towrc.

—    Jest to największa dziura — rzekł mr. Kmght — którą ręce ludzkie wykopały przy pomocy narzędzi.

Ten sztuczny krater nazywany był przez przybyszów' z całego świata „Blę kltną Doliną*4. Jego obecna głębokość wynosi — 1000 metrów.

—    Jeszcze 50 lat temu — wyjaśnia mr. Knight — grabarze posługiwali się najprymitywniejszymi narzędziami, wydobywając złoża kamienne, przeznaczone do plókania. Dziś posługujemy się. w każdym etapie naszej pracy, najbardziej nowoczesnymi aparatami.

Rozrobiona masa skalna czyszczona i jest przez centryfugi, oddzielające kamy ki od odpadków. Kamyki te. lokowane są w wielkie lory. które są pieczętowane i odsyłane na własnych torach do odległej o kilka kilometrów płóczkaml. Tutaj kamyki dostają się na sita i sortowane są wedle wielkości.

Wszystkie złułczlonc diamenty są skrupulatnie rejestrowane. Żadne przestępstwo nic jest w Afryce tak surowo


Pogrzeli marski

— będzie przedmiotem wielkiego procesu w Ameryce


lej Pawła, minnwoli spojrzał w jego twarz.

I zadrżał.

Miast dobrotliwej twarzy siwawegc 'dżentelmena, ujrzał nagle przed sobą skrzywione nienawiścią ohlicze Meduzy — takie niemal ohydne w swoim wyrazie jak Pawłowa kompozycja malar ska. zatytułowana „Zazdrość**.

Paweł z zknną premedytacją wycelo wał pistolet w samo serce przeciwnika...

Powieściopisarz struchlał... Teraz dopiero w obliczu śudsrci zrozumiał całą prawdę.

— 'len człowiek nienawidzi mnie i chce mnie zabić! -• mignęła mu przez głowę rozpaczliwa myśl. krótka niby wystrzał pistoletu, który zaraz potem targnał ciszą lasu.

Paweł chciał rzeczywiście zabić Kon rada.

Od wielu miesięcy kocha! się on w pięknej Julii. W pewnym momencie zdawało mu się nawet, że zbudzić zdołał w sercu ukochanej pewien oddźwięk. Na nieszczęście w tym czasie zjawił się na wklowrti Konrad.

Powieściopisarz był przystojniejszy, młodszy, hardziej błyskotliwy niż milczący malarz. Um!ół bez trudu zdobyć miłość Julii. tak. że Paweł, straciwszy wszelkie szanse odzyskania pożądanej przez siebie kobiety. komentować się musiał jej przyjaźnią.

P>zomie zgodził się z tą rolą. W| głębi duszy jcdna-K ule przestał nigdy ko- j cnać Julii, a n!enawidzieć szczęśliwszego! rywala.

Nieraz zastanawia! się nad tym. w jakby sposób usunąć go ze swej drogi, gotowy nfo cofnąć sio nawet przed zbrodnia! 1 oto przyszedł mu do głowy szatański pomysł. Namówił pisarza do pojedynku. lecz podczas, gdy tamten uważał cała rzecz za hrse. malarz potraktował łn bardziej na serio.

1 kiedy teraz Konrad oddał swój chybiony strzał, on strzelił z zimna preme-ilytocłą. celując nrosto w jego serce.

A!c mc trnfł. W ostatniej chwili drgnęła mu ręka ;ak. że kula drasnęła tylko ram'e przeciwnika.

Konrad, aczkolwiek zrozumiał całą pltydę postępku swego rywala, udał. że nie ‘lorozumicwa o^c niczego. Ale w głębi duszy zawrzał strasznym gniewem | cltec'a ukarania nikczemnika.

NIĆ przyznając się, że został draśnięty kutń antagonisty, powoli, po raz drugi dochodził do mety. A kiedy potem padło słowo komendy, nie czekając, aż przeciwnik ubiegnie go. szybko wymierzył między obmierzłe oczv wroga I pociągnął za cyngiel...

Paweł zachwiał s!e. Ramiona jego za trzepotały, on zaś padł martwy na miękkie leśne mchy.

Paweł miał słuszność, dobra reklama to rzecz bardzo ważna dla początkującego artysty! A trudniej sobie wyobrazić lepszej dla Konrada reklamy, niż dramat, jaki rozegrał się między nim a głośnym malarzem pewnego poranka w podmiejskim lesie...

Nazwisko Konrada, owiane dymkiem skandalu, momentalnie zdobyło sobie rozgłos a jego książka rekordowe powodzenie.

Powieściopisarz skazany został wpra wdzle na pół roku twierdzy. On jednak nie martwił sie tym zbytnio, skoro „Pias ki" jego kią już w czwartym nakładzie a równocześnie tłumaczone są na siedem jeżyków. I — co jest jeszcze ważniejsze — młoda jego żona Julia pisze do niego codziennie płomienne listy, zapewniając go o swojej wierności i tęsknocie...

K I iii b e r 1 e y

Diamentowa stolica Kimberley przeżywała w ostatnich latach ciężki, dotkliwy kryzys. Ale w ostatui:h miesiącach walory tych pięknych kamieni zwyżkują znowu i tylko patrzeć, a Kimberley prze żywać będzie swój renesans.

Młode miasto

Przyjechałem do Kimberley z Kap-stadtu luksusowym pociągiem błyskawicznym, kursującym na tej linii tylko raz w tygodniu. Po monotonii niezamieszkałych okolic, które przebyłem. Kirober ley — czyste, ze świetnymi drogami, gęsto zabudowane — zrobiło na mnie duźę wrażenie. W gruncie rzeczy miasto nie jest wielkie, zamieszkuje w nim bowiem 19.000 Iiuropejeżyków i tyleż tubylców'. Wszystkie domy są tutaj dwupiętrowe, biało malow'aiłe. wewnątrz urządzone z komfortem europejskim.

Kimberley jest miastem zupełnie mło dym. i jak większość miast młodych, zbu dowanc na bazie nagłej koniunktury, roz winęło się bardzo szybko w sposób wzo rowy. Przed laty siedemdziesięciu na terenach, na których obecnie bieli się Kimberley. posiada! Danie' Jacobs, Bur. niewielką farmę. Otoczeni dziewiczymi puszczami, prowadzili tu twarde życie pionierskich osadników', walcząc nic tylko z opomą ziemią, która miała nckar-mić dużą rodzinę, ale i z niebezpieczeństwem dzikich zwierząt.

Dzieci Jacobsa bawuły sic zazwyczaj w skalistych wzgórzach, otaczających farmę. Znajdowały się tam śliczne kamienie. lśniące bardzo silnie, miepiące się i wydające ogniste odblaski. Jeden z tych kamieni był tak wielki i blask jego tak oślepiający, że Jacobs udał się 7 nim do swxgo najbliższego sąsiada. Niekcrka. Niokerk. bardziej przedsiębiorczy niż Ja cobs udał się do Kapstadtu. gdzie zostało ustalone, że znaleziony kamień jest diamentem o niezwykle wysokiej wartości. Diament ten został nabyty przez gubernatora Afryki Południowej, sir Philip Wodhouse za 2000 funtów, z sumy tej jednak Jacobs nie zobaczył ani centa.

Pielgrzymki z całego świata

Gdy rozniosła się fama o niezwykłym bogactwie, znalezionym przez Jacobsa, wf stronę Kapstadtu zaczęły ściągać istne pielgrzymki poszukiwaczy szczęścia ze wszystkich stron świata. Okolice te okazały się rzeczywiście diamentodajne. Oranie, wówczas wolna republika burska wzmocniła swój zarząd nad rodzącym się przemysłem. Wówczas rozpoczął się na nowo konflikt angielsko-burski.

Specjalne szczęście wśród poszukłwa czy miała rodzina holenderska de Bccr-sów. Nazwisko to jeszcze dziś związane jest 7 największymi kopalniami Afryki Południowej. W dsicslęć lat później narodziło się to miasto, które swrą nazwę

W prasie amerykańskiej wzbudza sensację skargę, którą wniosła do nowo jarskiego sądu wdowa po Tomaszu MulryanMe.

Tomasz Mulryan był Irladczykiem. Zatęskniwszy za ojczyzną postanowił ją przed śmiercią odwiedzić, atoli do ukochanej ojczyzny nie dojechał, albo-wiem zmarł podczas podróży morskiej na okręcie. Według starego zwyczaju marynarskiego, zwłoki wrzucono do morza.

1 ten właśnie iakt stanowi podsta-1 wę skargi. Bowiem p. Murlyan stoi na stanowisku, że dyrekcja przedsiębiorstwa okrętowego winna była ją przed l rogrzebem morskim zawiadomić o 1 śmierci. Wówczas w'yda!aby polecenie zabalsamowania zwłok i odesłania ich ' do Ameryki, gdzie Murlyan posiada własny grobowiec, w którym mają spo cząć doczesne szczątki rodziny.

Murlyan żąda od towarzystwa okrę towego odszkodowania w kwocie 25 tysięcy dolarów. Opinia amerykańska niecierpliwie oczekuje jak sąd poradzi sobie z tą niezwykłą skargą.

karane, jak posiadane kamieni niereje-strowauych. W sprzedaży zaś znajdują się. zgodnie z przepisami rządowymi, jedynie szlifowane okazy. Szlifowanie, sprzedaż i eksport diamentów znajdują się jedynie w rękach monopolowych kon cesjonarhłS2y.

Przemyt diamentów nie Istnieje

Mr. Knight zbija wszelkie poptrtarot legendy o szmuglu diamentów. Ileż to historyj słyszeliśmy o kamieniach przemycanych w ranach, w żołądku, za szkła nym okiem Itd. Mr. Knight uśmiecha się. W ciągu jego długoletniej pracy ilość tego rodzaju wypadków dałaby się pouczyć na palcach obu rąk. Zresztą regulaminy pracy są tego rodzaju, że uniemożliwiają takie procedery. Murzyni, zatrudnieni w kopalmach angażowani są od razu na okresy wielomiesięczne, a nar wet całoroczne i w tym czasie zmuszeni są oni mieszkać w specjalnych obozach, mając absolutnie zakazany i uniemożliwiony jakikolwiek kontakt ze świa tem zewnętrznym. Jeśli któryś z Murzynów zachoruje, zostaje ulokowany w szpl talu. znajdującym się także na terenie 0-bozów. Dlatego wszelkie efektowne, bardzo romantyczne historie o kradzieżach karnicm zalicza mr. Knight do bajek.

Tajemnice konsorcjów

Produkcja diamentowa ma swoje bardzo interesujące tajemnice, których rąbek odchylony mi został częściowo przez mego przewodnika. Już Cecil Rhodes zdawał sobie sprawę 7 tego. że wielkie możliwości produkcyjne w zakresie diamentów, jakie posiada Afryka Południowa. przj'czynią się do katastrofalnej obniżki cen. Już wtedy wprowadzone więc zostały pewne restrykcje sprzedażowe. Obecnie zaś isinięie porozumienie między producentami, w myśl którego regulowana jest corocznie bieżąca produkcja. a kontyngenty jej rozdzielone są między poszczególne konsorcja procentowo. Koszty kontyngentowe są rozmaite, i w ten sposób „De Beers’* rzucają na rynek tylko 30 proc. wyznaczonego zapotrzebowania. „Premier Mines*1 w Transwaalu tylko 6 proc.. „Selling-Pool“ — 31 proc. itd. Wedle ostatnich sprawozdań możliwości zakupowe całego świata na najbliższy rok ocenione zostały jako o 20 proc. wyższe w porównaniu z rokiem ubiegłym. Na rynku diamento-jwym zapanuje więc ożywienie.

I. Sta.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
58 przyłączyli się do nielicznych przedstawicieli Polaków z za kordonu i przed Komisją Graniczną raz
8Obrona pracy i egzamin dyplomowy Ostatnim aktem studiów jest egzamin dyplomowy. Odbywa się on przed
4.    Komisyjne zaliczenie lub egzamin odbywa się przed komisją, w której skład wchod
§ 24. EGZAMIN DYPLOMOWY 1.    Egzamin dyplomowy składany przed komisją organizuje dzi
Wykonywanie orzeczeń i ugod Orzeczenia sądu pracy oraz ugody zawarte przed tym sądem lub przed komis
3.    Egzamin dyplomowy odbywa się przed komisją powołaną przez dziekana, w skład
3.    Egzamin komisyjny odbywa się przed komisją złożoną z: a)
Rozdział 3POSTĘPOWANIE PRZED KOMISJAMI DYSCYPLINARNYMI§ 14 1.    Po otrzymaniu wniosk
DSC00465 Załącznik nr 2; Procedura postępowania przed Komisją Arbitrażu 1.    Komisja
grupach 3-4 osobowych i podlega obronie przed komisją egzaminacyjną. Dodatkowym warunkiem ukończenia
2.    Egzamin dyplomowy odbywa się przed Komisjami Dyplomującymi. 3.   &nbs
2. Prezentacja przed komisją egzaminacyjną (15-minutowa) zrealizowanej pracy podczas w/w próby. Dypl
DSC39 • Ze względu na ochronę dóbr osobistych stron biorących udział w postępowaniu przed Komi
AWANS ZAWODOWY JAK ZAPREZENTOWAĆ DOROBEK ZAWODOWY PRZED KOMISJĄ?

więcej podobnych podstron