NOWE TECHNOLOGIE A BIBLIOTEKA 421
udostępniania książek via monitor komputera (katalogi oraz komputerowe bazy danych) do fazy udostępniania informacji. Z pozoru może się wydawać, że kolejne fazy to nic innego, jak doskonalenie pierwszej. Jeśli tylko traktować będziemy bibliotekę jako system techniczny, wówczas zagadnienie nieco bardziej się skomplikuje. Każda kolejna faza powoduje, że mamy do czynienia z inną biblioteką, tym samym generacja czytelników, korzystających z biblioteki udostępniającej zasób drukowany, będzie potrzebowała więcej czasu, by dostosować się do techniki udostępniania tego zasobu via monitor komputera, niż wyniesie okres implementacji przez bibliotekę następnej techniki udostępniania. Podobnie będzie z kolejnymi fazami ewolucji biblioteki.
Biblioteki projektują swoje systemy pod kątem wyłącznie wąskiej grupy użytkowników; jak bowiem zaznaczyliśmy, nie warto indywidualizować np. technik wyszukiwania z punktu widzenia przygotowania poszczególnych użytkowników do ich obsługi. Nie pozwala na to przede wszystkim próba osiągnięcia zasadniczego celu zarządzania biblioteką, jakim jest wzrost efektywności technicznej jej funkcjonowania. Przyczyna jest dość prosta: wszelkie próby indywidualizacji siłą rzeczy obniżałyby poziom efektywności. Problem ten jest znany i znajduje odzwierciedlenie w literaturze. Biblioteka „musi obok kryterium satysfakcji użytkowników z nabytej usługi pamiętać o kryterium efektywności organizacji, która taką usługę świadczy” (Sójka, 1998). W tej sytuacji przestaje się w ogóle analizować potrzeby użytkowników lub, nawet jeśli się je przeprowadza, to i tak próba wdrożenia wyników zaowocuje obniżeniem efektywności funkcjonowania systemu. „Bardzo mało - pisze Mirosław Górny - wiemy o użytkowniku informacji - tym bardziej, że zmienia się on dość szybko. Nie rozumiemy jego zachowań informacyjnych, nie znamy jego potrzeb, nie wiemy, jak wykorzystuje informację. [...] Biblioteki zupełnie nie przejmują się tym, w jaki sposób użytkownik pracuje z informacją i zdecydowaną większość decyzji związanych np. z zakupem pewnych źródeł informacji podejmują za niego” (Górny, 2007).
Z pozom tylko sformułowana powyżej teza, zgodnie z którą nieuwzględnianie potrzeb użytkowników ma miejsce w bibliotekach, jest nieprawdziwa. Miarą efektywności nie jest wcale sprostanie przeciętnej potrzeb użytkowników. W rzeczywistości miarą efektywności jest najczęściej sprostanie potrzebom użytkowników wyrażających wobec systemu najwyższe oczekiwania, a tego nie da się spełnić, dostosowując technologie do możliwości czytelników najwolniej opanowujących nowoczesne metody.
PARADOKS WIEKU I WYKSZTAŁCENIA W BIBLIOTEKACH AKADEMICKICH
Można by uznać, że im bardziej nastawiamy się na obsługę wykształconych użytkowników, tym mniejsza waga problemu, o którym w tej chwili mówimy. Przy okazji automatycznie powinna tu również obowiązywać zasada wprost proporcjonalności wieku użytkowników do sprawności poruszania się przez nich w systemie udostępniania biblioteki, ponieważ wśród użytkowników takiej biblioteki wiek wyznacza poziom formalnego wykształcenia, jeśli tylko stopnie oraz tytuł naukowy będziemy traktować jako kolejne szczeble wykształcenia. Faktycznie jest tak w przypadku wszystkich, poza jedną, barier. Barierą niezależną od poziomu wykształcenia jest bariera nazwana przez S. Bostick (1992) mechaniczną (mechanicalbarriers), czyli bariera