NAUKOWEGO I SPOŁECZNEGO. 449
świadczeń w Szwajcaryi dokonanych, o 27°/n większą , niż wśród mężczyzn, a przeciętna ilość dni, w których kobieta z powodu choroby nie zdolną jest do pracy, jest o półtora razy większą. Ten stosunek przedstawia się jeszcze smutniej dla płci żeńskiej w latach młodo cianychu.
Wyraźniej jeszcze, niż śmiertelność wśród robotnic, świadczy o okropnych skutkach pracy fabrycznej ogromna śmiertelność wśród dzieci robotnic, przybierająca nieproporcyonalne prawie rozmiary w porównaniu z ilością dzieci, umierających w innych warstwach społeczeństwa. Kiedy w Norwegii na 10.000 niemowląt płci obojej umiera 1063 w pierwszym roku życia, to podług „Badań warunków spote-łecznych w przemysłowych powiatach północnych Gzech“ Singer a — liczono na 10.000 nowonarodzonych przed ukończeniem pierwszego roku w:
Hohenelbe Cablonz’u ,
Braunau .
Tratenau ,
Reichenbergu około . . Friedlandzie .
3026 wypadków śmierci. 3104 3236 3475 3805 4130
71
V
Ti
71
Najwyższy stopień śmiertelności z pracy — mówi F. R. Osterlen w swym podręczniku higienicznym — dosięga zwykle dzieci, a na 1000 osób w klasie robotniczej, liczba osób, dochodzących 60 łub 80 roku życia, jest trzy łub pięć razy mniejszą , niż w klasach zamożniejszych. W Manchesterze naprzykład przed kilku laty na 21.000 dzieci zmarło 20.700 przed ukończeniem lat pięciu, w Lille 46 na 48 t. j. 95%, a z 25 dzieci jedno tylko dożyło do lat pięciu. Średnia śmiertelność wśród dzieci — podług doktora Ottono Pringsheima — wynosiła między rokiem 1880 a 1885 18*88%, w mieście zaś przemysłowem Manchesterze 21%, w Eindhoven 30%, a w Gondzie 33%. Autor ten przypisuje znaczną liczbę wypadków śmierci u dzieci ciężkiej pracy kobiet i rozprzężeniu rodzinnego życia. Ciekawem jest zestawienie cyfry śmiertelności wśród dzieci robotników z ilością, dotyczącą dzieci klas innych, którego dopełnił Dr. Wolf w swoich „Badaniach nad śmiertelnością dzieci w Erfurcie“.
30
P. P. T. XXV.