II. Co to jest ekonomia społeczna?
Z kolei w ustawie o promocji zatrudnienia użyto określenia „grupy szczególne na rynku pracy" i zaliczono do nich:
> bezrobotnych do 25. roku życia,
> bezrobotnych długotrwale,
> bezrobotnych powyżej 50. roku życia,
> bezrobotnych bez kwalifikacji zawodowych,
> bezrobotnych samotnie wychowujących co najmniej jedno dziecko do 7. roku życia,
> bezrobotnych niepełnosprawnych.
Po to, by z niej finansować swoje działania. Czasami jednak już samo prowadzenie takiej działalności jest formą terapii pracowników bądź służy ich reintegracji społecznej lub zawodowej. Osoba ciężko doświadczona przez życie - wbrew obiegowym opiniom - niekoniecznie jedynie czeka na pomoc. Często najlepszą pomocą dla niej jest danie jej zajęcia, dzięki któremu może czuć się potrzebna społeczeństwu. Weryfikacją zaś takiej przydatności jest fakt, że na świadczone usługi lub produkowane towary jest zapotrzebowanie na rynku.
Korzyści są wielorakie i - wbrew pozorom - większość z nich daje się przeliczyć na gotówkę. W Polsce wprawdzie obliczanie społecznej wartości dodanej dopiero raczkuje, ale w krajach zachodnich istnieją metodologie obliczania, ile jako społeczeństwo zyskujemy dzięki działaniom społecznym.
Przedsiębiorstwa społeczne przyczyniają się do:
> Zwiększania kompetencji i szans na rynku pracy osób zagrożonych wykluczeniem społecznym. Żyjący w ubóstwie czy tzw. wykluczeni społecznie dzięki pracy w przedsiębiorstwach społecznych nie tylko przestają być „kosztem", ale stają się „inwestycją": zyskują nowe umiejętności, które zwiększają ich szanse na rynku pracy i przez to zmniejszają ryzyko ich powrotu do ubóstwa.
> Poprawy jakości życia społeczności lub grupy osób. Chodzi nie tylko o proces opisany punkt wyżej, choć w nim poprawę jakości życia widać najwyraźniej. Poprawa jakości życia wynika jednak nie tylko z tego, że osoba do tej pory wykluczona dzięki zatrudnieniu w przedsiębiorstwie społecznym zwiększa swoje dochody. Jakość życia może wzrosnąć również dzięki temu, że przedsiębiorstwa społeczne dostarczają deficytowe usługi, których nie opłaca się świadczyć czysto komercyjnie albo ze względu na ich koszty (związane choćby z peryferyjnym położeniem danej społeczności), albo ze względu na niskie spodziewane przychody (związane z niskim statusem majątkowym odbiorców lub ich niewielką liczbą). Przykładem mogą tu być Spółdzielnia Telefoniczna w Tyczynie czy Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy„Flandria"z Inowrocławia.