jest pierwszym wielkim lirykiem francuskim, pierwszą wielką indywidualnością poetycką, która się zjawiła w literaturze średniowiecznej Francji.
Następne stulecia, które we Francji jeszcze do średniowiecza zaliczyć wypada - wiek XIV i XV - nie były dla poezji lirycznej niełaskawe. Za reprezentanta pierwszej połowy wieku XIV uważać można Guillaume'a de Machaulta, sekretarza książąt, kanonika, autora pierwszej mszy muzycznej, w której polifonia zastąpiła śpiew gregoriański, twórcę tzw. nowego stylu liryki. Ten nowy styl wiązał się z rozpowszechnieniem kultury uniwersyteckiej, a więc łacińskiej, był wyrazem kultury literackiej opartej na wzorach rzymskich, odpowiadał potrzebie i modzie zaszczepienia narodowemu językowi poetyckiemu reguł wzorowanych na łacińskim metrum. Rodzaje uprawiane ograniczono do trzech: balladę, ron-deau, lai. Poeta stał się uczonym naśladowcą poezji antycznej, bardziej teoretykiem sztuki poetyckiej uprawiającym poezję niż poetą, zastępował inwencję erudycją, przez co poezja została oderwana od życia codziennego zwykłych ludzi, stawała się wyrafinowana i nieco sztuczna. Źródłem inspiracji Machaulta, którego nazywano noble rhetoriąue, był Roman de la Rosę. W tym stylu właśnie pisał Machault poezje miłosne, dialogowane debaty o miłości, doprowadzając do perfekcji formalnej trzy wymienione wyżej rodzaje poetyckie. Ale ton osobisty jego uczoną i wykwintną poezję czyni poezją żywą.
Druga połowa XIV wieku przynosi dzieło liryczne Eustachę Deschampsa, dygnitarza dworów królewskich, autora najstarszego francuskiego traktatu o sztuce poetyckiej (Art de dictier). Twórczość Deschampsa odznacza się niezwykłymi rozmiarami. 12 000 wierszy liczy jego Zwierciadło małżeństwa, wymierzone przeciw małżeństwu i kobietom. Liczba ballad, które napisał, wynosi przeszło 1000. Deschamps pisze przede wszystkim o sobie, poezja jego w znakomity sposób odbija życie codzienne, w tonie bezpośrednim, szczerym, bezpretensjonalnym i pozbawionym starania o wykwint. Jest to ton lamentu i skargi. Skargi na Flandrię i jej przepastne błota, na służbę, która go okrada, na nieszczęścia jego epoki. Deschamps miał ostrą świadomość tych nieszczęść. Pisał więc przeciw finansistom bogacącym się na wojnach, przeciw władcom niedbałym o kraj i o poddanych, przeciw wojnie i jej zbrodniom.
Trzy nazwiska ważne dla rozwoju liryki w pierwszej połowie wieku XV warto z kolei wymienić: Alain Chartier, Christine de Pisań, Charles d’0rleans. Chartier, wykształcony na Sorbonie, dygnitarz i dyplomata, uważany jest przez historyków za typ „poety zaangażowanego”. Utwory jego są bowiem nader często związane z aktualnymi sprawami publicznymi. Ale jego liryka miłosna, pozbawiona balastu alegorycznego i erudycyjnego, daje przykład zrozumienia i wyczucia subtelnej psychologii erotycznej. Christine de Pisań, Włoszka wychowana we Francji, córka nadwornego astrologa, bardzo starannie wykształcona, pisała wiersze okolicznościowe, improwizacje na zadany temat, debaty miłosne, utwory moralizatorskie, filozoficzne, historyczne, a także polityczne. W polemice przeciw Janowi z Meung, autorowi drugiej części Roman de la Rosę, wystąpiła z obroną kobiet. W oczach dzisiejszego czytelnika największy walor poetycki mają wiersze jej samej poświęcone.
Charles d'Orlćans spędził dwadzieścia pięć lat na wygnaniu w Anglii. Po powrocie chciał brać udział w życiu politycznym, ale został odsunięty przez Karola VII. Nie udało mu się także zawładnąć Mediolanem, do którego miał prawo po swej matce, z domu Vi-sconti. Życie Karola Orleańskiego nie było więc szczęśliwe, większość jego utworów powstała w niewoli, lecz aluzje do nieszczęść wojennych i publicznych stanowią w jego poezji tylko dalekie echo. Silniej za to przemawia w niej tęsknota za krajem, za czasem minionym i utraconym, za żoną, poczucie samotności i opuszczenia. Poprzez tę melancholię przebija się jednak radość i uśmiech, delikatny i subtelny, zachwyt dla piękna i uroku wiosny, miłości, gwarnej ulicy. Ten ton stanowi kontrast zarówno z biografią, jak i okrutnym czasem, w którym wypadło żyć poecie.
18