młodocianym umyśle, który całą zdolność wytężał na poznanie swojego otoczenia, na uchwycenie zarówno indywidualnych, jak społecznych wad i śmieszności, i w którym, pod powłoką smętnego nieraz dumania, dojrzewał szybko bystry zmysł spostrzegawczy, którego by z pozoru trudno się w nim było domyśleć.«“ Swoje wykształcenie domowe pogłębił w następnych latach rozległymi lekturami.
Obowiązek patriotyczny nakazywał Aleksandrowi wstąpić do służby wojskowej, więc w wieku szesnastu lat wstąpił do armii napoleońskiej Księstwa Warszawskiego i wiernie służył Napoleonowi aż do upadku jego cesarstwa. O czasach spędzonych w wojsku wspomina m.in. w wierszu Pro memoria napisanym pod koniec życia:
.....Byłem sobie, ot, szesnastoletnym
Pośród dwóch guwernerów nieukiem kompletnym: Nigdy mi się nad książką nie zmarszczyło czoło. Trąbka myśliwska w kniei była moją szkolą;
A kiedy niespodzianie zafurknąl praporzcc,
W to mi graj!... Żegnając rodzicielski dworzec. Żegnając biblioteki zasuwy spokojne.
Z radosnym uniesieniem ruszyłem na wojnę.
A gdym przedeptał obręcz i piysku. i lodu. Moskwy, Paryża, Wiednia od grodu do grodu (Ze sześciomiesięcznym niewoli popasem). Wróciłem z niezwiększonym nauki zapasem... Wróciłem, praw dę mówiąc, bez celu do kraju.
Lecz z pękiem dośw iadczenia różnego rodzaju."1 2
7
1 http://www.lwow.com.pl/naszdziennik/fredro.html
FREDRO, Aleksander. Pisma wszystkie. Tom dwunasty. Wiersze. Część druga. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1962, s. 134.