I
Romuald oramus
7.awsze lubiano mile spędzać czas wypełniając go różnymi grami, biesiadami, muzykowaniem, ćwiczeniami umiejętności. Wybierano najlepszych, wygrywano nagwdy, zdobywano szczególne honory. Wszystko to odbywa się w myśl określonych reguł postępowania, na wesoło lub poważnie, w samotności lub zbiorowo na oczach publiczności. Towarzyszą temu szczególne emocje, tryumf lub gorycz porażki. Szlachetne formy współzawodnictwa, bądź karczemne metody przechytrzenia przeciwnika
Są obrazy, na których motywy gier i zabaw widzimy w sposób oczywisty. Wraz z bogactwem scen rodzajowych otwartych na doczesność życia powstają lianę motywy grających w kości i karty (Brouver, van Ostade, Cezanne), żwawo ucztujących w towarzystwie rozweselonych dziewek lub dam, oraz sceny grających na instrumentach i tańczących (Holendrzy i Flamandowie XVII w). W scenach rodzajowych dzieciaki puszczają bańki mydlane (Breugel, Chardin) lub oddają się swoim zabawom, a maskarady, karnawał, cyrk, teatr lub balet ukazują chwile szczęśliwości lub umiejętności człowieka, będące zarazem metaforą życia (Piętro Longhi, Domenico Tiepolo, Watteau, Touluse-Lautrec, Degas, Picasso).
Ale zauważamy także w sztuce motywy, którym nie można odmówić ludycznego zabarwienia, choć nie przedstawiają dosłownie gier i zabaw. Wynika to z ich organizacji przestrzennej w obrazach, zbliżonej do struktury określonych sytuacji zabawowych. W rzeczywistych sytuacjach myślimy o ograniczeniu lub wydzieleniu terenu, na którym gra ma miejsce. Istotna jest jej potencjalna powiarzalność, uporządkowana zmienność, rytm, a także przeniesienie uczestników i widzów ze „sfery pospolitej" do „podniosłej i uświęconej”. Ważne jest również napięcie gry związane z niewiadomą jej rezultatów. Wiąże się to z kolei z tzw. czynnikiem agonalnym, tzn. walki i dramatycznego współzawodnictwa1.
Wiele scen mitologicznych i religijnych w malarstwie i w grafice zanurzonych jest tematycznie w realiach życia. Mają określony schemat aranżacji oraz ikonografii. Ukazana fikcja wizualna zawiera wydzieloną przestrzeń kompozycji, nastawioną na sugestywne oddziaływanie na widza. Zastosowane środki plastyczne „konkretyzują się” w momencie jego kontaktu z artystycznym obiektem. Taki moment wprowadza obserwatora w „krąg uświęcony”, na poziom „wyższego wtajemniczenia”, umożliwiającego zrozumienie dzieła. Jeśli przy tym w obserwowanej przestrzeni pojawiają się motywy rodzajowe, czyniące z bogów, herosów, nimf oraz zjaw organizmy materialne, wykonujące ludzkie czynności, to nie sposób nie odczuwać, że coś tu „jest odgrywane”. Bogowie przecież polują, hulają, zabawiają się, czasem w rytmie tanecznym odgrywają jakieś the-atrum. Kiedy natomiast w danej scenie o poważnym tonie widzimy choć jeden epizod zabawowy, to zabarwia on dzieło swą ludycznością, nadając mu sens dwoistej natury świata oscylującego pomiędzy powagą a wesołością życia.
W rodzajowych scenach Piotra Breugela Starszego: Chłopskie wesele, Chłopski taniec i Taniec weselny oraz w obrazach alegorycznych: Przysłowia niderlandzkie, Walka karnawału z postem całość przybiera charakter permanentnego festynu i zbiorowego rytuału. Motywy zabawowe są wymieszane