Galeria Konspektu
Romuald Oramus
Twórczość malarza, osadzona w realiach codzienności, nie zawsze może być od nich oddzielona. To one właśnie w dużym stopniu tę twórczość determinują. Sam proces realizacji określonych obrazów wymaga jednak dystansu do tego, co jest tak silnym życiowym punkiem odniesienia: samotności w pracowni - oderwania, ucieczki.
Choć uciążliwe, prozaiczne sprawy mogą być ważne, sam czas tworzenia jest czasem zabieranym naszym bliskim. Cała nadzieja tkwi w tym, że owoc tej ucieczki będzie im kiedyś zwrócony w formie innego, trwalszego nieco „świata ”, jakim zdaje się być dzieło sztuki
Nieraz artyści w swych intencjach komentują rzeczywistość, szukają szerokich kontekstów: socjologicznych, politycznych i historycznych; moralizują, stają się mentorami widzianych spraw. Wydają się mądrzejsi, bardziej przenikliwi i właściwiej oceniający rzeczywistość. Taka twórczość ma deklaratywny wymiar społeczny.
Bywają jednak artyści, którzy w całości lub w pewnych okresach swej twórczości osadzająją w wąskim obszarze prywatności, małym wachlarzu tematów oraz motywów przewodnich. Aktualna historia zdaje się ich nie dotykać. Przemierzają wybrane, bliskie przestrzenie, przedstawiają wyglądy podobnych postaci i przedmiotów, gestów. Obserwują i notują banał oraz od-świętność familijnych okoliczności. W tym ogólnym sensie są „aspołeczni”, egotyczni w swej powtarzalności i monotonni. Ale są prawdziwi -niczego nie udają, cenią ulotny urok chwili i zdarzeń. Admirują je. Pragną nadać chwili wymiar uniwersalny.
„Portrety wnętrz” ukazują naturę osób, którzy owe wnętrza zamieszkują. Więcej mogą mówić o człowieku, niż portrety ludzi w nich przebywających. Chroniona prywatność takiego terenu to nasze lararium, święte miejsce, w którym warto cenić i chronić własne najbliższe lary
- osobiste „bóstwa”, przynoszące szczęście, wytchnienie, pocieszenie i pomyślność losu.
Iluzja obrazów jest sposobem prezentowania rzeczywistości na tyle sugestywnym, że zaczyna się wierzyć w ich prawdziwość. Bycie w pewnej aurze okoliczności sprzyja otwieraniu się coraz bardziej na pewne zachowania i wartości. Tworząc określone obrazy można przy okazji tak prowokować otaczającą realność, że to, co wykreowane - spełnia się w konkretnej rzeczywistości nie tylko w obszarze indywidualnego losu. Sprawcza siła pewnych obrazów tkwi w klimatach, intensywności myślenia wokół określonych spraw, form ekspresji, charakterystycznych motywów, ikonograficznych przedstawień. Tworzą one system naczyń połączonych. Kumulują energię, sprawiają, że równocześnie wśród twórców różnych dyscyplin, w tym samym czasie, zaznaczają się podobne wątki i formalne konstrukcje. Jeżeli ta-kie zjawiska są konsekwencją mody czy efek- 137
tern ideowych związków w obrębie grupy twór- -
ców, to rzecz jest wytłumaczalna. Jednak tajemnicą pozostaje fenomen równoległości bez takich bezpośrednich powiązań, choć globalność obecnej kultury coraz trudniej pozwala wierzyć w całkowitą osobność nawet najbardziej oryginalnych dziel.
Konspekt nr 1/2006 (25)