na, symetryczna i posiada wysoki stopień uporządkowania. Objawiająca się forma jest zawsze bardziej uduchowiona i doskonalsza w wyobrażeniu niż w samej realizacji plastycznej. Realizacja plastyczna więzi i wikła czystą wizję w ciemnej ziemskiej materii. Zadaniem artysty jest stworzenie takiej sytuacji, aby użyty materia! sztuki został wyniesiony na jak najwyższy pozom udziału w uobecniającej się formie epifa-nicznej...”
Czymże są epifanie? Wedle Małego słownika teologicznego ten pochodzący z greki termin oznacza „manifestację”, „nagłe ukazanie się i zniknięcie bóstwa”; drugie rozumienie - charakterystyczne dla Pisma Świętego - oznacza „historycznie sprawdzalną ingerencję osobowego Boga w świat”. Słownik rozróżnia odmiany epifanii: teofanie, chrystofanie, pneumatofanie, angelofanie i podkreśla zarazem, że wszystkie epifanie obejmują zawsze również jakąś misję wobec wspólnoty. Można odnieść wrażenie, iż epifaniczność malarstwa Władysława Podrazika wiąże się z „wizyjnością”, z chęcią pokazania innym (definicyjna „misyjność”) tego pierwiastka wymiaru transcendencji, którego się osobiście doświadczyło i o którego istnieniu jest się głęboko przekonanym.
Zatem obrazy tego artysty - powstałe w wyniku działania takich dwu sił, jak: samotność i kontemplacja - skłaniają do podobnych postaw, stają się obiektami, przez które przenika „z innego świata światło”; próbują nazywać Nie-nazywalne i wyrażać Niewyrażalne, uchwycić te ledwie-iskry, ledwie-mgnienia „Stamtąd i z Bez-czasu”, by przenieść je do wymiaru ,,tu i teraz”. Abstrakcyjność tych płócien funkcjonuje jak metafizyczna metafora, której zadaniem jest otwieranie bram do miejsc, które Czesław Miłosz nazwał „drugą przestrzenią".
*
Kompozycją obrazów Władysława Podrazika rządzi harmonia; swoista rytmiczność osiągana jest przez grę światła i cienia - porządkowi nocy towarzyszy porządek dnia, ciemności towarzyszy świetlistość, przez głęboką czerń próbują przebić się i zarazem ogarnąć ją promieniste światłości. Co charakterystyczne - we wszystkich pracach da się wyraźnie dostrzec oś symetrii i układ wertykalny, symboliczną gradację, metafizyczną „drabinę” (motyw „drabiny” artysta zaczął malować jeszcze w czasach studenckich) łączącą „niskie” z „wysokim”, profa-num z sacrum. Także wybór kolorów nie jest przypadkowy, dominują tu tzw. barw)' mistyczne w bogatym diapazonie swoich natężeń i odcieni: czerń, błękit, żółć i zieleń.
Marek Karwata
Konspekt nr 4/2006 (27)