obiektywnego pełni rolę podstawy poprzedzającej podział na ducha i przyrodę. Słowa, gesty i inne formy komunikowania się są rozumiane dlatego, że funkcjonują w sferze tego, co wspólne. Dlatego też akty rozumienia nie dotyczą poszczególnych odizolowanych od innych ekspresji życia, lecz sieci powiązań, ponieważ ekspresje życia są zjawi
198
skami nasyconymi wiedzą o wspólnocie
Natomiast Gadamer nawiązuje w swych rozważaniach do starogreckiego pojęcia phronesis, czyli pojęcia „rozsądku” lub „rozumu praktycznego” w takiej postaci, w jakiej pojawia się ono w pismach Arystotelesa. Istotne jest to, że wiedza tego rodzaju jest tu ujęta jako odmienna od wiedzy empirycznej, ponieważ dotyczy ona człowieka i jego życia jako całości, a nie jakichś jego poszczególnych dziedzin. Jak to ujmuje P. Dybel, życie jest pojęte jako „pewna ogólność, o której nie można powiedzieć, że istnieje w sposób konieczny, zgodnie z jakimiś stwierdzonymi naukowo prawami, ale kształtuje się
199
w zależności od różnych okoliczności” . Dlatego też charakteryzując tego rodzaju poznanie, należałoby mówić raczej o .jednostkowej ogólności”, gdyż dochodzi się tu do wiedzy w pewnym sensie ogólnej, jednakże ściśle powiązanej z tym, co jednostkowe, z tym, co stanowi pewien partykularny kontekst. Zdaniem Gadamera właśnie tak rozumiana phronesis legła u podstaw innych ważnych dla humanistyki pojęć jak sensus commu-nis i Bildung. Odmienność tego typu wiedzy od nauk empirycznych polega na tym, że nie można jej, mimo jej ogólności, odseparować od konkretnych życiowych okoliczności, wiedza ta zawiera bowiem moment zastosowania, „aplikacji”200, co zbliża ją raczej do dziedziny „rozumu praktycznego”, by odwołać się tu do Kanta. Należy zauważyć, że normy i zasady, do jakich odwołuje się rozum praktyczny, nie są niezmienne i ponadhi-storyczne. Chodzi tu raczej o pewną pierwotną, społeczną zgodność odnośnie do tych podstawowych zasad i norm, które są historycznie zmienne. Choć możliwe są momenty zwrotne lub kryzysowe w dziejach, na skutek których podważeniu ulegają normy bazowe, to nie unieważnia to wcale wiedzy tego typu. Istotne jest to, że tożsamość podmiotu jest budowana nie w oparciu o wiedzę naukową, która traktuje byt ludzki fragmentarycznie, lecz w oparciu o sferę ludzkiej praxis, której reguły i zasady nie dają się do końca zracjonalizować. Zaznaczmy jednak, że brak możliwości ostatecznego uzasadnienia ta-
98 L. Kleszcz: Boczne drogi..., s. 239.
199
P. Dybel: Granice rozumienia..., s. 102.
200 H.-G. Gadamer: Prawda i metoda..., s. 431.
73