nienia np. wówczas, gdy mowa o człowieku zakłamanym, który zatracił świadomość tego, że kłamie i żyje przez to w świecie urojeń, nie panując nad swoimi wypowiedziami bądź wtedy, gdy mowa o tabu, będącym treścią, którą chcemy przemilczeć, gdyż jest zbyt bolesna. Do tego obszaru należą także związki znaczeniowe słów. Wspomniana autorka pisze tak: „Zmilczane w sposób niewypowiedziany byłyby również (...) związki znaczeniowe słów, a w owym nie dającym się łatwo zwerbalizować milczeniu (...), leżałaby przyczyna wymykania się języka spod kontroli. Pozbawiony naszej władzy język wprowadzałby intelekt do świata złudzeń, dyktowałby słowa oderwane od swych korzeni, a więc pozbawione sensu. W taki sposób, według Gadamera, rodziłyby się pozorne problemy filozoficzne, dotyczące m. in. początków bytu czy też realności świata zewnętrznego”7 .
Z przedstawionej tu interpretacji struktur językowych, jakie Pawliszyn dostrzega w dziele Gadamera, można wyciągnąć wniosek, że w języku ukryte są pewne obszary (pojęcia, obrazy, związki znaczeniowe, przesądy) podświadome, które manifestują się w języku w zdeformowanych formach, generując iluzję i pozorne problemy filozoficzne. Podmiot tkwi więc w świecie iluzji, podobnie jak, odnosząc się do języka psychoterapii, pacjent, który tkwi we władzy podświadomych sił swojego umysłu.
Podobna sytuacja zachodzi w przypadku dzieła Ricoeura, który explicite odnosi swój hermeneutyczny projekt do lekcji Freuda. Jak już wspomniałem francuski filozof wychodzi od świadomości zakłamanej, zafałszowanej jako punktu wyjścia. Kartezjańska świadomość, dana bezpośrednio w akcie intuicji jest, zdaniem francuskiego filozofa, „podejrzana” i „fałszywa”, jest bowiem, jak stwierdza Freud, źródłem fałszywego obrazu „Ja”. Wraz z Freudem, twierdzi autor Eseju o Freudzie, „rozumienie staje się hermeneutyką: odtąd poszukiwanie sensu nie jest już <sylabizowaniem> świadomości sensu, ale rozszyfrowywaniem jej wyrazów”217. Stąd stwierdzenie, że świadomość nie jest dana, lecz jest zadaniem.
A zatem dla obu filozofów punktem wyjścia refleksji hermeneutycznej jest sytuacja zbłądzenia, która, dodajmy, ma wiele wspólnego także z diagnozą postmodernistyczną, w której człowiek jest jedynie miejscem przenikania narracji218. W tym sensie podmiot
i s-
Ibidem, s.42. Por też: H-G. Gadamer: Rozum, słowo..., s. 90.
P. Ricoeur: Egzystencja i hermeneutyka. Rozprawy o metodzie. Tłum. St. Cichowicz. Warszawa, s. 146.
I Q
Taką wizję roztacza Lyotard. Przywołując słownictwo z teorii systemów, pisze on, że człowiek jest miejscem usytuowanym w „węzłowych punktach przebiegów komunikacyjnych”. Por.:
79