znakiem zapytania staje w ogóle teza, czy język odzwierciedla rzeczywistość, a jeśli tak, to czy możliwe jest wyrażenie tej relacji w języku.
W „późnej” filozofii Wittgensteina pojęcie świata odwzorowanego w języku zostaje właściwie zupełnie odrzucone w myśl przekonania, że dotychczas filozofowie orzekali o rzeczy to, co było sposobem jej przedstawiania (DF§104). Świadczy o tym dobitnie np. krytyka tzw. augustyńskiego obrazu języka zawarta w początkowych paragrafach Dociekań. Obraz ten opierał się na kilku założeniach: wszystkie wyrazy są nazwami i reprezentują przedmioty, znaczeniem wyrazu jest reprezentowany przezeń przedmiot, istnieje psychiczna więź pomiędzy słowem i przedmiotem ustalana przez definicję ostensywną. Wynika z tego, że jedyną funkcją języka miałoby być przedstawianie rzeczywistości oraz, że pomiędzy językiem a rzeczywistością istnieje jeszcze jakiś byt pośredni czyli sfera znaczeń i sensów - język myśli podporządkowany znakom. Prowadzi to do menta-lizmu i platonizmu w odniesieniu do koncepcji znaczenia240. Wittgenstein krytykuje powyższe stanowisko wskazując, że reprezentowanie rzeczywistości nie jest jedynym celem języka oraz że nie można utożsamiać znaczenia wyrażeń językowych z tą tylko funkcją (DF§27). Zamiast tego twierdzi, że znaczeniem zdania jest sposób jego użycia (DF§43). Wraz z przeformułowaniem koncepcji znaczenia upada również przekonanie o tym, że każdemu użyciu języka musi odpowiadać jakaś myśl lub sens jako byt psychiczny. Z faktu, że jakieś słowo nie odnosi się do rzeczywistości, nie wynika, że nie ma ono znaczenia. Znak ma znaczenie ponieważ istnieje ustalone jego użycie, ponieważ można go zastosować do wykonywania znaczących czynności językowych. Znaczenia jako użycia uczymy się tak samo, jak uczymy się użycia określonych pionków na szachownicy. Można więc sobie wyobrazić użycie języka w celach opisowych, nie będzie to jednak jedyne jego przeznaczenie. Znaczenie wyrażeń językowych zostaje teraz uzależnione od gry językowej, której funkcja i cel mogą być różne, zależnie od celów, w jakich używamy języka. Wittgenstein sugeruje zatem, aby nie pytać o znaczenie, lecz o użycie”, znak nabiera bowiem znaczenia nie poprzez skojarzenie go z pewnym przedmiotem, tak, jak w augustyńskim modelu języka, lecz poprzez użycie. Glock podkreśla przy tym, że słowo „znaczenie” (niem. Bedeutung, pochodzące od deuten, czyli „wskazywać”) jest mylące i sugestywne zarazem, ponieważ zdaje się zakładać, że słowa coś wskazują. Jest to filozo-
740
Ibidem, s. 57
86