115
żyd trudni się handlem bydła, żyd jest po* średnikiem handlowym wielkich agraryuszy, on sprowadza ten niezbędny towar na targ !
Wprawdzie rozsądne i myślące żywioły stwierdzają, iż wina obecnego stanu rzeczy polega przedewszystkiem na zamknięciu granic, systemie protekcyjnym stosowanym wobec agraryuszy, iż produkcya kraju czy państwa nie może w ogóle podołać wymogom i za* potrzebowaniu ludności, iż hodowla bydła a skutkiem tego produkcya mięsa jest niedostateczna, to wszystko jest jednak w oczach agraryuszy nędznem oszczerstwem tej masy, która śmie okazywać chęć wyzwolenia się z pod wiekowego jarzma posiadaczy wielkich laty-fundyów.
Agraryusze okazują się zbawcami ojczyzny w artykułach i mowach — uchwalają podatki — płacone przez te masy chudopa-chołków. Czy to ma być środek uspokojenia tych mas?
A gdy masy te o pustych żołądkach nazywają agraryuszy lichwiarzami, ci z całym spokojem wskazują na żydów !
Przedewszystkiem podaje się jako pierwszorzędny powód drożyzn}' mięsa handel bydłem, uprawiany przez żydów, — wskazuje się na kilku wzbogaconych, zapominając o tej całej masie handlarzy, czy pośredników, którzy potrafią się ledwo utrzymać z największym trudem i mozołem.
Tak dla jednostki nie obznajomionej ze stosunkami, przedstawia się sytuacya w ten sposób, iż musi uznać wszystkich handlarzy bydła za milionerów, czerpiących swe olbrzymie dochody z groszy nieszczęsnych, na ich pastwę skazanych konsumentów.
Cale to dowodzenie fałszywe! Wywody te mają na celu zupełne wyłączenie pośredni-