SPIS TREŚCI
czenie, dużo pracy, czas
nagli, ktoś się znowu z czymś spóźnia. Spinam się, bo wiem, że jak tylko magazyn przyjedzie z drukarni, usłyszę w domu pretensję: „Znowu we wstępniaku napisałeś tak poważnie, zasadniczo, nic prywatnie...".To ulubiony refren mojej żony.
Mamy rokmocnorocznicowy.25latodwyborówczerwcowych, nie całkiem demokratycznych, ale jednak przełomowych. 25 lat od założenia w Polsce pierwszej niekontrolowanej przez komunistów gazety, w której zresztą zaczynałem dziennikarską karierę. 25 lat od powstania szeregu firm i marek, ważnych w skali miasta, regionu i kraju. Zaraz, zaraz... STOP.
Przede wszystkim to 25 lat od naszego ślubu - najpierw w USC (kto mógł wtedy przypuścić, że to będzie w przyszłości miejsce pracy mojej żony), później u franciszkanów. 25 lat od kartkowego jeszcze przyjęcia weselnego w stołówce energetyków przy Morskiej (kartki były nawet na wódkę i obrączki!).
Przywędrowałem za żoną na Pomorze z Pyrlandii. Trochę czasu zajęło mi przyzwyczajenie się do klimatu, późnej wiosny, wczesnej jesieni, chłodów, wiatru. Ale nawet się nie obejrzałem, kiedy po paru latach, stojąc w sierpniowy skwarny i zakurzony dzień w centrum Poznania, pomyślałem, że czegoś mi brakuje. Czego? Zatęskniłem za czystym powietrzem i tym wiecznie u nas obecnym lekkim wiatrem, jakże sympatycznym w upalne dni.
I tak oto stałem się koszalińskim patriotą.
Poznałem miasto i chyba dzisiaj wiem o nim więcej, niż moja lepsza połowa, choć ona jest urodzoną koszalinianką. Kiedy myślę, co się tu zmieniło od momentu, gdy w moim dowodzie osobistym znalazł się adres „Koszalin, ulica...” to muszę stwierdzić, że dla mnie najważniejsza jest przemiana mentalności. 25 lat temu nie rozumiałem, dlaczego nikt właściwie nie potrafi mi powiedzieć czegokolwiek o przedwojennej historii miejsc, ulic, obiektów. Potem zrozumiałem, że dziesiątki lat propagandowego straszenia niemieckim rewizjonizmem musiało odnieść skutek. Dzisiaj lęku już nie ma. Jest wielkie otwarcie na przeszłość. To nie tylko moda na historię. To świadectwo faktu, że czujemy się jako społeczność u siebie. I stąd pewnie ożywienie w Koszalinie aktywności społecznej, o której w wywiadzie opublikowanym w tym wydaniu „Prestiżu" mówi prezydent Piotr Jedliński. Aktywności, która zmienia nasze miasto.
A jakich chciałbym następnych 25 lat? Takich samych. Szczęśliwych i pracowitych. Nawet jeśli co miesiąc będę słyszał: „Znowu we wstępniaku..." Kocham to.
Andrzej Mielcarek
WYDARZENIA
6 Znamy nowych mistrzów Europy w kiteracingu
8 Chłodnia odbierze
i rozwiezie żywnościową pomoc
9 Nie pożałujcie im swojego głosu
10 Ziemniaczane warsztaty dla koneserów i amatorów
11 Reprezentantka Koszalina, Polski, Europy...
TEMAT Z OKŁADKI
12 Agrobud - system budowlany
LUDZIE
18 Obywatel Jerzy Stuhr
PODRÓŻE
20 Śladami Indiany Jonesa
SPOŁECZEŃSTWO
22 Samorząd rozwiązuje problemy w interesie wszystkich mieszkańców
26 Moda na Darłowo
28 Chce się żyć!
32 Pomoc na jedno kliknięcie
34 Salon w ogródku
DESIGN
38 lt's a concept!
MOTORYZACJA
39 Zapomnij o lewej nodze 42 Motoreinkarnacja
MODA
44 Wrzesień, czyli powrót do szkoły
50 Aryton - standard, który budzi zaufanie 52 Aryton - kolekcja jubileuszowa 56 Zmiana poprawia samopoczucie 60 PAWO jesień -zima 2014/2015
ZDROWIE I URODA
64 SlimGym - relaks ruchowy dla pań 66 Nie błękitna,
nie czerwona, ale zielona 68 Głupiejemy coraz inteligentniejsi?
KULTURA
70 Wieś filmowa 72 Prestiżowe książki
74 Felieton. Kudłaty czy łysy?
BIZNES
75 Kwestionariusz biznesowy - Urszula Jeger
76 NBP, czyli Nasze Bezpieczne Pieniądze
78 Kronika „Prestiżu"
MIESIĘCZNIK BEZPŁATNI Skład gazetif; PROduklARtcompl. Maciej lurkiewicz Diuk KaDruk Sp z o o