krwi chrześcijańskiej potrzebnej do wyrobu macy czy mit dotyczący profanacji Hostii. Funkcjonują też stereotypy, np. Żyda - komunisty. Skąd w chrześcijańskim społeczeństwie, wywodzącym się z tego samego - co judaistyczny - korzenia, taka niewiedza? Czy my, Polacy, w zdecydowanej większości zdeklarowani chrześcijanie, mamy świadomość, że Żydzi to nasi starsi bracia w wierze? Pięcioksiąg, Pismo Święte, Biblia, Tora, Stary Zakon. Czy wszyscy pamiętamy, że to jedna i ta sama Księga?
Wątpliwości dotyczące problematyki Holokaustu pojawiają się juz przy wyborze pojęcia, które ma najlepiej zdefiniować wydarzenia, jakimi była tragiczna śmierć prawie sześciu milionów ludzi pochodzenia żydowskiego. Zagłada. Szoa i Shoah. Holokaust i Holocaust (oraz ich warianty pisane z małej litery; z greki - holókaustos, „cały spalony”, „ofiara całopalna”). Churban („Zagłada”). Eksterminacja. Nazistowskie ludobójstwo. Wyniszczenie. Wiele różnorodnych określeń na tragiczne wydarzenia od 1941 r. (początek funkcjonowania obozów zagłady) do 1945 r. Wielokrotne rozważania nad poprawnością i słusznością stosowania kolejnych z nich, nie wpływają na to, iż to termin „Holokaust” kojarzony jest przez ogół jednoznacznie z Zagładą Żydów z rąk hitlerowców w czasie drugiej wojny światowej. Możemy odnaleźć również współczesne konotacje tego terminu: „czarny Holokaust”, jak określił ludobójstwo w Darfurze brytyjski „The Economist”. Termin „holokaust” jest też przytaczany przy okazji rzezi Ormian popełnionej przez Turków (1915-17), ale i w kontekście wydarzeń mających miejsce po drugiej wojnie światowej, w zupełnie nieodległych latach 90. XX wieku, jak rzeź w Rwandzie (1994 r.) czy masakra ludności cywilnej w Srebrenicy (1995 r.).
Jakiegokolwiek jednak określenia chcemy 96 użyć, nie zmienia to faktu, iż wydarzenia lat 1941-
- -1945 dotyczyły około 10% polskiego społeczeństwa
połowy XX w. Dotyczyły i dotyczą nas, Polaków, dzisiejszych obywateli Unii Europejskiej, obywateli świata. Nie możemy więc pozostać wobec nich obojętni. Oczywistym jest, że eksterminacja Żydów była zorganizowana przez Nazistów, niemieckich faszystów. Żydzi byli, rzec by można, kozłem ofiar
nym, poświęconym za niepowodzenia i nieudolne działania Niemców w czasie pierwszej wojny światowej, a potem w czasie odbudowy Republiki Weimarskiej. Byli też niewątpliwie obsesją jednego człowieka, który korzystając ze swoich umiejętności, ale i z odpowiedniego momentu w dziejach świata, z odpowiedniej sytuacji społecznej i gospodarczej, zaszczepił swoją nienawiść do Żydów swoim współbraciom. Oczywistym jest też, że przez to, iż polscy Żydzi stanowili tak znaczną część światowego Żydostwa, na miejsca ich Zagłady zostały wybrane właśnie miejsca usytuowane w Polsce. Nie jest jednak oczywistą niechęć części polskiego społeczeństwa do Żydów i sprzyjanie działaniom okupanta. Polacy byli świadkami żydowskiej Zagłady, ale niektórzy byli też jej uczestnikami. Byli też wśród tych świadków „sprawiedliwi”, uhonorowanymi w Izraelu za pomoc w ratowaniu żydowskich, ludzkich istnień. Dlatego właśnie, aby „dać świadectwo prawdzie”, aby nikt nigdy nie zapomniał o Zagładzie prawie 6 milionów ludzi, aby każdy o niej pamiętał, aby podobna tragedia nigdy nie miała miejsca, powinniśmy, czy raczej - mamy obowiązek mówić, pisać, przypominać.
Niechęć, strach, ksenofobia, brak poczucia bezpieczeństwa biorą się z niewiedzy i niezrozumienia. Boimy się tego co obce, inne, nie chcemy tego poznać i zrozumieć. Czy jednak w dzisiejszym świecie wyobcowanie jest możliwe? Jakże chętnie podróżujemy do innych krajów, jakże chętnie wyjeżdżamy tam, gdzie wydaje się nam, że może być lepiej, łatwiej, przyjemniej. Wtedy, kiedy nie jesteśmy w pełni akceptowani i przyjmowani z otwartymi ramionami, kiedy zaczynamy stanowić konkurencję, jesteśmy w stanie zrozumieć, co znaczy być „obcym”. Jakże szybko jednak o tym zapominamy, wracając do domu. W o ile gorszej sytuacji byli więc Żydzi, pozbawieni aż do 1948 roku, swej państwowości (do dziś zresztą bardzo kontrowersyjnej), kiedy nie mieli dokąd wracać, gdy nie mieli gdzie ukryć się przed niezrozumieniem i brakiem akceptacji.
Nazwy i liczby. Czy zdajemy sobie sprawę z ich znaczenia? Getta. Warszawa, Piotrków Trybunalski, Łódź, Kraków - to tylko niektóre. Obozy zagłady,
Konspekt nr 2/2007 (29)